Wpis z mikrobloga

Cześć, organic fitness ma w swoich karnetach wpisane: opieka trenera klubowego - co tak dokładnie to oznacza? Jeden trener na całą salę i próbuje ogarnąć czy można po prostu umawiać się na treningi?
#poznan
  • 14
@Wejszlo: albo robisz sobie spokojnie serię martwego ciągu, typ widzi ze u Ciebie jest cos nie tak, po czym pytasz się co jest nie tak, a on odpowiada ze teraz nie ma czasu tłumaczyć bo jest zajęty swoim podopiecznym... To jeżeli nie ma zamiaru tlumaczyć to niech zamknie jape i zamnie sie swoim zakresem obowiazków zamiast wyprowadzaniem kogos z rytmu

Chodziłem do tej sieciówki jakies 4 miesiace zanim pojawiła się pandemia
@Wejszlo ja z kolei polecam, ekipa na Malcie jest bardzo fajna, opieka bardziej polega na tym, że jak masz z jakimś ćwiczeniem problem to zawsze wspomogą i wyjaśnią, sami czasami coś zaproponują. Nie jest to trening personalny, gdzie godzinę będzie z tobą ktoś spędzał, ale jak będziesz potrzebować pomocy to zawsze ktoś pomoże
@bajeczny_morswin: nie wiem jak jest na Malcie, ja akurat opisałem ośrodek w pasażu rondo na os. Armii Krajowej obok ronda Starołęka. Dodam że sprzęt przejęli po poprzednim właścicielu siłowni, i był on w bardzo słabym stanie, siedzenia poobdzierane, ławeczki krzywe, część bieżni nie działała
@Wejszlo: Jak szukasz opieki trenera to idź na zajęcia grupowe do jakiegoś małego klubu fitness gdzie właściciel jest trenerem. Zajęcia w grupie jakieś super drogie nie są, a niektóre takie kluby przyjmują nawet Multisporta. Sam do takiego chodzę od prawie 3 lat i jestem bardzo zadowolony :)
@Wejszlo: aktualnie dużo się ruszam, chodzę na spacery, rower, rolki by zrzucić kg. Planuję wznowić treningi jakoś na jesień, wtedy wybiorę się do Olymp Centrum Fitness przy Smoluchowskiego
@DavyJoness: ja też spacery, rower muszę sobie przywieźć z domu bo na zimę wywiozłam. Mam rolki, kupiłam je w zeszłym roku żeby jeździć ale jakoś na wiosnę potrzaskałam się na desce i od tamtej pory nie mogę się przekonać :( zwyczajnie się boję małych kółek.
@Wejszlo: miałem kiedyś kumpele, która tak samo nie chciała na rolki, bo wyłożyła się na łyżwach i miała rozbite kolano + pół roku rehabilitacji, także strach rozumiem :( Ja sam zaliczyłem masę przypałów i upadków, lecz nie zamierzam rezygnować. Co do rowera, myślę żeby go sprowadzić na Poznań, tylko troche cykam się zostawiać go w wózkarni, która co prawda jest pod kluczem. Prawdopodobnie skonczy się tym że kupie jakiś nowy po
@DavyJoness: ja mam tylko stojaki pod blokiem. Chociaż nie słyszałam żeby z nich kradli rowery, za to z piwnic niestety tak. Ja tak zrobiłam ale nie kupowałam nowego tylko przejrzałam olx i kupiłam jakiś w miarę znośny rower, spoko sie nim jeździ, a w razie jak mi ukradną to nie będę płakać bo kupiłam go za mniej niż 5 stówek.