Wpis z mikrobloga

@NadiaFrance w sumie trochę racji w tym jest, ale znów jakaś liczba ludzi mogła by w to uwierzyć. Jak np. w płaska ziemię i znów mielibyśmy problemy społeczne. Ale czym jest prawda w dzisiejszych czasach? Po której stronie leży?
@NadiaFrance: Patrząc na rosyjskie wiadomości, które pojawiały się wcześniej można było dostrzec te same informacje o atakach co wszędzie. Z tym, że zamiast "Rosja" było "ukraiński reżim". Po ostatniej akcji z bombardowania szpitala, do czego Rosja się przyznała, media podały informację o ukraińskiej inscenizacji. O czym chcesz czytać?
@NadiaFrance: Też mnie to zastanawia. Moim zdaniem chodzi o jakiś efekt psychologiczny. Pokazujemy im, że mamy gdzieś ich zdanie i ich narrację. Z drugiej strony, nie pozwalamy im wpływać na poglądy jakiejś części zachodniego społeczeństwa.

Ja tam lubię oglądać ich nachalną propagandę i przyglądać się, jak próbują nas straszyć. Już co najmniej dwa razy podczas tej wojny propagandysta Sołowiow zapowiadał, że godziny dzielą nas od wydarzenia o którym będą pisać w
@syn_octave: pojęcie propagandy jest względne. Rosjanin Ci powie, że u nas jest propaganda, Chinczyk też. Trzeba być zawsze otwartym, przy czym nie wierzyć we wszystko. Obecnie niestety zamiast dyskutować i brać wszystko z przymrużeniem oka, wolimy brać rzeczy za pewnik, zamknąć się w swojej bańce informacyjnej i każdego myślącego inaczej nazwać debilem
@Cytryn__: w jakimś stopniu się zgadzam, szczególnie co do tego, że wiele osób teraz z innym zdaniem choć nie popiera Rosji jest nazywanych onucami.

Ale też ciężko wierzyć ruskim, mówili wcześniej o dekomunizacji, potem denazyfikacji albo o rzekomych morderstwach ludności rosyjskiej na Ukrainie.
Dlaczego cenzurujemy rosyjskie media?


@NadiaFrance: Powodów jest wiele, ale przede wszystkim dlatego, że media te pieprzą farmazony i podają do wiadomości oglądających tylko to, co ludzie chcą usłyszeć. Albo raczej to, co rząd chce, by ludzie usłyszeli i zobaczyli.

Rząd nie będzie chciał pokazywać, że jest wojna w innym kraju, wywołana przez ten sam rząd, a tym bardziej nie chcą pokazywać, że dzieci oglądających właśnie giną w tej wojnie, dziesiątkowani przez
@NadiaFrance: Wolność słowa polega na tym, że każdy może swobodnie powiedzieć to co myśli. Ruskie media nie mówią tego co myślą tylko co im Putin każe, więc wolność słowa dla rosyjskich mediów to zapewnienie krwawemu dyktatorowi możliwości okłamywania obywateli. Poza tym obywatele mają prawo do prawdy, a propaganda im to prawo narusza.