Wpis z mikrobloga

@pri0: ale po co 300 Polaków. Migi przecież mogą awaryjnie lądować gdzieś w pobliżu granicy, skąd zostaną skradzione przez nieznanych sprawców, nie? Sprawcy nawet, żeby nie było wątpliwości, mogą sterroryzować bronią akurat pechowo nieliczną tego dnia obsadę lotniska, mówić w jakimś obcym języku i być ubrani w dziwne mundury, trochę podobne do białoruskich.
Samoloty znikną (no traf chciał, że stały zatankowane pod korek i gotowe do lotu), Duda wygłosi płomienne przemówienie,