Wpis z mikrobloga

@Rozbrykany_Kucyk: A wiesz że jestem obecny w Kościele, deklaruję swoją obecność do Kościoła - Kościoła jako wspólnoty wyznaniowej a nie do budynku i księży, że w tym Kościele są również wspaniali księża, kościół jako budynek służy mi by uczestniczyć w Eucharystii oraz spowiedzi, a swoje niezadowolenie z działań kleru objawia się poprzez publiczne krytykowanie jego działań, póki co mało skuteczne próby przebicia się przez klerykalny beton (ale kropla drąży skałę), oraz
@clowncore:
Oczywiście, że się da. Nie zmienia to faktu, że jako wierzący katolik jesteś uzależniony od usług świadczonych przez zepsutą instytucję, w zupełności podległej obcemu państwu, którego dyplomata właściwie wprost popiera zbrodniarza wojennego.
Twój wspaniały ksiądz może być najlepszym człowiekiem w kraju, ale nie zmieni to tego, że żeby pozostać księdzem musi być bezwzględnie posłuszny swojemu biskupowi lub przełożonemu, a jak jest z moralnością biskupów i prowincjałów to ostatnio mieliśmy okazję
A wiesz że jestem obecny w Kościele, deklaruję swoją obecność do Kościoła - Kościoła jako wspólnoty wyznaniowej a nie do budynku i księży


@clowncore: Piszesz o Kościele, tym samym, który mówi, że poza Kościołem nie ma zbawienia? O tę samą wiarę chodzi, która wyznaje jeden, święty, powszechny i apostolski Kościół? Bo jeśli od tego się odżegnujesz, to nie jesteś już katolikiem, tylko tworzysz własną schizmę.
@aegispolis: Nie tworzę własnej schizmy. Wierzę w jeden święty, powszechny apostolski Kościół, ale wyrażam sprzeciw wobec działań kleru które są sprzeczne z tegoż apostolskiego Kościoła dogmatami. Powiem więcej - nie mam problemu z przyjmowaniem sakramentów. Sprawa jest stosunkowo prosta, pozwolę sobie zacytować:

odprawianie mszy czy przyjmowanie Komunii w stanie grzechu śmiertelnego jest równoznaczne popełnieniu świętokradztwa. Jednak sakrament byłby ważny; byłaby więc prawdziwa konsekracja i prawdziwa ofiara. Powód jest następujący: głównym szafarzem