Wpis z mikrobloga

@ayyy_lmao: klasyka dwustronna. Kierowca na jednym pasie się zatrzymuje, wiec przejście całe moje.

Wypadki, zwłaszcza takie, są najczęściej kumulacją błędów, zaniedbań i przewinień. Zasada ograniczonego zaufania powinna działać w obie strony. Zwłaszcza, że piesi i tak ponoszą znacznie poważniejsze konsekwencje, a kierowcy coraz częściej są rozpraszani przez technologię, gdzie w nowych samochodach, zeby nawet zmienic temperaturę nawiewu trzeba grzebać w ekranie. Wcześniej pokrętłem czy guzikiem operowało się na czuja, bez odciagania
  • Odpowiedz
@cyconiusz: to kwestia bycia nieodpowiedzialnym pajacem za kółkiem. Na warszawskiej wiekszosc #!$%@? to po pierwsze i najważniejsze- glowna przyczyna wypadkow. Po drugie co to za obwinianie ofiar rodem z komentarzy na fb. Jezdzę i zawodowo i prywatnie duzo kilometrów i nigdy nie mialem problemu, by mnie rozpraszały "przyciski od nawiewow", czy zebym nie zauwazyl pieszych/ nie zdazyl zareagowac, a nie uwazam sie za mistrza kierownicy. No wlasnie- jadac te 80-100km/h na
  • Odpowiedz
@Tenczlowiektutaj: tak, wiemy, każdy z nas jest nieomylny ;) nie chodzi o obwinianie ofiar, a jedynie o fakt wzajemnej ostrożności. Piesi po prostu często są nieostrozni w takich sytuacjach i zakładają, że kierowca ich widzi i nie popelni błędu oraz nie jest debilem. Tak samo są nieostrozni kierowcy, ktorzy zakładają, ze pieszy nie wejdzie im pod maskę. My możemy jeździć poprawnie i myśleć za innych, minimalizujemy w ten sposób ryzyko wypadku,
  • Odpowiedz