Tytuł:Wspaniali jesteśmy tylko przez chwilę Autor:Ocean Vuong Gatunek:literatura piękna Ocena: ★★★★★★★★☆☆ Tłumacz:Adam Pluszka Wydawnictwo:W.A.B. Liczba stron:288 Forma książki:e-book, audiobook
Ponieważ zachód słońca, podobnie jak przetrwanie, istnieje tylko na krawędzi własnego zaniku. Żeby być wspaniała, musisz najpierw zostać zauważona, ale bycie zauważoną pozwala ci być ściganą.
Książka, która jest listem syna do matki, która nie umie czytać. Matki, która go biła, poniżała, maltretowała i szykanowała za jego "ja". Matki, która wyrwała się z Azji południowo-wschodniej i zamieszkała wraz z matką i synem w USA, ale nigdy nie zadała sobie choć odrobiny trudu, by nauczyć się języka angielskiego. Matki, która choć była dla niego jaka była, to ją kochał i wspominał nadzwyczaj ciepło, biorąc pod uwagę wszystkie wyrządzone mu krzywdy. Matki, która żyła w cieniu wojny, zakończonej wiele lat wcześniej, mającej ogromny wpływ na to jak postępuje i w co wierzy. Matki, która w USA była wolna, ale nie umiała z tej wolności skorzystać, zamknięta w swojej zaściankowości, z brakami w podstawach komunikacji w obcym dla niej kraju.
Znów myślę o wolności, o tym, że cielę najbardziej wolne jest wtedy, gdy klatka się otwiera i zostaje prowadzone do ciężarówki na rzeź. Każda wolność jest względna – wiesz o tym nazbyt dobrze – i czasami wcale nie jest wolnością, po prostu klatka się rozszerza, pręty dzięki odległości stają się abstrakcją, ale wciąż tam są, tak jak wtedy, gdy „uwalnia się” dzikie zwierzęta na łono natury tylko po to, żeby wciąż je trzymać, choć na większym terenie.
Narrator bardzo mocno odkrywa się w liście, częściowo z nadzieją, że matka go nigdy nie przeczyta, pisze go też po angielsku. Jest gejem, który poszukiwał własnego ja i w końcu je odnalazł, przy akompaniamencie braku akceptacji z wielu stron, a przede wszystkim ze strony babki i matki, których opinia była dla niego ważna. Nie umiał z nią rozmawiać, dlatego napisał list. List pokazuje głównie zło, którego doświadczył z każdej z możliwych stron, począwszy od matki, po babkę - świadka większości wydarzeń z rodzinnego domu, a kończąc na Ameryce, która okazała się nie być dla niego tak gościnna, jak zakładał. Nasz bohater jest samotny, poszukiwania akceptacji i siebie sprawiły, że dość szybko został sam, dzieli się z nami studium swojego osamotnienia, którego doświadcza od najmłodszych lat i które wydaje się nigdy nie przeminąć.
Właśnie w tych chwilach, obok ciebie, zazdroszczę słowom, że robią to, czego my nigdy nie możemy zrobić – mogą powiedzieć o sobie wszystko, po prostu stojąc w miejscu, po prostu będąc. Wyobraź sobie, że mógłbym położyć się przy tobie, a całe moje ciało, każda komórka, promieniowałoby jasnym pojedynczym znaczeniem, nie tyle pisarz, ile słowo odciśnięte obok ciebie.
Trudno się ją czyta, jest mocno różna kulturowo od tego, co możemy zobaczyć w Europie. Jest trudna też dlatego, że autor dzieli się wszystkimi rodzinnymi brudami, które nie są łatwe w odbiorze, a pisze o nich w sposób tak bardzo zwyczajny, jakby maltretowanie dziecka było czymś na porządku dziennym, jak robienie mu śniadania czy kolacji. Do tego książka mam wrażenie, jest za krótka, autor wplótł na kolejnych stronach wszystko, co miał do powiedzenia i ta wiedzą przytłacza czytelnika, nie daje mu odpocząć lżejszymi tematami, bombardując trudami na każdym kroku. Warto ją przeczytać, choć jest to książka, grająca na skrajnych emocjach i jeśli o to chodziło autorowi - głównemu bohaterowi, to z pewnością się udało.
Nie wiem dlaczego, ale angielski tytuł pasuje mi bardziej: On Earth We're Briefly Gorgeous, może dlatego, że jego wyjaśnienie związane z porównanie czasu istnienia człowieka na Ziemi do jej istnienia, a tym bardziej nas samych, to tylko chwila.
Średnia ocena z Wykopu: ★★★★★★★★☆☆ (8.0 / 10) (1 recenzji) Następne podsumowanie tagu: 2022-04-01 00:00 tag z historią podsumowań » Kategoria książki: literatura, poeci, gatunki Gatunek książki: powieść
Tytuł:
Wspaniali jesteśmy tylko przez chwilęAutor:
Ocean VuongGatunek:
literatura pięknaOcena: ★★★★★★★★☆☆
Tłumacz:
Adam PluszkaWydawnictwo:
W.A.B.Liczba stron:
288Forma książki:
e-book, audiobookKsiążka, która jest listem syna do matki, która nie umie czytać. Matki, która go biła, poniżała, maltretowała i szykanowała za jego "ja". Matki, która wyrwała się z Azji południowo-wschodniej i zamieszkała wraz z matką i synem w USA, ale nigdy nie zadała sobie choć odrobiny trudu, by nauczyć się języka angielskiego. Matki, która choć była dla niego jaka była, to ją kochał i wspominał nadzwyczaj ciepło, biorąc pod uwagę wszystkie wyrządzone mu krzywdy. Matki, która żyła w cieniu wojny, zakończonej wiele lat wcześniej, mającej ogromny wpływ na to jak postępuje i w co wierzy. Matki, która w USA była wolna, ale nie umiała z tej wolności skorzystać, zamknięta w swojej zaściankowości, z brakami w podstawach komunikacji w obcym dla niej kraju.
Narrator bardzo mocno odkrywa się w liście, częściowo z nadzieją, że matka go nigdy nie przeczyta, pisze go też po angielsku. Jest gejem, który poszukiwał własnego ja i w końcu je odnalazł, przy akompaniamencie braku akceptacji z wielu stron, a przede wszystkim ze strony babki i matki, których opinia była dla niego ważna. Nie umiał z nią rozmawiać, dlatego napisał list. List pokazuje głównie zło, którego doświadczył z każdej z możliwych stron, począwszy od matki, po babkę - świadka większości wydarzeń z rodzinnego domu, a kończąc na Ameryce, która okazała się nie być dla niego tak gościnna, jak zakładał. Nasz bohater jest samotny, poszukiwania akceptacji i siebie sprawiły, że dość szybko został sam, dzieli się z nami studium swojego osamotnienia, którego doświadcza od najmłodszych lat i które wydaje się nigdy nie przeminąć.
Trudno się ją czyta, jest mocno różna kulturowo od tego, co możemy zobaczyć w Europie. Jest trudna też dlatego, że autor dzieli się wszystkimi rodzinnymi brudami, które nie są łatwe w odbiorze, a pisze o nich w sposób tak bardzo zwyczajny, jakby maltretowanie dziecka było czymś na porządku dziennym, jak robienie mu śniadania czy kolacji. Do tego książka mam wrażenie, jest za krótka, autor wplótł na kolejnych stronach wszystko, co miał do powiedzenia i ta wiedzą przytłacza czytelnika, nie daje mu odpocząć lżejszymi tematami, bombardując trudami na każdym kroku. Warto ją przeczytać, choć jest to książka, grająca na skrajnych emocjach i jeśli o to chodziło autorowi - głównemu bohaterowi, to z pewnością się udało.
Nie wiem dlaczego, ale angielski tytuł pasuje mi bardziej: On Earth We're Briefly Gorgeous, może dlatego, że jego wyjaśnienie związane z porównanie czasu istnienia człowieka na Ziemi do jej istnienia, a tym bardziej nas samych, to tylko chwila.
Wpis dodany za pomocą tego skryptu
54/128
#bookmeter #czytajzwykopem #empikgo #literaturapieknabookmeter
źródło: comment_1646203527cxAtFjwPVh72VswgiRPIFy.jpg
PobierzŚrednia ocena z Wykopu: ★★★★★★★★☆☆ (8.0 / 10) (1 recenzji)
Następne podsumowanie tagu: 2022-04-01 00:00 tag z historią podsumowań »
Kategoria książki: literatura, poeci, gatunki
Gatunek książki: powieść
Jesteś pierwszym recenzentem tej książki tutaj :)
Podobne książki:
1\. Rozpływaj się (Anna Cieplak)
2\. Kąkol (Zośka Papużanka)
3\. Cicho, cichutko (Ignacy Karpowicz)
4\. Witajcie w Ameryce (Bostrom Linda...)
... zobacz więcej książek z kategorii