Aktywne Wpisy
jaroty +526
#sejm #polityka #bekazpisu #bekazprawakow
Konfiarskie i pisowskie szczury robiły GIGANTYCZNĄ inbę i wywalili kilkadziesiąt baniek na referendum z powodu rzekomych 2 tysięcy imigrantów, którzy mieliby trafić do Polski
Tymczasem typ z PiSu chciał do Polski sprowadzić MILION inżynierów z Afryki xDDD
"to nawet nie jest aferka" xDDddddDdddD
Konfiarskie i pisowskie szczury robiły GIGANTYCZNĄ inbę i wywalili kilkadziesiąt baniek na referendum z powodu rzekomych 2 tysięcy imigrantów, którzy mieliby trafić do Polski
Tymczasem typ z PiSu chciał do Polski sprowadzić MILION inżynierów z Afryki xDDD
"to nawet nie jest aferka" xDDddddDdddD
Kagernak +512
Bałem się tego momentu, bo znam swoje możliwości społeczne, a żałosnym jest pozostanie samemu. Każdy o tym wie. Na uczelni w dodatku, gdzie uczęszczają osoby dorosłe (fizycznie, bo mentalnie to różnie bywa) tym bardziej niekomfortowym jest fakt, że w ostateczności prowadzący musi ci znaleźć grupę za ciebie. Przed zajęciami wiedzialem, że czeka mnie upokorzenie, rozmyślałem nad tym jak się #!$%@? po powrocie z uczelni, by zapomnieć o tym cringu jaki #!$%@?. Ku mojemu zaskoczeniu udało mi się jakoś tego uniknąć. Jakoś bowiem #!$%@? się ze swoim #!$%@? do innych grup, a ich członkowie oszołomieni moim blaskiem #!$%@?, nie umieli mi odmówić werbalnie, choć po ich mówię ciała widać było co sobie myślą. Tak, więc nie zostałem sam jak palec i jakoś #!$%@? przetrwałem tę #!$%@?.
Niestety… nie jestem jedynym spierdonem na roku. Reszta sobie już tak nie poradziła i skończyła upokorzona, co dało się wyczuć w ich zachowaniu i niepewności (ktoś może pomyśleć, że spierdony mogłyby się trzymać razem, ale nie; właśnie w tym tkwi #!$%@?; spierdon do spierdona nic nie powie; spierdon odda się samotności ze swoim #!$%@?; chyba ze ma farta, jak ja w tym przypadku). Absolutnie tego nie wyśmiewam. Wiem bowiem, że to mogłem być ja. Współczuje im niesamowicie, ale ja ledwo sam potrafię czasem nie #!$%@?, wiec jak mam niby im pomoc.
Studia - moi drodzy koledzy z tagu - to dla #!$%@? przede wszystkim walka o to, by nie wpaść do dziury prowadzącej do sznura. Nauka tu schodzi na boczny plan. O imprezach i ruchansku nawet nie wspominam, bo to się w głowach spierdonów, jak ja, nie mieści. Takie to smutne jak moje #!$%@? życie podsumowanie tej żałosnej relacji z mojego spierdożycia
#przegryw #studbaza ##!$%@? ##!$%@? #tfwnogf #stulejacontent
U mnie na 2 kierunkach jest tak, że ludzie przychodzą i mają na siebie #!$%@? poza jakimiś kółkami wzajemnej adoracji oczywiście. W jednej grupie, w której jestem są same takie kółka to jak trzeba coś zrobić w grupach to ja się głośno pytam kto chce ze mną być w grupie i jak
Pewny siebie jesteś widocznie. Ja mam z tym problem niestety, a i tak się cieszę, że nie skończyłem sam na żadnych zajęciach, gdzie wymagane są grupy…
Daj na luz, studia to nie sprint, to maraton. Studia to nie walka na smierć i życie ale kwestia sprawdzenia kto dłużej wytrzyma Ty czy prowadzący. Naprawdę byłoby Ci lepiej jakbyś dostał odgórny przydział do grupy np z tępymi dzidami ¯\_(ツ)_/¯
Z autopsji powiem tak: zarówno prowadzący jaki uczestnicy laborek