Wpis z mikrobloga

#osranykacap

https://2ch.hk/b/res/263884505.html#263922265

W 2014 r. pełniłem służbę w ZDVV.
Ponieważ była to armia spadochronowa, za normę przyjąłem spadochronowy rok służby.
A tak w ogóle, to jedzenie w mesie było zajebiste. Tylko stereotypy antywojskowe (będziesz jadł beagusa na tony) zostały zburzone.
Ale część materialna była po prostu obrzydliwa. Począwszy od podartej bielizny zimowej i braku skarpetek, na miłość boską (jest to szczególnie komiczne, gdy w KMB każą ci nauczyć się norm przydziału, a potem po zaprzysiężeniu upewniasz się, że masz #!$%@?, a nie nową parę skarpetek co jakieś trzy tygodnie).
Karmel był rozdawany trzy razy w czasie nabożeństwa, lol.
Pontony są zardzewiałe. Samochody w basenie motorowym uruchamiały każdy inny samochód. Z trzech zbiorników do nurkowania skradziono jeden. W rzeczywistości, z wyjątkiem CWC z załogą, wszystko było albo kradzione, albo w stanie ruiny. Podkłady są naturalnie zgniłe. Były tam maszyny zawiesiowe z wadliwym mechanizmem podnoszenia i chłopaki mieli przerąbane, bo nie mogli spełnić normy rozładunku pontonu na tych maszynach.
Duch postapo, w którym dzikusy próbują złożyć samolot z zardzewiałego sprzętu w magazynach z dziurawymi dachami i odlecieć w stronę zachodzącego słońca.
Ale centrala i tajne pomieszczenie przeszły euro-remont.
  • 3