Wpis z mikrobloga

Bo w najlepszym wypadku byliby jeńcami wywiezionymi gdzieś do łagru, oczywiście uprzednio nagrano by z nimi piękny materiał propagandowy.


@WilecSrylec: to o wiele lepsze niż śmierć.

W wersji realistycznej zostaliby zabici i wyrzuceni do morza.


Doubt. Tak czy siak rezultat był taki sam, ale przynajmniej byłaby jakaś szansa.
@kerdian: Ich ofiara była ważniejsza, niż by się zdawało.

Nawet, gdyby nie spadł im włos z głowy, to ich kapitulacja byłaby wałkowana przez Rosjan, by jak najmocniej obniżyć morale obrońców Ukrainy, sami mieliby problem z powrotem do ojczyzny, gdzie mogliby być uznani jako zdrajcy narodu + ew. problemy psychiczne.

W utrzymaniu obrony istotne jest morale żołnierzy i mieszkańców. Bohaterska postawa pograniczników, Witalija Skakuna, braci Kliczko, Zalenskiego, czy też tzw. "Ghost of
@kerdian: zdrajcy, tchórze, kolaboranci. Nie mówię o oficjalnych krokach, a raczej alienację i ostracyzm wobec nich po powrocie do ojczyzny po przegranej wojnie.
@kerdian: Nie jeśli człowiek kieruje się honorem. Wtedy taki ostracyzm i walka z konsekwencjami swoich czynów będą śmiercią za życia. Problemy psychiczne związane z tym mogą prowadzić do magika.

Warto zwrócić też uwagę na to, że człowiek ma to do siebie, że chciałby zostawić "coś po sobie". W takim wypadku kapitulacja daje śmierć za życia, a bohaterska postawa daje życie wieczne na kartach historii.
Warto zwrócić też uwagę na to, że człowiek ma to do siebie, że chciałby zostawić "coś po sobie". W takim wypadku kapitulacja daje śmierć za życia, a bohaterska postawa daje życie wieczne na kartach historii.


@Edi93: Nawet nie wiemy jak ci ludzie się nazywali. Zostawić coś po sobie można przekazując dalej swoje geny, nie ginąc nadaremnie.
@kerdian: Ich nazwiska jeszcze przyjdzie nam poznać. O ich postawie słyszało już pół świata, mówić się o nich będzie przez lata, a gdy skończy się ten konflikt będą im stawiać pomniki.

A ich śmierć nadaremną nie była.

Pomijając morale, skierowała też wzrok ludzi na sytuację w ich kraju.