Wpis z mikrobloga

Rosjanie podchodzą pod Kijów. Armia przygotowuje stolicę do krwawych walk miejskich.

Sytuacja pod Kijowem robi się coraz ciekawsza. Wczoraj ok. południa na oddalonym o ok. 30 km od ukraińskiej stolicy, lotnisku Kijów-Hostomel wylądowali rosyjscy spadochroniarze z WDW. Ukraińcy szybko przystąpili do kontruderzenia. Ostatecznie walki o lotnisko trwały do późnych godzin wieczornych, w akompaniamencie ukraińskiej ciężkiej artylerii i rosyjskich nalotów. Około północy Ukraińcy podali informację o odbiciu lotniska.

Nad ranem okazało się jednak, że rosyjskie kolumny pancerne dotarły już na przedmieścia Kijowa, atakując ukraińskie pozycje pod miejscowościami Worzel, Irpień i Bucha (północne przedmieścia Kijowa).

Atak na podejścia do Kijowa prawdopodobnie nie byłby możliwy bez kontroli nad lotniskiem Kijów-Hostomel, które znajduje się zaledwie kilka kilometrów dalej. Dlatego moim zdaniem należy przyjąć, że operacja WDW mająca na celu przejęcie kontroli nad lotniskiem zakończyła się sukcesem.

Władze Kijowa przygotowują się do zażartych walk miejskich. Ukraińska armia zajęła kluczowe obiekty w mieście, w tym mosty na Dnieprze i przygotowuje się do krwawych walk o stolicę. Miejscowa ludność wykazuje wysokie morale i chętnie zgłasza się do punktów werbunkowych. Władze Kijowa informują, że w mieście wydano już ponad 18.000 sztuk broni ochotników, którzy chcą wziąć udział w obronie stolicy. Wśród obrońców jest m.in. były prezydent Ukrainy, Petro Poroszenko. Ukraińska telewizja pokazuje natomiast jak robić koktajle Mołotowa. Kijów chce bronić się do ostatniego żołnierza!

Kijów jest obecnie miastem zamkniętym, można z niego wyjechać, ale nie można już do niego wjechać. To z powodu zbliżających się wojsk rosyjskich i obawy Ukraińców przed rosyjskimi sabotażystami, którzy mogliby przeniknąć na teren stolicy. Już dzisiaj odnotowano kilka przypadków wdarcia się małych oddziałów Rosjan na przedmieścia Kijowa.

Prezydent Zełeński ponownie wystąpił w ukraińskiej telewizji, proponując Putinowi rozmowy pokojowe. Kreml wstępnie przyjął propozycję, i wskazał Mińsk jako potencjalne miejsce rozmów. Jak jednak stwierdził minister Sergiej Ławrow (szef MSZ Rosji), rozmowy będą możliwe dopiero po zakończeniu rosyjskiej operacji. Mówiąc inaczej, Rosja jest gotowa do rozmów, ale tylko na swoich warunkach, których kluczowym punktem byłaby najprawdopodobniej bezwarunkowa kapitulacja Ukrainy i zrzeczenie się władzy przez Zełeńskiego (vide wypowiedzi Putin z ostatnich dni, gdzie mówił on że w Kijowie rządzi junta).

Tymczasem sytuacja robi się coraz bardziej nerwowa na zachodniej Ukrainie. Po stronie białoruskiej obserwujemy wzmożone ruchy wojsk rosyjskich, które prawdopodobnie będą próbowały niedługo przekroczyć granicę i wyprowadzić uderzenie na Lwów lub Żytomierz, i w ten sposób odciąć ukraińskiemu rządowi możliwość ewakuacji lądowej na zachód. Takiego scenariusza boi się właśnie ukraińska armia, która szybko mobilizuje do walki mieszkańców Łucka, Równego, Żytomierza i okolic. Morale wśród lokalnych mieszkańców jest duże, wielu z nich zgłosiło się do punktów werbunkowych jeszcze przed ogłoszeniem powszechnej mobilizacji.

Na pozostałych odcinkach frontu walki cały czas trwają, jednak na kluczowych odcinkach frontu nie doszło do przełamania. Ukraińskie pozycje pod Sumami i Charkowem nadal się trzymają. Stężała także obrona ukraińskiego południa. Ukraińcy odbili przeprawy na Dnieprze i dzielnie bronią się pod Chersoniem. Wczorajszy rosyjski atak na Melitopol także zakończył się porażką, a uderzenie wyhamowało na rogatkach miasta. Nieco gorsza jest sytuacja pod Czernichowem, gdzie Rosjanom miało się podobno udać wyjść na tyły obrońców i odciąć ich od drogi Kijów-Czernichów (informacja ta jest jednak niepotwierdzona).

Rosjanie stoją przed dużym problemem. Ich dotychczasowe działania sugerują, że Moskwie zależało przede wszystkim na precyzyjnych, chirurgicznych uderzeniach, które zakończyłyby się zajęciem kluczowej infrastruktury. Jednocześnie Rosjanie chcieli ominąć większe zgrupowania wojsk ukraińskich i szybko przejąć Kijów, tak aby wydatnie osłabić morale przeciwnika. Teraz zdaje się to bardzo utrudnione. Tempo rosyjskiego natarcia wyhamowało. Charków, Sumy, czy nawet Chersoń stawiają twardy opór. Co gorsza dla Rosjan, Ukraińcy próbują wciągnąć ich w krwawe walki miejskie, czego Moskwa chciała tak bardzo uniknąć – w obawie przed dużymi stratami własnymi i jeszcze większymi stratami wśród cywilów.

Nie zrozumcie mnie źle, Rosjanie nadal mają przewagę. Rozpoczynając interwencję na Ukrainie Moskwa zdawała się jednak liczyć na to, że opór Ukraińców będzie dużo mniejszy, a sama operacja będzie przeprowadzona dużo sprawniej.

Z ciekawszych newsów:
- Ukraińcy zaatakowali, przy pomocy Toczki, lotnisko w Millerowie pod Rostowem, po rosyjskiej stronie granicy, podobno udało im się zniszczyć kilka rosyjskich samolotów;
- ukraińskie ministerstwo obrony opublikowało nagranie, na którym widać jak ukraińskie MiG-29 zestrzeliwuje rosyjskiej Su-35. Nagranie pochodzi z gry komputerowej. Uważajcie na dezinformację, bo jak widzicie bawią się w nią nawet oficjalne konta, i rosyjskie, i ukraińskie

Poniżej mapa mojego autorstwa, jak to mniej-więcej może wyglądać. Sytuacja jest dynamiczna, także na tę mapę trzeba patrzeć, jak na każdą inną, z przymrużeniem oka.

Jeśli chcecie być na bieżąco z sytuacją na Ukrainie, zachęcam do polubienia strony "Puls Zagranicy" na Facebooku. To mój projekt i kilku znajomych, na którym będziemy wrzucać treści z szeroko pojętej polityki zagranicznej i historii. ( ͡° ͜ʖ ͡°) Obecnie natomiast skupiamy się na relacjonowaniu Ukrainy.

#rosja #ukraina #lagunacontent #wojna
JanLaguna - Rosjanie podchodzą pod Kijów. Armia przygotowuje stolicę do krwawych walk...

źródło: comment_1645797666Q1sYbct9PkAuJsxCKbOOTw.jpg

Pobierz
  • 12