Aktywne Wpisy
AlienFromWenus +11
Jak trzeba mieć zryty beret by wymagać dziewictwa od kobiety?
Odrzucenie każdej nie-dziewicy to zabranianie młodym kobietom bycia szczęśliwą, zakochaną, korzystania z życia i popełniania błędów.
Co innego szlauf mający 30 bolców w rok, a co innego dziewczyna która po prostu była w kilku związkach ale nie wypaliło.
Jeśli komuś nawet druga opcja przeszkadza to musi to być osoba strasznie zakompleksiona i zawistna oraz pozbawiona emocji, logiki, człowieczeństwa.
Znam prawiczków, którym nie
Odrzucenie każdej nie-dziewicy to zabranianie młodym kobietom bycia szczęśliwą, zakochaną, korzystania z życia i popełniania błędów.
Co innego szlauf mający 30 bolców w rok, a co innego dziewczyna która po prostu była w kilku związkach ale nie wypaliło.
Jeśli komuś nawet druga opcja przeszkadza to musi to być osoba strasznie zakompleksiona i zawistna oraz pozbawiona emocji, logiki, człowieczeństwa.
Znam prawiczków, którym nie
kontodlabeki +76
chłop doda zdjecie klaty: ok
ja dałam kawałek kolana i to ubranego i jestem atencyjnym szonem, eh wykopki co mam powiedzieć, żałośni jesteście ogółem
ja dałam kawałek kolana i to ubranego i jestem atencyjnym szonem, eh wykopki co mam powiedzieć, żałośni jesteście ogółem
Zdaję sobie sprawę, że to co napiszę może być niezrozumiałe przez koljegów jacy za rękę nie trzymali ale byłem jednym z was i to do późnych las dwudziestych mojego życia. (jeśli nie jesteście zainteresowani tego typu wpisami to skrolujcie dalej nie chcę was wnerwiać) Nie chcę opisywać tego jak wyszedłem z przegrywu, historia każdego Mireczka jest tutaj inna, chcę się podzielić moimi wnioskami z "po".
Bardzo bolesne i wręcz depresyjne jest doświadczenie czym jest tak naprawdę hipergamia w działaniu, a jest ona prymitywnym instynktem mającym nakierowywać uwagę kobiet na najlepszego samca będącego w zasięgu. Nie jest to trudne jak chciało by wielu radykałów czarnej pigułki, praktyka jest znacznie bardziej złożona i bycie tym najlepszym samcem w zasięgu ręki na dany moment jest wykonalne dla naprawdę dużej grupy mężczyzn. Spełniasz w jakiejś części kobiece wymagania wstępne, umiesz podrażnić hipergamię, wywołać niepewność, stosować technikę odepchnij i przyciągnij...
Jeśli masz w życiu trochę szczęścia, trochę samozaparcia i trochę inteligencji w łepetynie, to możesz się tego nauczyć.
Kobieta jest w stanie kochać mężczyznę (niespodzianka) ale nie jest w stanie kochać go tak, jak by mężczyzna tego chciał (przykro mi).
Miłość kobiety jest czysto oportunistyczna, masz spełniać jej wymagania i zaspokajać jej potrzeby w stopniu zadowalającym i umiejętnie, dostaniesz w zamian jej obecność i cielesność, to tyle. Ciepło, intymność, wsparcie, zrozumienie? Są to wszystko zupełnie niepoliczalne stany jakie tak ładnie brzmią, a jakie bladną kiedy przechodzi się do praktyki.
- kobiece ciepło - Jest to bardzo popularny mit, aby go doświadczyć musisz stać się psychicznie na tyle twardym na pewne bodźce człowiekiem, że nie będzie ci to sprawiać przyjemność. Kobiety nie rozumieją (bo niby skąd mają) jak bardzo zmienia się męska psychika po doświadczeniu kilkudziesięciu odrzuceń, a tyle musisz przejść jeśli jesteś przeciętnym facetem zanim znajdziesz sobie kobietę. Jak to lekko brzmi prawda "kilkadziesiąt odrzuceń" a za każdą stoi przecież realna sytuacja i uderzenie w twoje poczucie własnej wartości z jakim musisz sobie poradzić. Po co mi to kobiece ciepło skoro aby go zaznać moje ciało pokryła zbroja i wcale go nie czuję?
- intymność - Absolutnie każda słabość jaką posiadasz, a o jakiej dowie się kobieta będzie wykorzystana przeciwko tobie. Albo aby cię zaatakować w czasie konfliktu, albo aby tobą manipulować w bardzo umiejętny sposób. Kobieta w relacji jest jak dziecko jakie testuje rodzica jak daleko może się posunąć zanim ten się zdenerwuje.
- wsparcie - Nieustanie o tym słyszę, czytam i tak dalej, ale prawda jest taka, że kobiece wsparcie jest mocno obarczone konsekwencjami. Jeśli kobieta musi cię wspierać to automatycznie pokazujesz się jako słaby w jej oczach, na czysto ludzkim poziomie nie będzie to kobiecie przeszkadzać, ale na stopie związkowej już będzie. Kobiety gardzą słabością u mężczyzny i wasza relacja zacznie się psuć.
- zrozumienie - Uśmiecham się zawsze jak o tym słyszę. Kobiety mogą zainteresować się wieloma rzeczami jakie posiadasz, tym jak się przy tobie czują, ale na pewno nie zainteresują się tym co naprawdę myślisz, a już na pewno nie tym czego byś potrzebował. Ujmując sprawę w dość prymitywny sposób można powiedzieć, że dla kobiety mężczyzna jest jak samochód o jaki się dba, wymienia mu olej, opony, czyści tapicerkę aby dobrze służył, ale kompletnie nie interesuje nas na jakiej zasadzie działa silnik.
Ta garść luźnych wniosków dotyczy sytuacji przeciętnego faceta jakim jestem. Zdaję sobie sprawę, że mężczyźni naprawdę atrakcyjni i/lub bardziej twardzi psychicznie doświadczają zupełnie innych rzeczy i dla nich kobiety mogą być słodkie.
Dziękuję Bogu, że żyję w epoce internetu, gier komputerowych i jestem na tyle inteligentny aby umieć radzić sobie z samym sobą w stopniu wystarczającym do zadowalającego życia. W nadchodzących latach z drzewa wiedzy zaczną spadać kolejne owoce jakie odbiorą kobietom wiele z ich wyjątkowości i chcę to zobaczyć. Moje wnioski? Jestem ogromnie rozczarowany kobietami jak i samymi związkami, musiałem całkowicie przewartościować swoje życie, wyrzec się wielu rzeczy, robić rzeczy jakich nie chciałem, zadać sobie strasznie dużo cierpienia aby w zamian dostać tyle tyle? Nie napiszę, że nie było warto bo jestem lepszym człowiekiem niż byłem, ale wiele rzeczy zrobił bym inaczej gdybym nie robił tego wszystkiego dla kobiet.
Wpis nie ma jakiegoś mega głębokiego przekazu, jestem po prostu w nieco sentymentalno ironicznym nastroju i mam ochotę sobie ponarzekać, a od tego jest to miejsce.
Piosenka oddająca nastrój:
https://www.youtube.com/watch?v=R9MJHOX2x2M
#przegryw #przegrywpo30tce #przemyslenia #mgtow
O takie mirko wuja robie. Jakosciowy content, niepierwszy taki wpis. Propsuje motzno mirku, pozdro.
@Nostrian: Beka, bo wiem że tak jest nawet nigdy nie sprawdzając tego empirycznie. To jest ogółem sedno problemu - skończonym nakładem pracy najprawdopodobniej dałoby się dojść do momentu w którym znajdzie się dziewczynę, ale jeśli na starcie jest się mało atrakcyjnym (przez atrakcyjność rozumiem zarówno "wizualne"
Komentarz usunięty przez autora
@Nostrian: Co przez to rozumiesz?
Ale tu
Imho nie ma żadnych technik, brzmi jak jakieś pua trochę. Albo sie podobasz albo nie, tertium non datur.
@Nostrian: po co? Jeśli robisz coś pod kogoś, a nie dlatego, że sam czujesz, że chcesz to zrobić zupełnie dla siebie to bezsens.
@Nostrian: Jest w stanie, gdy jest się chadem.
Komentarz usunięty przez autora