Wpis z mikrobloga

#wroclaw #ciekawostki #historia
Obalanie wrocławskich mitów odc.1
Jednym z największych stereotypów funkcjonujących w Polsce i internetowych dyskusjach odnośnie Wrocławia jest stwierdzenie, że niemal wszyscy jego powojenni mieszkańcy przyjechali "zza Buga" po 1945. W zasadzie jest to tak mocno utrwalone w zbiorowej świadomości, że wielokrotnie mówiąc gdzieś że jestem z Wrocławia byłem pytany z którego rejonu kresów albo Ukrainy przyjechała moja rodzina (w żartach lub na serio) xD Ponieważ wiedziałem, że moja rodzina przyjechała tu w 1945 roku z pogranicza mazowiecko-pruskiego, to lata temu zacząłem sobie i rodzinie zadawać pytanie czy my jesteśmy jakimś wyjątkiem? Dotrzyjmy zatem do źródeł w literaturze powojennej (Irena Turnau, "BADANIA NAD STRUKTURĄ LUDNOŚCIOWĄ POLSKIEGO WROCŁAWIA", rok 1960):

Osadnicy, pochodzący ze wszystkich województw Polski centralnej oraz z dawnych województw zachodnich: pomorskiego, poznańskiego i śląskiego, w wynikach ogólnych badań nad wybraną metodą reprezentacyjną grupą mieszkańców Wrocławia na podstawie danych dotyczących ich miejsca urodzenia, stanowią 73,2% ogółu badanych. Na podstawie danych dotyczących ostatniego miejsca pobytu każdej z badanych grup przesiedleńców stwierdzono, że stanowią oni 74% ogółu mieszkańców Wrocławia. Liczbę przesiedleńców przybyłych z całego terenu środkowej Polski tłumaczyć można po prostu wędrówkami wojennymi, a także poszukiwaniem odpowiedniego miejsca do osiedlenia się przed przybyciem do Wrocławia.

Przy zestawieniach obliczonych na podstawie reprezentacji wszystkich mieszkańców Wrocławia, liczba urodzonych na ziemiach wschodnich (obecne ZSRR) wynosi 22% całej ludności.

Na podstawie najogólniejszej analizy wyników badań odnoszących się do pochodzenia regionalnego ludności Wrocławia w roku 1947 stwierdzić by należało, że rozwiały one mit o utworzeniu tego miasta przez repatriantów ze Związku Radzieckiego, przede wszystkim zaś z byłego woj. lwowskiego. Mit ten jest popularny dotychczas wśród pewnej części mieszkańców Wrocławia. Uzasadnia go znaczna część inteligencji, która przybyła do Wrocławia z większych miast dawnych ziem wschodnich, przede wszystkim Lwowa i Wilna. Zarówno w badaniach przeprowadzanych w szkołach, jak w śród kandydatów na studia wyższe spostrzegamy znaczniejszy odsetek repatriantów , aniżeli w badaniach nad ogółem ludności miasta. Zjawisko to powoduje znaczna liczba inteligencji lwowskiej, która w okresie powojennym kształciła swe dzieci w szkołach i na uniwersytecie.


Ciekawostka - w opracowaniu podaje się, że około 1,7% ludności Wrocławia w 1947 stanowiła ludność "miejscowa" tzn. urodzona przed 1939 na terenach "ziem odzyskanych" czy tzw. autochtoni, którzy nie zostali wysiedleni razem z Niemcami.

Zatem podsumowując - Kresowiacy stanowili "jedynie" około 22% powojennej ludności Wrocławia, ale należy zaznaczyć, że to wśród nich była znaczna liczba przedwojennej inteligencji, czy też wykwalifikowanych specjalistów np. inżynierów w fabrykach czy też tramwajarzy, którzy byli swego rodzaju siłą przewodnią odbudowującego się miasta. I głównie z tego powodu tak silny jest/był mit pochodzenia wrocławian. Dorzucam tabelę z zestawieniem miejsca urodzenia próby badawczej 25 600 powojennych wrocławian (tabela pochodzi ze wspomnianej książki Ireny Turnau). Najwięcej ludzi przybyło ze zniszczonej Warszawy i okolic oraz z Wielkopolski.
myownsummer - #wroclaw #ciekawostki #historia
Obalanie wrocławskich mitów odc.1
Jed...

źródło: comment_1645537609lOUX3GV1QFt9tgwER5jsd0.jpg

Pobierz
  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Ciekawostka - w opracowaniu podaje się, że około 1,7% ludności Wrocławia w 1947 stanowiła ludność "miejscowa" tzn. urodzona przed 1939 na terenach "ziem odzyskanych" czy tzw. autochtoni, którzy nie zostali wysiedleni razem z Niemcami.


@myownsummer: Polecam przy tej okazji książkę 'Do nich przyszła Polska'. Są to wspomnienia Polaków mieszkających we Wrocławiu od przełomu XIX i XX w. do końca II wojny światowej. Trzeba przyznać, że polska diaspora była dosyć spora
  • Odpowiedz
@asap_srasap: Chętnie przeczytam, bo nie miałem jeszcze okazji. Kiedyś sporo się interesowałem tematem Polaków mieszkających na Dolnym Śląsku przed II WŚ. To bardzo ciekawy temat. Jeszcze pod koniec XIX wieku liczne podwrocławskie wsie w okolicach np. Jelcza-Laskowic czy też Kątów Wrocławskich były w większości polskie. Niestety później przyszła ostra germanizacja, a po wojnie spora część autochtonów nawet jeśli została, to ze względów ekonomicznych za komuny wyemigrowali do RFN jako przedwojenni
  • Odpowiedz
Moja babcia z dziadkiem po wojnie powędrowali do Wrocławia, i tak zostali.
No i jak się w 89 rodziłem to Wrocław był fajnym normalnym polskim miastem.
Teraz każdy dzień to walka o wszystko. Generalnie nie da się normalnie zaplanować dnia, korek to mało powiedziane.
Jak ktoś chce mieszkać na wsi obok Wro to nawet nie ma sensu, bo droga do miasta, albo roboty będzie trwała 2godziny. Już lepiej #!$%@?ć gdzieś w okolice
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@asap_srasap: Przy odbudowie Wrocławia mniejszość niemicką zapewniano że będą mogli zostać na tych terenach. Dopiero jak miasto w miarę się ogarnęło zaczęto robić im pod górkę nakłaniając do wysiedlenia.
  • Odpowiedz
@mkorsov: Były jeszcze nieliczne osoby polskiego pochodzenia, żyjące na terenie Dolnego Śląska przed wojną w Rzeszy, których nie wysiedlono gdyż władza traktowała ich kwestię propagandowo jako dowód na odwieczny związek tych ziem z Polską - po weryfikacji mogli tu pozostać. Ponieważ duża ich część albo słabo mówiła po polsku albo mówili z mocnym akcentem, byli niestety źle traktowani przez osadników z właściwej Polski, którzy uważali ich za Niemców lub volksdeutschów.
  • Odpowiedz