Wpis z mikrobloga

Ostatnio zastanawiałem się nad systemem podatkowym i doszedłem do wniosku, że dobrym pomysłem wydaje się rezygnacja z dochodowego a zamiast tego podniesienie VAT do 50% i 0% VAT na produkty pierwszej potrzeby, usługi medyczne, media itp. A już w ogóle idealnie by było, gdyby taki system funkcjonował w całej UE (każdy kraj mógłby sobie ustalić własna kwotę). Zdaje się to mieć sporo zalet:

- Znacznie utrudni to “optymalizacje podatkową”. Zakupy musisz robić tam gdzie żyjesz, a robiąc zakupy płacisz podatek.

- Jeśli taki podatek istniałby w całej UE, to rozwiązuje to problem rezydencji podatkowej. Jak wyżej, płacisz podatek tam, gdzie akurat żyjesz. Nawet turysta będzie musiał płacić za te kilka dni korzystania z usług Państwa tak jak każdy inny.

- Od transakcji internetowych VAT mógłby być płacony w kraju zamieszkania właściciela karty kredytowej/debetowej. Częściowo rozwiązuje to problem korporacji internetowych.

- Stworzy to naturalną i uczciwą regresje podatkową. Osoby biedne będą wydawały większą część swoich pieniędzy na produkty pierwszej potrzeby a więc efektywny VAT dla nich będzie znaczne niższy. Tak samo osoba która zarabia dużo ale np. dużo wydaje na leczenie nie będzie “karna” wysokim podatkiem dochodowym jak to jest obecnie.

- Ułatwi to życie obywatelom, bo większość nie będzie musiała sobie zawracać głowy rozliczaniem podatków.

- I finalnie zostaje psychologiczny efekt: nie będziesz “karany” za pracę.

Waszym zdaniem pomysł dobry czy wybitnie kiepski?

#polityka #podatki i trochę #przemysleniazdupy
  • 6
@DooBeeDooBee: taki system się nie zepnie podatkowo. Biedni płaciliby praktycznie zerowe podatki, a bogaci wcale tak dużo nie wydają na towary luksusowe i sporo pieniędzy inwestują. Żeby ten system był w miarę neutralny dla budżetu państwa to musiałbyś dorzucic jeszcze większe podatki kapitałowe, podatek katastralny itp.
@bart40404: Raczej mało kto jest aż tak biedny aby kupował wyłącznie produkty pierwszej potrzeby. Co do bogatych, to nawet jeśli inwestujesz to z zamiarem późniejszej konsumpcji - więc to jest jedynie rozłożone w czasie. A nawet jak umrzesz to spadkobiercy roztwonia majątek (według badań prawie nigdy rodzinie nie udaje się utrzymać odziedziczonego majątku).