Wpis z mikrobloga

4692-1=4691

Cormac McCarthy

"Krwawy Południk"

Western, powieść

Gdybym była pisarką, chciałabym pisać jak Cormac McCarthy. Krótkie, treściwe zdania, obszerne opisy przyrody, brak pseudofilozofii i wyzierająca spomiędzy liter surowość atmosfery. "Krwawy południk" to antywestern. Tu nie ma dobrych, złych i brzydkich. Są tylko źli i brzydcy. McCarthy zręcznie odziera mit Dzikiego Zachodu ze złudnych legend i hollywodzkiej szlachetności.

Dzieciak bez imienia przemierza prerię u boku osobliwych towarzyszy, z których niewątpliwie najbardziej intrygującym jest demoniczny Sędzia Holden. Krew leje się strumieniami, skalpy radośnie dyndają przy siodłach, a naszyjniki z odciętych uszu wyglądają lepiej niż te z Apartu. Jeśli ktoś jednak spodziewa się po takim opisie literackiego odpowiednika Tarantino, zawiedzie się srogo - "Krwawy południk" to monumentalna epopeja sięgająca do źródeł najczystszego zła.

#bookmeter #ksiazki #literatura #western
  • 3
  • Odpowiedz
@Jainapl: "obszerne" to nie znaczy ciągnące się przez 25 stron. U McCarthy'ego są one zgrabnie wplecione w treść. Każdej czynności towarzyszy dokładny opis otoczenia, ale nie jest on męczący, to raczej sprawne uzupełnienie, które zamienia prozaiczne czynności w poezję, bardzo surową poezję. Nie są one też ani zbyt sielskie, ani łopatologicznie dosłowne - osobiście uważam te dwie przypadłości za największe zbrodnie przeciwko tego typu opisom w literaturze.

W "Krwawym Południku"
  • Odpowiedz