Wpis z mikrobloga

Mówcie co chcecie, ale naprawdę podziwiam Wołodymyra Zełenskiego za jego spokój. Oligarchowie już się zwinęli, wszyscy straszą inwazją w środę, ale on nie ulega panice. Jakby tego było mało, to odrobinę sobie kpi z tych informacji o ataku Rosji. O jego złośliwym komentarzu na temat przedłużonej wizyty prezytenta Macrona w Rosji już nie wspomnę.

A wiecie co jest w tym wszystkim najdziwniejsze? Facet nie jest zawodowym politykiem tak jak Petro Poroszenko, Wiktor Janukowycz czy Julia Tymoszenko. Zanim zajął się polityką w 2017 roku, był komikiem. Nigdy wcześniej nie pełnił żadnych funkcji publicznych. Po prostu pewnego dnia został prezydentem Ukrainy.
Szanujesz, plusujesz!

#ukraina
groman43 - Mówcie co chcecie, ale naprawdę podziwiam Wołodymyra Zełenskiego za jego s...

źródło: comment_1644883308xQemXOqfmUACaYsvkA4u0D.jpg

Pobierz
  • 44
@RolfTrapeu: Kiedyś faktycznie słyszałem (chyba w Raporcie o stanie świata), że Ukraińcy byli niezbyt zadowoleni z jego prezydentury. Oczekiwali szybkich zmian, ale ich nie dostali. Pytanie tylko, czy szybkie zmiany na Ukrainie są możliwe.
Fakt, że jest skonfiktowany z niemalże każdym, kto mu pomagał zostać prezydentem, brzmi faktycznie źle. Ważne jest jednak, o co tak naprawdę się pokłócili. Być może miał być marionetką w rękach oligarchów, a okazał się samodzielny? A
@groman43: Racja, opanowany motzno. Ale co za tym stoi - wie, że włos mu z głowy nie spadnie przy najgorszym nawet scenariuszu. Dotego mający aktywa i środki żeby żyć sobie wygodnie i dostatnie na mauritusie galosfox czy innym zanzibarze.