Aktywne Wpisy
KarmelowyJeremiasz +383
Nie mam pojęcia co robić, pare tygodni temu skonfrontowałem różową, że nie mam już więcej siły siedzieć w robocie w dodatkowe soboty + nadgodziny i chciałbym żeby zaczęła w koncu szukać pracy po prawie 2 letniej przerwie... Finansowo ciagle od 10 do 10, mentalnie i fizycznie jestem już wrakiem, wracam do domu po 10-11h zmianie i nawet nie ma zakupów zrobionych i musze do sklepu iść zmęczony i brudny. Powiedziałem jej wszystko
CeZ_ +411
Zabroniłeś stanowczo komentować swoich wyborów pod postem to zrobię to w osobnym ;)
1. Czy uważasz się za antynataliste?
Tak - uważam, że płodzenie dzieci jest moralnie naganne
2. Czy generalnie przez większość czasu jesteś szczęśliwy?
Nie - nie wiem co rozumiesz przez pojecie szczescia, jeśli chodzi o stan w którym moje potrzeby są zaspokojone to w większości są. Nazwij czym jest szczęście a ci odpowiem. Jednak wyjaśnienia typu: tego nie da się opisać to trzeba poczuć że chce się żyć to nie przyjmuję bo to jest instynkty przetrwania a nie szczęście.
3. 3. Czy gdybyś mógł umrzeć bezboleśnie natychmiastowo a wszyscy w twoim życiu by zapomnieli o tobie natychmiast więc nikt by z tego powodu nie cierpiał wybrałbyś taką opcję?
Nie - ale to już nie ma nic wspólnego z #antynatalizm, chce żyć bo tak podpowiada mój instynkt przetrwania. Każdy człowiek boi się śmierci I instynktowanie jej unika. Boje się co czeka mnie po śmierci bo to naturalna rozterka człowieka która powoduje bol. Ten stan nie istniałby gdybym się nie urodził.
4. Czy gdybyś mógł sprawić że wszyscy byliby bezpłodni wypuszczając wirusa który nie czyni poza tym żadnych szkód wybrałbyś taką opcję?
Nie - nie chce za nikogo decydować. Wielu ludziom taki wirus sprawiłby straszne cierpienie bo za cel życia obrali posiadanie dzieci (z braku innego). Chciałbym aby każdy doszedł do antynatalizmu poprzez logiczną dedukcję. Pytanie nie ma nic wspólnego z antynatalizmem.
5.Czy jako że noworodki są nieświadome życia - nie różnią się tak naprawdę specjalnie intelektualnie od nienarodzonych względem dorosłego człowieka - to czy bezbolesne zabicie noworodka które nie ma żadnej rodziny jest czymś moralnie dobrym?
Nie - nie mam moralnego prawa decydować o czyimś życiu i śmierci nawet bezbolesnej. Fakt cierpienia zaistniał już w celowym spłodzeniu dziecka. Pytanie nie dotyczy antynatalizmu
Podsumowując i tłumacząc Ci czym antynatalizm jest. Jest to postawa przypisującą negatywna wartość moralną do faktu płodzenia dzieci - nie ma nic wspólnego z zabijaniem się ie lub innych bo wchodzą w to czynniki którym antynatalizm chce zapobiec - takie jak świadomość.
#pytanie #filozofia #childfree
Nie ważne co ja rozumiem, jak nie podałem swojej definicji to liczy się ta rozumiana przez odbiorcę pytania.
A widzisz to pytanie jest istotne - wielu z antynatalizm twierdzi że chciałoby
Poszukujesz definicji antynatalizmu ? Masz ją na Wikipedii
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Antynatalizm
Antynatalizm – stanowisko filozoficzne przypisujące negatywną wartość ludzkiej prokreacji. To że niektórzy mówią że uśmierciliby jakas istotę nie ma nic do definicji antynatalizmu.
Stojąc na stanowisku które prezentujesz da się przypisać wszystko wszystkim. Znajdę Ci kilku rasistów wśród komunistów i powiem że komunizm zakłada rasizm.
@galek: ani trochę, napisałem ci to.
Poszukuję wyjaśnienia tego jakie są motywy, jak to ludzie rozumieją i co z tej postawy wynika dla ludzi którzy według niej postępują. Na przykład podoba mi się zdanie:
Chciałbym takie coś zweryfikować, moje pytania są do tego całkiem dobre. Czy antynatalizm wykopków wynika z
Skoro szukasz motywu dlaczego ludzie są antynatalistami to dlaczego pytasz o to czy kogoś by zabili vo z prokreacja nie jest związane w żaden sposób.
To tak jakby zapytać wegetarianina który nie jedząc mięsa chce ograniczyć nadmierny rozród zwierząt które będą cierpieć czy by je wszystkie zabił.
Odpowie Ci: nie chodzi o zabijanie (nawet bezbolesne) tylko o to aby się nie rodziły po to tylko
@galek: Tak jak napisałem, żeby zobaczyć czy działają w dobrej wierze. Jak mam uznać że antynataliści działają w dobrej wierze jeżeli będą nawoływać do mordowania noworodków żeby te nie odczuwały cierpienia? To było podchwytliwe bo o ile pozornie nie jest związane to dla wielu antynatalistów patrząc
Ale wracając do pytań ciekawe jest jeszcze z tekstu który wskazałeś:
Jeżeli istnieje moralne obowiązek niestworzenia dziecka to mając możliwość powstrzymania innych przed tą niemoralnością i nie korzystając z niego sami nie odpowiadamy tak jakby za współudział?
Czy lekarz robiący in
@galek: To też jest ciekawe bo nawet twoje wiki podaje inne motywy poza altruizmem.
Jeżeli motywem wykopków jest mizantropia to mogę podać wiele działań takich osób które miałyby dla
@galek: Pół zdania skomentowałeś a drugie zignorowałeś - typowe dla antynatalistów:
Uważasz że podjęcie za kogoś decyzji o nieposiadaniu dzieci np sterylizując kogoś nie oznacza osoby działającej w złej wierze?
No właśnie, czy osoby nieposiadające wiedzy na
@masz_fajne_donice: Właśnie skazałeś się na piekło. Życie wieczne w sytuacji, kiedy w zasadzie doświadczyłeś już wszystkiego co mogło się zdarzyć jest piekłem. Nawet drink pod palmą po 200 latach stanie się katorgą a ty operujesz w czasie wieków.
Czemu chore?
Kto nienawidzi dzieci i dlaczego tak myślisz? Proszę o rozwinięcie
@Manumortis: Jak i brak zgody na nieistnienie. Skoro nadajemy już temu bytowi podmiotowość etyczna, to jest ona dwukierunkowa.
@bigos555: XD
Gwałciciel zgwałcił, bo ofiara nie wyrażała zgody na brak gwałtu. Morderca zabił, bo ofiara nie wyraziła zgody na brak morderstwa. ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)
@bigos555: > "brak zgody na nieistnienie" zakrawa na dereizm przy zestawieniu z podstawowymi faktami biologicznymi.