Wpis z mikrobloga

Jak na moje to rzucił się na zbyt głęboka wodę na debiut. Już po pierwszej mocnej bombie w 1 rundzie na koniec chwiał się na nogach i nie czaił o co pyta sędzia, uratował go tylko gong na koniec rundy. A w drugiej po tej mocnej lepie znów się odwrócił ale pasha poszedł za ciosem i poprawił jeszcze mocniej, chłop na kolana, nie widzi na jedbo oko a drugim widzi cieknącą krew,