Aktywne Wpisy
jakis_login +189
Wczoraj zmontowałem sobie biurko, które sam zaprojektowałem (taa... niby nic szczególnego, ale musiałem np. uwzględnić kaloryfer, odstający parapet i lekko uciekającą ścianę). Blat z podwójnej (sklejone dwa arkusze ze sobą) płyty meblowej - grubość 3.6cm. Nogi stalowe, tzw. loftowe, zamówione pod konkretny wymiar tak, by biurko miało wysokość 80 cm (ostatecznie ma 80.6, bo zapomniałem uwzględnić te 0.6 cm...). I teraz najlepsze - szerokie na ... 2.60m :) Przesiadłem się z biurka
![jakis_login - Wczoraj zmontowałem sobie biurko, które sam zaprojektowałem (taa... nib...](https://wykop.pl/cdn/c3201142/6b90989a5982863645d583a027d376ae0bb01ff0ec59a20e863d1bd62f7b42db,w150.jpg?author=jakis_login&auth=f45b02014fca363ced1ea31c5833913d)
źródło: IMG_20240911_215639
Pobierz![RitmoXL](https://wykop.pl/cdn/c0834752/cfabba97fd8b6dea59939479eb1f1af03f094a46391c8456dda9c03fcad36c87,q60.png)
RitmoXL +62
Chodzi o atmosferę w domu jaką mamy. Jest nieprzyjemna, co raz częściej są kłótnie i nieraz są one naprawdę mocne .
Nasze życie przemieniło się w koszmar w momencie ,gdy zmarł mąż siostry mojej matki czyli mój wujek. Wujek miał wysoki poziom cholesterolu, nieraz zdarzały mu się bóle serca oraz potliwość nóg w nocy , ale nie chciał za żadne skarby pójść z tym do lekarza. Nie dało się go namówić. Zmarł na nagły rozległy zawał. Po tym zdarzeniu wprowadzili się do nas moja ciotka wraz ze swoim synem. Nie mam prawa mieć o to pretensji , ponieważ dom należy do mojego dziadka i babci i po sprzedaży tego domu pieniądze będą podzielone na pół : pól dostanie moja ciotka z kuzynem i połowę moja matka wraz ze mną więc to też ich dom Nie posądzałem ich jednak o to ,że mogą mieć taki toksyczny i fałszywy charakter o czym przekonałem się z czasem . Myślałem ,że dobrze ich znam ,ale jak z nimi zamieszkałem to przekonałem się w jakim bagnie wylądowaliśmy. Oni mieszkają u nas 2 lata.
Zacznę od początku. Jakieś trzy tygodnie po tym jak ciotka z kuzynem wprowadzili się do naszego domu to zaczęły się coraz częstsze kłótnie. Cały czas kłóciła się moja matka z ciotką. Kto był winien ? Moim zdaniem obie tak samo. Patrzyłem na to z boku i oceniałem obiektywnie. Różnica jednak była taka ,że moja matka potrafiła po jednym czy dwóch dniach dostrzec swój błąd jeśli nie miała racji i nawet czasem przeprosić. . Ciotka swoich błędów i tego, że nie miała racji nie potrafi i nie potrafiła dostrzec. Uważa się za nieomylną nawet jeżeli sięmyli.. Niesamowicie próbuje rozporządzać i rządzić się a jak ktoś wyrazi ,że mu to nie pasuje to ona się zaraz obraża i unosi głos bo ona zawsze wie najlepiej.
Zaraz ktoś powie ,że niedawno zmarł jej mąż i to przeżywa .Po śmierci mojego wujka ciotka szybko się otrząsnęła bo już po dosłownie 3 dniach. Może moje myśli są bezczelne i wręcz nie na miejscu, ale ogólnie to spostrzegłem ,że ich małżeństwo to była taka bardziej miłość z rozsądku niż z prawdziwego zakochania. Moja ciotka w młodości była prawdziwie zakochana w pewnym Tadku. Koleś po prostu był dość przystojny i wysoki , ale to był ponoć zwykły pijak i to nie tylko moja rodzina tak sądzi bo koleś jest znany w naszych okolicach. Rodzina nie mogła jej przemówić do rozsądku ,że koleś jest g---o warty. Ciotka była zmuszona się z nim rozstać bo jego pijanstwo i imprezki były nie do wytrzymania a chciała kogoś do małżenstwa ,ale cięzko jej to przyszło no bo zakochana... Potem poznała wujka. Czasem potrafiła zasugerować ,że 'Andrzej(imię mojego wujka) nie był jakiś przystojny ,ale dobry charakter miał i był wierny ' Owszem ,raz na 2 miesiące trochę za nim zapłaczę przy kuzynie ,ale mam silne wrażenie ,że ona nie tęskni za samym wujkiem ,jego charakterem itp. tylko zawsze gada ,że jak był Andrzej to zrobił tamto, jak był Andrzej to poszedł tam i załatwił tamto . Pare dni temu zasunęła, że' jakby Andrzej żył to chodziłby sam i robił mi zakupy a ja bym sie nie narażała na koronawirusa bo mam arytmie serca ' Czyli po prostu. Andrzej był to miał z---------ć. . Moja ciotka nie pracowała. W czasie studiów dostała pracę na 2 lata i przedłużenie roboty było zależne od tego czy skończy magisterke. Nie skończyła ponoć przez depresje - krązyła teoria mojej babci ,że to przez to ,że rozpamiętywała Tadka i dlatego raz na ileś miesięcy zdarzały się u niej obniżki nastroju.Jednak to chyba jeszcze nie depresja.Robotę straciła a magisterke olała chociaż ktoś za niewielką opłatą oferował jej pomoć w napisaniu pracy dyplomowej Wiem ,że byłem dzieckiem ,ale ja nie widziałem po niej jakichkolwiek oznak depresji a naprawdę bardzo często u nich nocowałem .Generalnie była zadowolona z życia. Jak się urodził kuzyn to praktycznie wszystko robił wujek . Utrzymywał ich a ciotka jedyne co robiła to tylko narzekała na niego ,że są długi,że mało zarabia ,że nie starcza kasy na to i na to. na to ze ludzie tak fajnie zyją , sąsiad też a my nie mamy nic.W dodatku jak już wujek zmarł to zaczęła nam wciskać istny kit dotyczący karierę zawodowej wujka. Otóż wujek był policjantem i jak wiadomo ,policjanci przechodzą dużo szybciej na emeryture.Ciotka twiereziła ,że niby nie chciała żeby na emeryturze poszedł do nowej pracy bo wiedziała ze jest chory a do roboty namawiała go jego własna matka.Jest to istne kłamstwo. Doskonale pamiętam jak nieraz mówiła ,że ''Nie ma mowy żeby Andrzej siedział na emeryturze i nic nie robił. Są długi i musi iść do kolejnej roboty'' xd Nie wypominam jej tego bo wiem jak ostro zareagowałaby. Oskarzyłaby ,że szargam pamięć męża . Nie dziwie się ,że z biegiem czasu wujek stał się jakiś taki nerwowy skoro starał się, zapieprzał na nich a oni nim pomiatali bo to nie tylko ciotka tak robiła ,ale mój kuzyn też o czym dalej napiszę. Doszło do tego ,że na 2 lata przed śmiercią wujka nastał u nich chyba jakiś poważniejszy kryzys. Ciotka czasem dzwoniła do nas do domu ,żeby dziadek albo ja wziął samochód i zabrał ją wraz z kuzynem bo chcą kilka tygodni pobyć u nas sami. Oczywiście łatwo było wywnioskować ,że się pokłociła z wujkiem bo o nim nawet nie chciała słyszeć.
Spodziewałem się ,że mój kuzyn smierć ojca będzie jakoś przeżywał. Zresztą miał wtedy dopiero 14 lat więc to tym bardziej. Oczywiście to dobrze ,że psychika mu nie runęła , ale on w ogóle nie przeżywał śmierci ojca. Zachowywał się tak jakby zmarła jakaś dalsza ciotka , którą z 14 razy w życiu widział. Owszem, 1 dzień po śmierci ojca był smutny , drugiego dnia było już sporo lepiej a trzeciego dnia wrócił do dawnego życia jakby nigdy nic. Hi hi hi kolezaneczki przez skype ,minecraft , zarciiki,wyrąbane na wszystko i tak do dzisiaj itp. Mi nastrój psychiczny runął na 2 miesiące bo dla mnie to nie był tylko jakiś tam wujek. Ktoś zaraz powie ''ale co Ciebie to obchodzi jak kto przeżywa śmierć rodzica' Owszem ,słuszne pytanie. Juz pisze o co chodzi. Generalnie kiedy jeszcze wujek żył to czasem skarżył się mojemu dziadkowi oraz babci , że ciotka źle go traktuje a kuzyn za nią zawsze obstaje nawet jeżeli nie ma racji bo ciotka nastawia kuzyna przeciwko niemu. Z kolei ciotka twierdziła co innego bo sugerowała ,że to wujek stał się nie do wytrzymania. Komu uwierzyłem ? Ciotce .Wujkowi cięzko się było do tego przyznać i chyba też wstyd. Trzeba przyznać ,że ona ma dar przekonywania i nastawiania kogoś przeciwko komuś innemu.
Kiedy byłem dzieckiem to mój wujek próbował tak jakby choć trochę zastąpić mi ojca. Wychowywałem się całe życie bez ojca bo zginął w wypadku jak miałem 8 miesięcy. Z wujkiem miałem bardzo dobre relacje. Zabierał mnie często gdzieś, kupił jakieś dobre żarcie, objadaliśmy się hot dogami, hamburgerami, itp. Później urodził mu się syn czyli mój kuzyn i od tego czasu odsunął się ode mnie i nie chciał za bardzo rozmawiać. Było mi trochę przykro ,ale to jak najbardziej zrozumiałe bo to w końcu jego syn a ja jednak byłem dla niego obcy , nie łączyła nas wspólna krew. Przez ileś lat był do mnie raczej zobojętniały .Miał dość dobry kontakt z synem czyli moim kuzynem. Wszystko nagle się zaczeło zmieniać kiedy kuzyn osiągnął 11 rok życia. Nie wiem co się stało. Zrobił się wobec mojego wujka jakiś taki arogancki, nieprzyjemny, niemiły. Nie miał do niego szacunku.To było widać. Wujek nieraz zgrywał twardego ,ale swoją wrażliwość tez miał. Kuzyn potrafił mu tak krótko i dosadnie dogadać ,że wujka tak to uraziło ,że zdenerwowany pośpiesznie nagle wychodził z pokoju. Kuzyn normalnie rozmawiał tylko z matką i do niej był przemiły itp.Co raz bardziej to dostrzegałem i nie rozumiałem dlaczego. Wujek zaczął do mnie przychodzić ,żebym mu zgrał jakieś parady wojskowe z jakiegoś serwisu ruskiego podobnego do youtube na usb . Lubił po prostu zbierać modele czolgów oraz parady wojskowe, ale był kiepski w obsłudze komputera a kuzyn ponoć nie dopuszczał go do komputera a parad nie chciał przegrać. Wujek mi powiedział kiedyś ,że kuzyn jedną paradę zgrywał mu ponad poł roku i ostatecznie i tak nie zgrał więc dlatego prosi o to mnie xd. Wujek od tego momentu znowu coraz chętniej chciał rozmawiać ze mną. Gadaliśmy głównie na tematy pilkarskie ,ale też zacząl mi coś doradzać życiowo.Wynikało to z tego ,że ja do wujka zawsze miałem szacunek. Tylko raz w życiu zdarzyło mi się do niego przez około minute coś wypyskować chamskiego ,ale to wynikało z tego ,że wtedy z kimś z rodziny się pokłociłem. On widział ,że zdenerwowany jestem i odpuścił.
Generalnie przez te 2 lata mieszkania z ciotką i kuzynem dobrze się na nich poznałem. Są dość egoistyczni. Jak tylko przyjechali to od razu wymagali ,żebym ja , matka i babcia jeździli tam do nich i robili przy podwórku. Jeździłbym ,gdyby chociaż kuzyn albo ciotka coś pomagali u nas na podwórku czy w domu ,ale oni nic nam nie pomagają a wymagali żeby jeszcze tam jeździć i robić a to przecież nie mój dom ani podwórko. Ciotka wiecznie czasu nie ma bo twierdzi ,że odrabia lekcje z kuzynem. Czy on naprawdę nie jest w stanie samemu coś zrobić.? Z nim jest taki problem ,że cięzko go trochę zagonić do nauki. Bardzo dobrze się uczy ,ale to jest przegięcie żeby rodzic aż tyle czasu spędzał z dzieckiem nad ksiązkach i go to tego non stop. zachęcał.. .
Przyjeżdza kilka ton węgla i trzeba znieść do piwnicy. Tutaj powinien ktoś z nich pomóc bo przecież u nas mieszkają i też z tego węgla korzystają.. Ale kuzyn nie pomoże bo ciotka stwierdziła ,ze on mały jest xd on ma 16 lat teraz .Owszem , wydaje mi się ze wygląda na mniej ,nie jest rozrośnięty jakiś ale bez przesady. To nie jest jakiś 8 czy 10 latek. Ciotka oczywiście też nie bo to męskie prace i ona za to się nie weźmie ,ale nie ma nic przeciwko żeby nakładał węgiel oprócz mnie i dziadka również matka. Ja znoszę wegiel głównie, dziadek mniej a matka tylko nakłada. .Chyba dla niej moja matka jest meżczyzną xd Tu jest chyba coś nie tak. Kuzyn cos powinien przy tym pomóc.Chociaż nakładać węgiel zamiast dziadka czy matki a ja bym znosił ,ale nie.
Większość obiadów szykowała moja babcia wraz z matką. Pomijam fakt ,że ciotka potrafi przyjśc i mieć pretesje ,że obiad za późno i że w ogóle jej się ten obiad nie podoba bo coś jej nie smakuje. Moja babcia z matką nic nie wypominają. Jak ciotka musi zrobić obiad co zdarza się rzadko bo inaczej się nie da to od razu wypomina,że musiała obiad zrobić.
Kolejna sprawa to brak szacunku kuzyna w stosunku do reszty rodziny .Tylko matkę szanuję. Otóż wchodzi sobie do łazienki na około godzine i zamiast się myć, itp to sobie ogląda jakieś filmiki i gra na smartfonie.Każdy z nas w rodzinie to wie bo w ogóle woda nie leci a jak leci woda w toalecie to naprawdę słychać na cały korytarz, Chyba że to jakiś czarodziej i nadaje zupełną ciszę lejącej się wodzie. Nie mam pretensji o to ,że długo siedzi w toalecie bo ja sam też długo siedzę , ale niech on się myje a nie że ktoś czeka a on wyrąbane na wszystkich i sobie ogląda filmiki na smartfonie. Mój dziadek ma prostatę i problemy z nie trzymaniem moczu . On to też lekceważy i ma pretensje a czasem nawet krzyczy ,że dziadek pogania go zeby wyszedł.. Ja jak siedzę w toalecie to nie robie problemów i potrafie się pospieszyć i wyjśc i nie pyskuje. Jak jestem w trakcie mycia to przerywam mycie, wychodzę a po dziadku znowu wchodzę. Dla mnie to żaden problem. Ale kuzyn ma z tym wieczny problem bo ważniejszy jego smartfon.
Wczoraj chce umyć włosy. Kuzyn mi się wpakowal i bez zadania pytania mówi ,że 'naprawdę się szybko wymyję' i zamyka mi drzwi przed nosem. Wpuszczam go bo mycie włosów też trochę mi zajmuje ,żaden problem. Co się dzieje ? Tradycyjnie włącza sobie smartfon i ogląda filmiki i się cieszy. Godzine czekałem a on nie zaczął się nawet myć .Powiedzieć nic nie mozna bo zaraz przyjdzie jego matka i ''weź się nie czepiaj bo sam długo w toalecie siedzisz' Tylko ,że ja się myje a nie oglądam coś na smartfonie. Jeszcze potem popatrzył na mnie przez szybę w korytarzu bo chyba nie spodziewał się że będe tam czekać. On kogoś chyba za frajera ma. Przecież to nie jest jakieś bezrozumne dziecko 6 czy 8 letnie. Chyba mam prawo wymagać czegoś od 16 latka który za niecałe 2 lata będzie pełnoletni ? Uczeń dobry ale z charakteru zauważyłem ,że jest podły. Szkoda gadać. Po niecałej godzinie przyszła matka i z uśmiechem powiedziała,żeby się umył bo sama widzi ,że on robi z kogoś głupiego.
Kolejna sprawa,ale chyba taka trochę głupia i kontrowersyjna.. 2 lata temu zmarła siostra mojej babci. Zawiozłem babcie i matkę na podział spadku . Poznałem tam jedną z sióstr babci i jej męża oraz ich syna czyli kuzyna mojej matki i ciotki.. Sympatyczni ludzie. Jakoś tak 2 dni pózniej siostra babci wraz z mężem przy boku zaczęli tak wydzwaniać do niej jak nigdy i zaczęła o mnie mówić. Okazało się ,że na tyle mnie polubili i im się spodobałem ,że chcieliby poznać mnie ze swoją wnuczką .To w sumie bardzo daleka kuzynka ,ale chyba można byłoby. .Coś tam gadali ,że taki miły i przystojny jestem i sama wnuczka chce mnie poznać i że pasowalibyśmy do siebie. Szok. Bardzo się ucieszyłem bo ja nie mam powodzenia. Jestem zwykłym przegrywem, przez brak wychowania przez ojca dodatkowo miękkim ,nieśmiałym i niepewnym siebie , mało przebojowym. Dziewczynę widziałem na facebooku. Wyglądała na około 20 latkę. Z wyglądu wydawała się sympatyczna. Podczas któreś rozmowy mojej babci z siostrą przyszła do pokoju moja ciotka bo była przy tej rozmowie. Zapytała mnie z jakimś takim jakby drwiącym uśmiechem 'czy chciałbym dziewczynę o 10 lat młodszą ' Dziwna sprawa. Generalnie to ludzie dają mi kilka lat mniej ,Wtedy miałem 25 lat, ale wyglądałem na 20 latka więc może stąd ta propozycja.Wyglądam bardziej na chłopaka niż mężczyznę. Więc jak 10 lat młodsza to zapewne musiała mieć 15 lat i tak ponoć rzeczywiście było. Niby w Polsce wiek legalności to 15 lat ,ale to i tak strasznie młoda. Chociaż niby jej rodzina twierdziła ,ze ona ma konkretne plany na przyszłość, jest poważniejsza niż wskazywałby jej wiek i już na jej zyczenie ma zakupiony dom w jakimś dużym miescie w którym zamieszka sama podczas studiów. Ta rodzina jest bogata więc dla nich to nie problem . Powiedziałem ,że to tak nie za bardzo. Nie wiedziałem co do końca powiedzieć ze wstydu.. Ciotka od razu poszła i powiedziała mojej babci ,że ja nie chce jej poznawać .Babcia wyjawiła ile mam lat. Siostra babci od tego momentu przestała napierać co zrozumiałem bo 10 lat róznicy a jej wnuczka jeszcze taka młoda ,ale jej mąż dalej chciał mnie zapoznać ze swoją wnuczką bo stwierdził ,że wydaje się być naprawdę w porządku chłopakiem i widać było,że miał gdzieś ile mam lat. Ponoć ich syn czyli ojciec tej dziewczyny stwierdził ,że jakby co to mógłby mi załatwić jakąś niezłą pracę u niego w firmie więc też chciał ,żebym poznał jego córke i samemu też chce mnie lepiej poznać.. Zdaje sobie sprawę ,że dla 15 latki mając 25 lat mógłbym być wiekowo za stary pomimo młodego wyglądu i duże prawdopodobieństwo że tak byłoby. Wiem też ,że 15 letnie dziewczyny są często niedojrzałe
Miimo wszystko chciałem jednak spróbować , bo nic w sumie nie traciłem.Moglibyśmy się tylko poznać ,przecież luźne poznanie się to nic takiego a jakby była kilka lat starsza to może coś więcej o ile dogadywalibyśmy się ipt. Ale bałem się rodzicom przyznać. Rodzice twierdzili ,że kuzyn dużo bardziej pasowałby co nie dziwne bo miał wtedy 14 lat więc ona była tylko rok starsza od niego. Ale przykre jednak jest to co moja ciotka z kuzynem na ten temat gadal i zaraz wytłumacze jaki mógł być tego powód. Otóż ciotka oczywiście za moimi plecami bo myslała ,że nie słyszę to zaczęła drwić i wyśmiewać ten pomysł. Powiedziała ,że 'ten pomysł jest chory' . Mój kuzyn powiedział coś takiego '' a czemu nikt na mnie nie zwraca uwagi , trzeba było powiedzieć ,że oprócz dyplomu z paskiem wygrałem kilka ogólnopolskich konkursów i w ogóle jestem najlepszym uczniem w całej szkole. Nikt na mnie nie zwraca uwagę ,każdy ma mnie gdzieś,ja nie jestem w ogóle ważny. '' potem jeszcze jak uslyszał ,że ona ma 15 lat to dodał ''15 letnia dziewczyna dla Mateusza ? On przecież może za to pod sąd trafić '' xd Nie wiem ,może nie wiedział ,że na to nie ma paragrafu ,ale czuć było ,że przez ciotkę i kuzyna przemawiała zazdrość ,że miałbym jakąkolwiek ,choćby najmniejszą szanse na rozpoczęcie lepszego życia. Kuzyn jakieś powodzenie ma. Dziewczyny potrafily mu do domu przyjść, ma z nimi dobry kontakt,jedna z nim ponoć chce się spotykać ,ale on też tak trochę wybrzydza. O tym co on ma to jaja w czasach szkolnych mogłem tylko pomarzyć bo nie wzbudzałem zainteresowania dziewczyn w czasach szkolnych .Bez problemu kogoś znajdzie. Jest bardzo młody i ma lepsze perspektywy niż ja .Ja już mam 27 lat
Oczywiście nic z tego nie wyszło bo ciotka zniszczyła i ośmieszyła pomysł. Jak zwykle nastawiła moją babcie i dziadka przeciwko temu pomysłowi. To co się jednak działo potem jest niezwykłe. Generalnie ciotka wie ,że oni są bogaci a ciotka na tle pieniędzy ma jakiegoś bzika. Generalnie zazdrości bogatym ludziom co czuć bo często ich wyszydza i krytykuje. Nienawidzi zwłaszcza Lewandowskiego i jego żony. Powód ? Bo się lansują i kupują drogie ,niepotrzebne do zycia rzeczy i się tym chwalą xd Jakbyśmy w komuniźmie mieli zyć.Co ją to niby interesuje ? Ja go podziwiam za pracę jaką wykonał nad sobą i to co osiągnął a ona z kuzynem się śmieją ,że go podziwiam. Często narzeka ,że nie ma z czego żyć. Nie rozumiem do końca tego. Ma dom .Owszem ,musi spłacić około 110 tysięcy długu za dolne piętro które kupili na własność na kredyt po sąsiedzie ,ale równie dobrze może się tego pozbyć.I tak niewiele z tego kredytu spłacili. Dostaje 3,5 tysiąca renty po męzu plus 500 plus za kuzyna. Będzie miała przepisany dom od matki swojego męza. Więc to chyba nienajgorsza sytuacja ? Co ja mam z matką powiedziec jak na kontach mamy zaoszczedzone tylko 60 tysięcy złotych plus połowa kasy za sprzedaż tego domu ? Oni będą mieć po śmierci matki wujka drugi dom na własność. . My żadnego.
Jak zaczęła podnosić słuchawkę bo dzwoniła siostra babci to zabierała telefon ze sobą i zamiast przekazać babci to zaczęła na chama podlizywać się siostrze mojej babci-tej co proponowała mi znajomość ze swoją wnuczką. Teksty typu ' my ciotkę bardzo dobrze wspominamy, piękne czasy i piękne chwile '' pamiętam twoją córkę czyli nasza kuzynkę jak sie bawiliśmy,no wiesz, pamietasz gdzie,ta rzeczka z mostem i się strasznie lubieliśmy ze sobą bawić i spędziać czas'' xd Takie lanie wody ,nic konkretnego tylko jak to pięknie bylo i jacy wy wspaniali jesteście. Nie wiem ,może jestem przewrażliwony ,ale doskonale znam ciotkę i ona do nikogo z rodziny nie jest taka miła i nikomu się tak nie podlizuje.Ona bardzo twardo stąpa po ziemi a nie rozpamiętuje zabawy z dzieciństwa czy z lat studenckich . Mało tego. Mój wujek miał dwóch braci i do nich ani do matki swojego męza nigdy taka miła nie jest i w ogóle się nie podlizuje,ale im też coś głupiego potrafi dogadać.. Kolejny dowód ? Moja babcia ma brata . Zmarła mu żona kilka lat temu. Miał pomysł ,że mógłby zamieszkać z ciotką.i z kuzynem w ich domu . On ma syna który jednak go olewa ,nie odwiedza go , niczego od niego nie chce i on tez jemu niczego nie przepisze On też ma sporo pieniędzy , jest rolnikiem. Stwierdził ,że ma dosyć tej samotności. Pieniądze nie grają już większej roli. Sprzeda gospodarstwo ,przejdzie na spokojną emeryturę , spłaci wszelkie długi ciotce ,pomoże im w domu i na podwórku w pracach oraz przepiszę przed śmiercią majątek na mojego kuzyna. Jedyny wymóg jaki ma to tylko ,żeby zrobiła obiad. Tyle. Ciotka jak usłyszała ,że będzie musiała robić komuś obiad to od razu się obraziła,podniosła głos i już miała pretensje.. Stwierdziła ,że nie będzie robić koło nikogo i z nim siedzieć. . Guzik ją interesowało ,że brat babci jest pracowity i będzie we wszystkim po
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez moderatora
@Narodowy_Czempion
@zlitujsieniebanujczlowieku
Zesraj się a nie daj się. Możesz wyjechać ale lepiej byłoby żebyś zawalczył o swoje. Pamiętaj o prawie. Możesz jeszcze to wygrać tylko musisz się zmówić z matką swoją. ( ͡º ͜ʖ͡º)
Najgorzej z tym domem. Jakby nie zrobić to pewnie ciotka z kuzynem będą przysparzać kłopotów, bo albo nie będą chcieli sprzedać, albo spłacić swojej części czy właśnie się wyprowadzić. Liczą na to, że wy to zrobicie i zostawicie im cały dom... Niestety trzeba to załatwić póki