Wpis z mikrobloga

Oto Polska właśnie. O tej sprawie dowiedziałem się z tego znaleziska (polecam wykopać). 67-letni niepełnosprawny emeryt z Poznania, pan Lech Jabłoński, który w dzieciństwie nigdy nie zaznał rodzinnego ciepła (wychowywał się w kilku domach dziecka), teraz musi teraz płacić za opiekę nad przebywającą w Domu Pomocy Społecznej matką. Kobieta oddała syna do domu dziecka, kiedy ten miał osiem miesięcy. Jako dziecko chorował, czego pozostałością są niedowłady rąk i nóg. Po opuszczeniu domu dziecka, pan Lech od razu poszedł do pracy. W końcu mężczyzna postanowił odszukać biologicznych rodziców. Udało mu się ustalić adres matki (ojciec nieznany), z którą udało mu się spotkać (kobieta wówczas mieszkała w Warszawie). Jak zareagowała jego matka, kiedy ten stanął w jej drzwiach? Ano wyparła się, że kiedykolwiek miała dzieci. Trzy lata temu nagle do jego drzwi zapukał pracownik MOPS-u. Kiedy wydawało się, że dla pana Lecha sprawa jego matki, która wyrzekła się go jest zamknięta, nieoczekiwanie trzy lata temu zjawił się pracownik MOPS-u, który oznajmił, że jego matka przebywa w DPS-ie w Łodzi, a on musi dopłacać za jej pobyt. Pan Lech stał się ofiarą bezdusznej biurokratycznej machiny prawa, a mianowicie, kiedy utrzymanie pensjonariuszy w Domach Pomocy Społecznej okazuje się być zbyt kosztowne dla samorządów, odszukuje się członków rodziny, którzy mogliby częściowo sfinansować ich pobyt. Pan Lech otrzymuje 2600 zł emerytury, nigdy nie założył własnej rodziny, tak wiec sam nie może liczyć na to, że jego dzieci zajmą się nim na starość, a teraz jest nachodzony co pół roku przez pracowników MOPR, którzy przypominają mu, że musi łożyć pieniądze na opiekę nad matką, która nie chce mieć z nim nic wspólnego. Po tylu latach ciężko udowodnić za pomocą akt sądowych, że jego matka została pozbawiana władzy rodzicielskiej, bo te zostały już najprawdopodobniej zniszczone. Na domiar złego Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Łodzi, do którego pan Lech napisał odwołanie od decyzji Łódzkiego MOPS, podtrzymało decyzję o opłatach. Miesięcznie syn ma dokładać do pobytu matki w DPS ponad 700 zł. To dla niego bardzo dużo pieniędzy. Pozostała mu walka w sądzie.
Źródło: Interwencja - Polsat News
#przegryw #madka #biurokracja #panstwozdykty #polska #poznan
Pobierz CulturalEnrichmentIsNotNice - Oto Polska właśnie. O tej sprawie dowiedziałem się z te...
źródło: comment_1643869841CXn0P42IkigLgkof2F6gRa.jpg
  • 18
@CulturalEnrichmentIsNotNice: Oczywiście znowu patologia ma większe prawa. "Matka" pewnie pracowała na czarno nie ma żadnej kasy, a chłop na starość chce odpocząć, miał ciężkie dzieciństwo, a teraz po sądach musi się włóczyć. Płacił podatki by na końcu nękało go Państwo za swój nieudolny system :/ Swoją drogą znaleźli papiery, że była jego matka a dziwnym trafem nie znaleźli, że oddala go do domu dziecka i została pozbawiona praw rodzicielskich.
Czy nie
via Wykop Mobilny (Android)
  • 112
@CulturalEnrichmentIsNotNice: Miałem bardzo podobna sytuację: nie utrzymuje kontaktu z ojcem (z wzajemnością) od ponad 17 lat. Z matką ojca pewnie od 20 - pewnego pięknego dnia zapukał do mnie MOPS że mój ojciec podał mnie jako osobę od której należy miesięcznie pobierać kasę na utrzymanie babki w DPSie. Finalnie udało mi się udowodnić moje racje ale i musiałem przejść batalię w sądach na które ani nie miałem za bardzo czasu ani
via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
@MondayPL: tak, jeśli trafiła do dps to ktoś musi za to płacić. Płaci się z jej świadczenia (np emerytury) + resztę dopłaca najbliższy członek rodziny (a jak go nie ma, to leci z budżetu państwa).
@CulturalEnrichmentIsNotNice: prawo oczekuje nowelizacji, w której będzie zapis, pozwalający typowi się uwolnić. Niestety parę takich spraw znam i zawsze jak było powoływanie się na 5 kc (zasady współżycia społecznego), bo matka/ojciec/ktokolwiek miał wj na rodzinę,
pieniądze na opiekę nad matką, która nie chce mieć z nim nic wspólnego. Po tylu latach ciężko udowodnić za pomocą akt sądowych, że jego matka została pozbawiana władzy rodzicielskiej, bo te zostały już najprawdopodobniej zniszczone. Na domiar złego Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Łodzi, do którego pan Lech napisał odwołanie od decyzji Łódzkiego MOPS, podtrzymało decyzję o opłatach. Miesięcznie syn ma dokładać do pobytu matki w DPS ponad 700 zł. To dla niego
@CulturalEnrichmentIsNotNice: Państwo nie bierze odpowiedzialności za swoich obywateli? Nowe, nie znałem. Znam sytuację gdzie 3 braci za matkę alkoholiczkę musieli dopłacać po 2k każdy, a jako że było to ich prywatne piekło i nigdzie w papierach nie było mowy o tym jaka to zła matka, sprawę w sądach przerżnęli. Jedyną opcją w takiej sytuacji jest #!$%@? z tego prawnego syfu do bardziej cywilizowanych narodów pod tym kątem. Żeby nie było, jak