Pytanko dla doświadczonych yerbopijców z tykwami :p
Czy coś takiego w naczyniu z tykwy to pleśń?
Uzywalem naczynka 2 dni, oczywiście wyplukalem naczynko po mate, po czym jeden dzień stało na kaloryferze. Wyglądało i pachniało jak od początku, czyli starym drewnem, jedynie wskoczyly przebarwienia z yerby. Gdy wyschla, zaparzylem pierwsze chimarrao i tak bylo zalewane od godziny ok. 11tej do 22giej, po czym znów było wyplukane. Przez noc stalo na kuchennym blacie. Postawilem je na kaloryfer dopiero na następny dzień i tak stało do wieczora. Niby schnie, ale czuć pod palcem wilgoc gdzies w dole naczynia i zapach zmienił się nieco w taki bardziej kwaśny, choć nadal trochę mi śmierdzi jak na początku xD
Niestety przeszukując Internety trafialem czesciej na zdjęcia tego co nie jest pleśnią, niż na to co nią jest, stąd mój post ¯\_(ツ)_/¯
Wrzucam zdjęcie pod koniec calego dnia na kaloryferze. Trochę próbowałem skrobnąć w tym ciemniejszym miejscu łyżeczką. Wcześniej tam była mała bardzo ciemna plamka
Update: Tykwa wyschla na następny dzień rano i przestała prawie calkowicie pachnieć. Wygląda na to, że potrzebowała więcej czasu, żeby wyschnąć :p Żadnych wlochatych form życia nie zaobserwowalem póki co .
@meckzy: moje palo santo też coś podobnego łapało na samym początku. Umyłem i kolejną Yerbę wypiłem. Po 10 już się tak zahartowało że nic tam się nie dzieje. Nawet lekko się rozszczelniło po ponad pół roku przerwy od ym a potem samozwulkanizowało (pewnie pod wpływem ciepła żywica w głębi drzewa zakleiła wyciek).
@meckzy: Spokojnie, to zwykłe przebarwienia. A taka cuia ma grube ścianki więc mogą długo schnąć - w zależności od wilgoci powietrza w domu.
W twoim przypadku prawdopdobnie całkowicie nie wyschła po pierwszym piciu, a już było kolejne - stąd była bardzo namoczona i potrzebowała więcej czasu na doschnięcie ;)
Czy coś takiego w naczyniu z tykwy to pleśń?
Uzywalem naczynka 2 dni, oczywiście wyplukalem naczynko po mate, po czym jeden dzień stało na kaloryferze. Wyglądało i pachniało jak od początku, czyli starym drewnem, jedynie wskoczyly przebarwienia z yerby. Gdy wyschla, zaparzylem pierwsze chimarrao i tak bylo zalewane od godziny ok. 11tej do 22giej, po czym znów było wyplukane. Przez noc stalo na kuchennym blacie. Postawilem je na kaloryfer dopiero na następny dzień i tak stało do wieczora. Niby schnie, ale czuć pod palcem wilgoc gdzies w dole naczynia i zapach zmienił się nieco w taki bardziej kwaśny, choć nadal trochę mi śmierdzi jak na początku xD
Niestety przeszukując Internety trafialem czesciej na zdjęcia tego co nie jest pleśnią, niż na to co nią jest, stąd mój post ¯\_(ツ)_/¯
Wrzucam zdjęcie pod koniec calego dnia na kaloryferze.
Trochę próbowałem skrobnąć w tym ciemniejszym miejscu łyżeczką. Wcześniej tam była mała bardzo ciemna plamka
#yerba #yerbamate #yerbamatewykopclub
źródło: comment_1643583978LvOsi8vg87AFG3rkPDSBrB.jpg
PobierzCzułem to :D
@ranunculus:
Dzięki za rzucenie okiem !
Update:
Tykwa wyschla na następny dzień rano i przestała prawie calkowicie pachnieć. Wygląda na to, że potrzebowała więcej czasu, żeby wyschnąć :p
Żadnych wlochatych form życia nie zaobserwowalem póki co .
W twoim przypadku prawdopdobnie całkowicie nie wyschła po pierwszym piciu, a już było kolejne - stąd była bardzo namoczona i potrzebowała więcej czasu na doschnięcie ;)