Pytanko dla doświadczonych yerbopijców z tykwami :p
Czy coś takiego w naczyniu z tykwy to pleśń?
Uzywalem naczynka 2 dni, oczywiście wyplukalem naczynko po mate, po czym jeden dzień stało na kaloryferze. Wyglądało i pachniało jak od początku, czyli starym drewnem, jedynie wskoczyly przebarwienia z yerby. Gdy wyschla, zaparzylem pierwsze chimarrao i tak bylo zalewane od godziny ok. 11tej do 22giej, po czym znów było wyplukane. Przez noc stalo na kuchennym blacie.
Czy coś takiego w naczyniu z tykwy to pleśń?
Uzywalem naczynka 2 dni, oczywiście wyplukalem naczynko po mate, po czym jeden dzień stało na kaloryferze. Wyglądało i pachniało jak od początku, czyli starym drewnem, jedynie wskoczyly przebarwienia z yerby. Gdy wyschla, zaparzylem pierwsze chimarrao i tak bylo zalewane od godziny ok. 11tej do 22giej, po czym znów było wyplukane. Przez noc stalo na kuchennym blacie.
Pierwsze 2-4 zalania zwykle są najmocniejsze w smaku, więc jeśli jest to jakaś mocno dymiona yerba to i smak będzie bardziej gorzki.
Generalnie do smaku yerby trzeba sie przyzwyczaić i pilnować żeby temperstura nie przekraczala 80 stopni, bo to tez wyzwala dużo goryczy :P
Najważniejsze że pierwszy raz masz za sobą haha. Pamiętam że też za pierwszym razem nie nasypalem zbyt duzo mate do kubka, a i tak kopnęło :D
Z CBSe yerbke pilem tylko o smaku tropikalnych owoców. Byla smaczna, ale też pierwsze zalania potrafiły mnie skrzywić :D
Generalnie takie fusy mogą poleżeć w temperaturze pokojowej dość długo, jednak im dłużej leżą, tym bardziej psuje się smak. Czasami zalewam taką yerbę, co stala namoczona jakies 10 godzin i większość walorów smakowych przejmuje gorzyczka a napar już staje się taki wodnisty / mdły.
Generalnie im bardziej yerba wygląda jak błoto