Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
#finanse #pozyczka #pieniadze #mieszkanie #nieruchomosci #pytanie
Mirki, zwracam sie do was o rade bo nie jestem pewien co robic. Troche sie pogubilem bo jest duzo zaleznosci ale bede pisal w podpunktach i w skrocie zeby nie gmatwac sytuacji.

1. Mam z zona mieszkanie na kredyt ktory splacamy i jest ok. Oboje pracujemy, praca stabilna i ja i ona.
2. Mamy obecnie pozyczki gotowkowe na 180k i splacamy okolo 4k miesiecznie i tez jest ok. Nie sa to chwilowki, 60k oprocentowana na 5%, 80k na 9%, reszta czyli 40k w rodzinie za free na conajmniej kolejne 3 lata.
3. Splacamy to wszystko, zyjemy normalnie, nie szczypiemy sie jakos strasznie ale nic nie odkladamy na ten moment.
4. Posiadamy 2 mieszkania na wlasnosc, wynajmujemy je i mamy z nich okolo 2k netto miesiecznie dochodu. Te pieniadze zazwyczaj ida na splate wyzej wymienionycch pozyczek. Jakby se okazalo ze nie ma najemcy to dalibysmy rade dalej splacac 4k miesiecznie zaciskajac troche pas.
5. Mamy 50k gotowki w oszczednosiach.

I teraz sprawa jest taka, ze ciotka babki corki matki umarla i zostawila mieszkanie ktore moge brac w polowie ale nie musze (druga polowa to bliska rodzina z ktora relacje sa na bardzo dobrym poziomie i nie ma mozliwoci zeby byly jakies problemy). Mieszkanie w miescie powiatowym 80tys ludnosci, wyremonotnwane, warte na ten moment 220k jak #!$%@?, prawdopodobnie 230k. I opcje do wyboru sa takie:

1. Zaplacic 45k i miec polowe tego mieszkanie ktore jest obacnie wynajete i jako wlasciciel 50% mialbym po wszystkich kosztach 600zl miesiecznie na czysto.
1a. W takiej sytuacji zostaje nam tylko 5k zamiast 50k oszcednosci ale mamy dodatkowe 600zl miesiecznie dochodu plus 110k wartosci mieszkania na dzien dzisiejszy.

2. Wziac 55k gotowki i nie miec nic wspolnego z tym mieszkaniem. Wtedy mialbym to 55k plus swoje 50k czyli razem 105k gotowki.
2a. Mamy 105k gotowki, nie mamy dodatkowego dochodu. Mozemy splacic wiekszosc pozyczek albo probowac zainwestowac gotkwke bo pozyczki i tak splacamy bez jakis wiekszych problemow.

PODSUMOWANIE:
Roznica jest taka ze w opcji A mam 110k wartosci mieszkania , 5k gotowki, czyli razem 115k. Dodatkowo 600zl dochodu miesiecznie.
W opcji B mam 105k gotowki, brak dodatkowego dochodu ale duzo lepsza plynnosc finansowa i mozliwosc splaty czesci dlugow.

Jaki jest wasz punkt widzenia? Co myslicie co radzicie?

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #61f5d63499f26e000a5d0717
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Wesprzyj projekt
  • 7
OP: @wacek_1984: z rodzina sytuacja bedzie ok i o to sie wogole nie martwie. 600zl miesiecznie zostaje na czysto juz po kosztach. W rzeczywistosci najemca placi 1800, czynsz jest 400zl, zostaje 200zl na podatek i mini fundusz remontowy.

Nie moge wziac polowy zeby sprzedac od razu.

@kiedysmialemtubordo: no mozna tak zrobic przy czym obecna splata pozyczek nie sprawia jakiegos duzego problemu.

Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis
dota: Z rodziną to lepiej na zdjeciu.Wejdziesz w wynajem jako współwłaściciel i będziesz musiał parcytypować w remontach
naprawach,zakupach.To że teraz nic takiego nie występuje to nie znaczy ze tak będzie wiecznie.
I zaczną się problemy.Bo meble wymienić bo kuchenka się zepsuła.Część naprawisz sam i bedziesz wkurzony że ten drugi nie poczuwa się do rekompensaty bo ile by zapłacił za fachowca.Jak mieszkanie dalej to dolicz koszty dojazdu.I stracony czas.
Może tak być
@AnonimoweMirkoWyznania: Masz 80k dlugu na 9% czyli juz teraz placisz od tego 7200 odsetek rocznie. To jest dokladnie 600 miesiecznie zysku przy spoacie. Jak wzrosna stopy to zyskasz nawet wiecej nic nie robiac. A wynajem to zawsze jakas robota plus okresy bez lokatorow i wspolwlasnosc z rodzina. Raczej kasa lepiej wychodzi. Przed kryzysem lepiej nie miec ani dlugow, ani oszczednosci.