Wpis z mikrobloga

Wy się zastanawiacie co by było z #bitcoin po blackoucie, a ja właśnie czytam Blackout Elsberga i wychodzi na to, że właściwie wystarczą 2 tygodnie, aby kompletnie upadła nasza cywilizacja. Tak, początkowo też pukałem się w głowę, ale jak się poczyta o tym, to faktycznie przeraża, zwłaszcza to:
1. Ludzie nie tylko byliby bez wody pitnej, ale same wodociągi zostałyby nieodwracalnie zanieczyszczone.
2. Szybko wybuchłby chaos, ponieważ wszelkie formy komunikacji – telefony komórkowe, radio, telewizja, internet itp. – przestałyby działać, a ludziom i tak zabrakłoby energii do baterii.
3. W przypadku generatorów zapasowych zabrakłoby paliwa, ponieważ władze skonfiskowałyby dostępną dostawę dla służb ratunkowych (albo dla siebie). Zresztą zwykłe stacje paliw bez funkcjonujących pomp paliwa i tak szybko by zamknięto.
4. Nie wiadomo, czy jakikolwiek pieniądz miałby jakąkolwiek wartość .Najprawdopodobniej po takim blackoucie trzeba by stworzyć system monetarny na nowo, ale to tez by potrwało aby opanować lata chaosu.

2 tygodnie...

#kryptowaluty
  • 18
@ericflat:
1. W Polsce na wsiach mnóstwo ludzi ma jeszcze funkcjonujące studnie ze zdatną do picia wodą
2. Coraz więcej ludzi ma panele fotowoltaiczne, komunikacja nie jest jakaś super niezbędna ale w każdym miasteczku pewnie jest ktoś kto się bawi w krótkofalarstwo więc też tragedii by nie było
3. To pewnie prawda
4. To też prawda

Generalnie cofnęlibyśmy się o kilkadziesiąt lat ale takie warunki dla moich dziadków to była codzienność
@ericflat: jako jednostka ( powiedzmy rodzina) mam panele, własną wodę, zapasy jedzenia na kilka dni ( z uzupełnieniem nie powinno być na problemu na początku), ogrzewanie na węgiel lub cokolwiek jak trzeba będzie (drewno, stare meble)...w takiej skali nie widzę upadku w 2 tyg.
@ericflat: z ciekawości, jakie podaje możliwe przyczyny blackoutu?

Temat ostatnio bardzo modny, ale jak się porozmawia z ludźmi w branży to, pomimo kryzysu, jakieś wyłączenia byłyby możliwe przy zbiegu wielu zdarzeń ( duży mróz, brak wiatru, brak slonca w całej Europie, brak dostaw gazu, problemy techniczne dużych bloków).
@ericflat:

1. Ludzie nie tylko byliby bez wody pitnej, ale same wodociągi zostałyby nieodwracalnie zanieczyszczone.

uciekasz nad jezioro lub rzekę.

2. Szybko wybuchłby chaos, ponieważ wszelkie formy komunikacji – telefony komórkowe, radio, telewizja, internet itp. – przestałyby działać, a ludziom i tak zabrakłoby energii do baterii.

ogarniasz rower xd

3. W przypadku generatorów zapasowych zabrakłoby paliwa, ponieważ władze skonfiskowałyby dostępną dostawę dla służb ratunkowych (albo dla siebie). Zresztą zwykłe stacje paliw
@nicspecjalnego: Elsberg nie wskazuje konkretnego powodu, po prostu w kilku krajach Europy w elektrowniach "maszyny się zatrzymały" i spowodowały domino polegające na zachwianiu równomierności dostaw. Wcześniej tyle razy było już o włos od blackout, ale tym razem nie daliśmy rady... Książka nie jest jakoś techniczna, to po prostu fabuła, beletrystyka. Co mnie skłoniło do jej przeczytania? Mieszkam w Niemczech i niedawno rozmawiałem z gościem, który pracuje w branży energetycznej i powiedział
@ericflat: i jeszcze w ostatnim rozdziale autor piszę że część scenariuszy kryzysowych nie przedstawił bo mogły by być wykorzystane przez np terrorystów. Najlepsze jest to że taki blackout w Polsce 2000r nie zrobiłby nic złego w porównaniu do chwili obecnej. Ludzie się całkowicie uzależnili od elektryczności a jak rodzicom sugerowałem niewielki agregat by zasilić osprzęt pieca i lodówki to byli sceptyczni.