Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mam dylemat.

Mam prawie 27 lat, chce iść w końcu na swoje, zastanawiam się co będzie lepsze na start.
- Rodzice mają stare mieszkanie po dziadkach, które stoi puste - trzeba tam zrobić generalny remont. Ogólnie budynek stary ~1940, na klatce smród, bród i ubóstwo. (dzielnica ze słabą reputacją) Wrzucić XX tys. zł w to mieszkanie, odremontować żeby było nowoczesne, dobrze zorganizowane i tam zamieszkać.
- Wynająć mieszkanie w wysokim standardzie, max 2 pokoje - i spłacać komuś kredyt przez 2-3 lata, w tym samym czasie odkładając na własne mieszkanie/dom.
- Zakredytować się i brać nówkę sztukę, w dobrej okolicy i prosto od dewelopera.

Pierwsza opcja - wstyd kogokolwiek zapraszać... Okolica nieciekawa jak i samo "pierwsze wrażenie" też będzie słabe, mimo, że samo mieszkanie może być urządzone w wysokim standardzie.
Druga opcja - IDK.
Trzecia opcja - Tutaj trochę yolo, biorąc pod uwagę cenę mieszkań, rosnące raty + trzeba je wykończyć. Dodatkowo, gdybym miał wybrać takie rozwiązanie, to mieszkanie minimum 3pokoje + balkon/taras - żeby było przyszłościowe. Więc trzeba pewnie liczyć z 600k minimum.

Mam 100k oszczędności i 10k brutto/miesiąc, IT here, więc zarobki będą jeszcze rosnąć z roku na rok. Miasto ~400k ludzi

#nieruchomosci #mieszkanie #wynajem #mieszkaniedeweloperskie

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #61f172e81e699f000b034819
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Przekaż darowiznę
  • 8
@AnonimoweMirkoWyznania: to stare mieszkanie najlepiej sprzedaj jakiemuś fliperowi, niech sobie zrobi tam ikea style i sprzeda jakiemuś frajerowi

Nie ma chyba nic gorszego niż mieszkanie w jakiejś patologicznej okolicy gdzie menele szczaja na klatkach, a pod każdym sklepem jest melanż cała dobę.

Masz oszczędności, potrzebę mieszkania to kupuj mieszkanie teraz. Jak IT to nie groza ci niskie zarobki czy brak pracy przez długi czas. Ja bym na twoim miejscu od razu
OP: > A sprzedaż mieszkania po dziadkach nie wchodzi w grę? Też bym nie chciał mieszkać w obskurnym miejscu i uważam, że ładowanie kasy w takie mieszkanie to bardzo kiepska opcja.

Nie, oni sami też chcą je wyremontować i wynająć, ja mogę tam ewentualnie zamieszkać. Remont tez pewnie w większości z ich kieszeni, bo mają znacznie więcej kasy do dyspozycji niż ja.

Ale dlaczego opcja 2 w wysokim standardzie?


Rodzice przyzwyczaili