Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mirki, potrzebuję porady dotyczącej mojej pracy - nie jest mi w niej dobrze, a ja nie wiem kiedy następuje ten moment w którym należy powiedzieć „dość”.

Niedługo będzie 4,5 roku jak pracuję w dziale IT w średniej wielkości firmie - zajmujemy się dość niszową usługą B2B i rozwijamy własny system z nią związany. To moja pierwsza poważna praca, dołączyłem jak firma była jeszcze na etapie startupu. Na początku byłem programistą python, po jakimś czasie uznałem że praca programisty nie jest dla mnie i przeszedłem na stanowisko project managera na którym pracuję do dzisiaj. Obowiązki mam głównie PMowskie, ale jak to często bywa zajmuję się też analizami, procesami, kwestiami produktowymi, zarządzaniem ludźmi spoza mojego działu itp. Mam background techniczny, ale karierę kształtuję w kierunku stanowiska managerskiego.

Miało być pięknie. Weszliśmy na rynek jako jedna z pierwszych firm w PL, biznes się rozwijał, klientów było coraz więcej, rynek rósł i zaczęliśmy sprzedawać w całej Polsce, byliśmy innowacyjni. Mieliśmy pozyskać dużego inwestora, wejść na rynek zagraniczny, zatrudnić więcej ludzi do zespołu. Miałem poczucie że buduję coś fajnego i z potencjałem.
Ale od początku pandemii jest coraz gorzej - najbardziej ogarnięty człowiek który de facto zarządzał firmą odszedł. Przestaliśmy się rozwijać, klientów jest coraz mniej, przychody spadają, ludziom nie są przedłużane kontrakty albo sami odchodzą. Z prawie 70 osób zmniejszyliśmy się do 25. Konkurencja z której kiedyś się śmialiśmy, dzisiaj nas przegoniła - ich produkty są lepsze, znajdują więcej klientów. Prezes nie ogarnia firmy, zespół jest w rozsypce.

Obecnie nie ma kasy na zwiększenie zespołu, podwyżki, szkolenia, benefity, a ostatnio nawet na narzędzia pracy. Jak na polskie warunki to nie zarabiam źle, ale poniżej rynku. Dodatkowo, nie mam ani jednego udziału, mimo że od czasu dołączenia do firmy jestem mamiony wizją zostania wspólnikiem mniejszościowym (udziały dla pracowników jako rekompensata niższego niż rynkowe wynagrodzenia). Ze startupu przekształciliśmy się w januszex ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Na chwilę obecną jest słabo, ale odnoszę wrażenie że nie jest to nic z czego firma nie byłaby w stanie wyjść - wierzę w to, że możemy wrócić na właściwe tory. Wierzę w to co robimy i w nasz produkt. Wciąż mam nadzieję że firma się odbije i to mnie powstrzymuje przed rzuceniem pracy.

Brałem też udział w kilku rekrutacjach na podobne stanowiska w innych firmach - feedback jaki otrzymałem jest taki, że na obecnym stanowisku mam tylko 2 lata doświadczenia i jest to za mało jak na stanowiska na które aplikuję (obecnie mam „kredyt” zaufania ze względu na staż pracy i zaufanie, dostałem stanowisko na wyrost, myślę że sprawdzam się dobrze). Przejście do innej firmy wiązałoby się prawdopodobnie ze spadkiem stanowiska i być może zarobków.

Chyba cierpię na syndrom hazardzisty. Jest słabo i jestem sfrustrowany. Ale można powiedzieć że w ramach tej firmy zaszedłem dosyć wysoko - jestem zaufanym samodzielnym pracownikiem, nade mną jest już tylko zarząd. Kolejnym etapem rozwoju jest stanowisko dyrektorskie. Mam lęk przed tym, że ja odejdę, a firma zacznie znowu rosnąć i że zmarnuję szansę.

Co sądzicie Mirki? Kiedy powinno się powiedzieć „dość” i rzucić robotę? Czy 4,5 roku w pierwszej pracy to dużo? Szukać pracy na obecnym poziomie do skutku, czy wziąć jakieś niższe stanowisko np. w korpo? A może przeczekać w obecnej firmie i o ile nie upadnie to sobie jeszcze nabić doświadczenia?

Obrazek dla atencji ( ͡° ͜ʖ ͡°) #praca #it #pracait #pracbaza

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #61e57244f7bdff000a9283ea
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Wesprzyj projekt
Pobierz AnonimoweMirkoWyznania - #anonimowemirkowyznania 
Mirki, potrzebuję porady dotyczącej...
źródło: comment_1642429192Di0IiUDvUcpfmdLViTRjuO.jpg
  • 11
@AnonimoweMirkoWyznania: Dwa lata to max panie, ja akurat nie it ale moje rekordy to raz dwa lata i raz 13 miesięcy a tak to 3-6mcy i pale dzide z każdej firmy.

Mam już z 60 firm z całej eu w cv i każda z tych firm stawała się coraz gorsza zawsze. Ideą każdej firmy jest utrzymanie #!$%@? warunków dla niewolników i optymalizowanie kosztów - czyli z czasem w miarę przywiązania jesteś
@AnonimoweMirkoWyznania: IMO zawijaj z tamtąd, też byłem kiedyś w dość podobnej sytuacji, obiecane udziały itp. zawsze niedługo miało być lepiej, i co, i dupa, nie było lepiej, i tak za późno się urwałem.

Pamiętaj że dobry produkt nie gwarantuje sukcesu. Musi to wszystko być sensownie poprowadzone i zarządzane. Z tego co piszesz to nie jest dobrze w tej kwestii więc raczej nie zakładałbym że będzie lepiej.

Jeśli jesteś ogarnięty i zmienisz
OP: @Wygryw_z_wyboru @suqmadiq2ama powiedzmy że na wynagrodzenie narzekam najmniej bo zarabiam kilka razy więcej niż na początku, ale faktem jest że wciąż poniżej rynku.

Bardziej do zmiany mnie skłania to że się przestałem rozwijać. Jest bałagan, mam wstrzymany budżet szkoleniowy, nie mam wystarczająco dużego zespołu, pracuję na jakieś 50% moich możliwości i mam poczucie że nie wykorzystuję mojego potencjału. A do tego firma się nie rozwija, więc moja wartość na rynku
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@AnonimoweMirkoWyznania: szukając pracy z większymi zarobkami automatycznie będziesz się rozwijać bo będą od Ciebie więcej wymagać. Poza tym nowa firma to nowe set upy, technologie i jakość. Na początku warto zmieniać często bo łatwiej dostac więcej kasy zmieniając firmę niż przez podwyżkę.

Jak już osiągniesz jakaś stabilność i sufit finansowy warto sobie znaleźć firmę w której będą płacić złotem jednocześnie niewiele wymagac. Póki jesteś młody to kombinuj. W wieku 35-40 lat
@suqmadiq2ama: Kolegi nie znam, ale myślę że mógłbym postawić znaczną sumę o to, że przynajmniej kilku tych 'niewolników' mogłoby Kolegę zjeść na śniadanie jeśli chodzi i o wiedzę, i wpływy na konto ( ͡° ͜ʖ ͡°)

IT nie kończy się na klepaniu kodu. Wiadomo, że gloryfikowany robol będzie miał problem z rozwijaniem się w firmie/projekcie, ale zostanie w jednym miejscu pracy dłużej niż rok czy dwa nie
@mutencath: Co mają wpływy na konto od bycia niewolnikiem?

Niewolnik to mentalność, pachołek do opluwania przez przełożonego nieważne za ile.
https://forsal.pl/artykuly/801867,santorski-kultura-folwarku-przetrwala-w-polskich-firmach.html
Co do wpływów no to mogłoby ci się przykro zrobić jakbyś się dowiedział że zarabiasz tyle co zwykły robol ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Tyle dobrego, że dziś nikt nikogo nie zakuwa w dyby i nie chłoszcze, choć inne formy przemocy, choćby tej werbalnej, mają się świetnie.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@suqmadiq2ama: Strasznie się musiałeś dawać dymać w robocie, nie wiem skąd te doświadczenia.
Piszesz co najmniej tak, jak gdyby nikt nie wiedział ile się dostaje na danym stanowisku na na myśl o wypowiedzeniu dostawał zimnego potu.

Nie mam takich doświadczeń, nikt na mnie nie pluje. Jak się nie zgadzamy finansowo, zadaniowo, ktoś mi nie pasuje, to rzucam papierami i finito. Pracy na rynku nie brakuje. Czasem się udaje taka współpraca przez
ŻółtyWybranek: Sam napisałeś, nie jesteś szczęśliwy - idź szybko szukać nowej pracy zanim się kompletnie wypalisz, bo będziesz potrzebował więcej czasu żeby się podnieść, stracisz zaufanie i entuzjazm do nowego projektu. Przejdziesz w nowe miejsce dostaniesz kopa energii, odpali się dopamina i będziesz szczęśliwszy. Twój czas się skończył w tym projekcie.

Zaakceptował: Eugeniusz_Zua