Wpis z mikrobloga

help help! przełożyłem sobie dysk między kompami z zainstalowanym #ubuntu (w necie pisali, że bez lipy można tak zrobić) i w sumie działa, ale tylko trochę. Wygląda jakby zgubił wszystkie drivery (oczywiste, bo komp inny) ale z tego co wiem, powinien sobie to zaktualizować podczas boota. No i pewnie by zrobił, gdyby miał dostęp do netu, a nie ma z jakiegoś powodu. Skąd to wiem? Bo boot ubuntu trwa długo (w sensie samo ładowanie się systemu) a później działa w trybie 1024x768, nie widzi monitorów (tzn widzi tylko jeden), net niby ma (ping po ip działa) ale dnsów niekoniecznie (bo strony nie chodzą). Po restarcie networkingu działa ok.

Jakieś pomysły co zrobić? Przeinstalować go tak po prostu, czy można to zrobić z jakby istniejącego systemu, zmusić go żeby przeinstalował sobie wszystkie drivery? może jakiś admin z #sysadmin albo #linux pomoże... Nie chce mi się wszystkiego reinstalować, więc bardzo fajnie by było, jakby się jednak dało bez takiej chamskiej reinstalacji całego systemu :)
  • 8
@fervi: w sensie? a to sterowniki nie są w systemie zainstalowane? Przełożyłem dysk z zainstalowanym systemem, więc odpowiedź powinna być: "tak". Chyba, że pytasz o grafikę samą w sobie to jest inna - tam był laptek tu stacjonarka to na pewno inna. Rozdzielczość to jeden z problemów (tak mi się wydaje) drugi to gubiące się dnsy
@kefas_safek: Do Nvidii są dwa rodzaje sterowników
- Otwarte, wbudowane w system
- Zamknięte od Nvidii

Ogólnie Nvidia leci w #!$%@?. Jak masz starszą kartę to lepiej otwarte, ale nowsze to od Nvidii. Jeśli kiedyś nie instalowałeś sterowników (bo miałeś starszą grafikę) to mogło to działać. Ale Nvidia stwierdziła, że #!$%@? w dupę użytkownikom linuksa (w sumie nigdy nie byli mili na Linuksa - kiedyś po prostu konkurencja ssała :D).

Jak
@kefas_safek: Spoko. Od razu mówię, że trzeba uważać, bo Nvidia robi #!$%@? rzeczy na Linuksa (podejrzewam, że celowo).

Na przyszłość warto rozważyć AMD lub Intela. Chociaż też nie są to wirtuozi :(