Wpis z mikrobloga

Zastanawia mnie zdanie kolegów #przegryw na temat #diuna. Czy Bene Gesserit, międzygalaktyczna sekta kobiet wiecznie knujących i uprawiających eugenikę wżeniając się w rody z odpowiednim nazwiskiem i genami w celu spłodzenia w przyszłości potomka idealnego łączącego wszystkie najlepsze geny i umiejętności (Kwisatz Haderach), który będzie pod ich całkowitą kontrolą, to przestroga przed #p0lka? Czy Frank Herbert był pionierem #blackpill?
  • 11
  • Odpowiedz
@Choir: Moim zdaniem to nadinterpretacja tej książki.

Osobiście wywarła ona na mnie wręcz przeciwne niebieskopigułkowe wrażenie przy opisie związku Leto z jego "dzikuską".

Jeśli szukasz realnie czarnopigułkowych książek to polecę Ci dwie: ( ͡° ͜ʖ ͡°)

"Hekate" Paweł Kempczyński - dobre SF z wątkami ostrego black pill
"Statek" Waldemar Łysiak - podpada bardziej pod czerwoną a nie czarną pigułę ale ma wiele wręcz ikonicznych historyjek
  • Odpowiedz
  • 2
@Nostrian: w jaki sposób? Leto był chadem i nigdy jej nie poślubił, żeby wyciągnąć ewentualne korzyści z kuszenia innych rodów nazwiskiem. Mimo tego, Jessica na końcu z wypiekami na twarzy opowiadała Chani, której facet przed sekundą oznajmił chęć poślubienia księżniczki, jak to wspaniale być konkubiną. Blackpill w czystej postaci, chadom wolno wszystko ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@Choir: Chodziło mi bardziej o opisy tego w jaki sposób kobieta kocha mężczyznę i jak to odczuwa.

Aczkolwiek z tego punktu widzenia jaki Ty podałeś i rozwoju całej historii to faktycznie czuć tutaj czarnopigułkowy posmak ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@Choir: XD
No nie pod tym:)
Mimo wszystko jak czytam twoje pytanie, to i tak mógłbym dobrać losowe znaki, bo zadawał je debil. Pozdrawiam.
  • Odpowiedz
  • 1
@d1ck: no cóż, jak skończysz gimnazjum to może uda ci się zrozumieć dowcip nawiązujący do popularnej od 80 lat książki. ( ͡° ͜ʖ ͡°) Również pozdrawiam cieplutko!
  • Odpowiedz