Wpis z mikrobloga

Dla Polski to jest tragedia. Wiedziałem, że będzie źle ale nie myślałem, że aż tak:
Urodzenia w moim mieście w 2019: 3352
Urodzenia w moim mieście w 2021 (a więc rok po wprowadzeniu nowego prawa aborcyjnego): 2352
Spadek dokładnie o 1000 czyli ok 1/3. Ciekawy jestem jak jest w innych miastach.
#aborcja #neuropa #bekazpisu
  • 14
  • Odpowiedz
@Klimbert: ja się nie zgadzam myślę, że wszystko ma wpływ. Główny powód to ogólne poczucie niepewności i braku stabilności - gospodarka,, inflacja, pandemia, prawo aborcyjne, coraz gorszą sytuacja polityczno-spoleczna. Po prostu ta aborcja to kolejna cegiełka. I coś o czym zapominamy - dzietność spada bo po prostu nie ma kto rodzic tych dzieci - parę lat temu był lekki wzrost bo akurat ostatni wyż demograficzny wchodził w wiek w którym
  • Odpowiedz
@Olbor: ale masz różnicę o 1/3 to bardzo duża różnica. Inflacja to kwestia ostatnich 3 miesięcy.
Sam widzę na swoim przykładzie - brak drugiego dziecka jest spowodowany przepisami aborcyjnymi. Nie ma innego powodu.
  • Odpowiedz
@Klimbert: ale poczucie niepewności jest już od początku 2020. Inflacja to kolejna cegiełka, która to jeszcze pogłębi. Nie mówię, że prawo aborcyjne nie ma wpływu ale przykład anegdotyczny twojego przypadku (który oczywiście rozumiem i szanuję) nie tłumaczy wszystkiego. To wiele elementów ale jeszcze raz głównie to względy demograficzne i poczucie niepewności finansowo-polityczno i prawnej
  • Odpowiedz
@Klimbert: Tak, spadek o 1/3 jest spowodowany głównie tym, że zmienili przepisy aborcyjne z których rocznie korzystało w Polsce tysiąc kobiet. (Mówię tutaj o legalnej aborcji przeprowadzonej gdy był gwałt/zagrożenie życia matki/choroba płodu).

@Soojin21: Antydepresyjne leki dziś już brane czy jeszcze nie? Podejrzewam, że nie.
  • Odpowiedz
@GodEmperorWasRight: ale zdajesz sobie sprawę, że ludzie nie zdecydują się na dziecko bo jest szansa, że płód będzie miał poważne wady kończące się np. śmiercią po porodzie i Państwo ich z tym zostawi? Wiesz jakie to obciążenie dla psychiki?
Ludzie się nie decydują bo jest szansa, że mogą być akurat w tym "pechowym tysiącu".
  • Odpowiedz
@Klimbert: Żeby było jasne ja byłem przeciwko ruszaniu tego prawa. Na wikipedii pod hasłem "aborcja w Polsce" znajdziesz dane o których mówiłem oraz "nieoficjalne dane różnorakich organizacji feministycznych". Jeśli te nieoficjalne i nielegalne aborcje można było wykonać wtedy to można i teraz. Skoro przed zmianami tego prawa co roku korzystało z niego tysiąc kobiet w Polsce a "nielegalnych" aborcji było według różnych szacunków po kilkadziesiąt do nawet dwustu tysięcy (no
  • Odpowiedz
@GodEmperorWasRight: Ale Ty źle interpretujesz te dane.
To nie jest tak, że skoro w przeszłości sprawa dotyczyła 1000 kobiet (oficjalnie, nieoficjalnie na pewno było ich więcej), to teraz trzeba dać znak równości do obecnej sytuacji.

Wyobraź sobie, że masz już jedno dziecko i zastanawiasz się nad drugim. Ze względu na swój wiek masz 5% szansy na urodzenie dziecka z wadami (zespół downa, ale także i inne poważniejsze wady, w tym
  • Odpowiedz
I gdzie tu ta ,,tragedia"? To wręcz dobrze że ludzie nie decydują się na więcej dzieci, kiedy w naszym państwie nie ma nawet dobrych warunków na ich wychowanie.
  • Odpowiedz