Aktywne Wpisy

Niesondzem +30
Przegrywy, nie oszukujcie samych siebie z cenami mieszkań. #nieruchomosci
Macie lepszą możliwość zakupu mieszkania za swoje obecne zarobki niż mieli ludzie 15 lat temu i takie są twarde statystyki.
TO NIE ŚWIAT NIE POZWALA WAM KUPIĆ MIESZKANIA TYLKO WASZE #!$%@? ŻYCIOWE. Ludzie sobie radzili wcześniej i nie płakali.
#polska #bekazprzegrywow #pracbaza
Macie lepszą możliwość zakupu mieszkania za swoje obecne zarobki niż mieli ludzie 15 lat temu i takie są twarde statystyki.
TO NIE ŚWIAT NIE POZWALA WAM KUPIĆ MIESZKANIA TYLKO WASZE #!$%@? ŻYCIOWE. Ludzie sobie radzili wcześniej i nie płakali.
#polska #bekazprzegrywow #pracbaza
źródło: Ceny-mieszkan-a-zarobki-w-Polsce-e1609952054788
Pobierz
Jabby +1127
źródło: 1000028681
Pobierz




Podałeś Warszawę i konkretną sytuację - nie wiem, czy prawdziwa czy też nie.
TLDR; Nie ma uniwersalnej odpowiedzi najem / zakup. Wszystko zależy.
Ja napiszę ze swojej perspektywy, dlaczego wynajem jest dla mnie lepszy.
- jestem programista 20-25k netto,
- żona dostaje 6000k netto,
- jedno dziecko + drugie dziecko w drodze,
- za mieszkanie 60m2 z miejscem parkingowym we Wro płacimy czynsz 2000 PLN (bez opłat)
- ikea standard, nie mamy jednak problemu z modyfikacjami, ale z Żoną jesteśmy minimalistami.
- wolimy palić pieniądze na uciechy, pasje oraz inwestowanie w siebie. - oszczędności mamy rozlokowane w złocie, ETF-ach, krypto, normalnych akcjach i walucie (razem około 250 000 PLN).
- myślimy o emigracji
- dziecko poślemy do szkoły społecznej, bo nie wierzymy w publiczny system edukacji; jeśli szkoła będzie daleko, to przeprowadzimy się po prostu bliżej.
I tu jest clue: 5 lat temu pracowałem w korpo za 4k netto w zawodzie którego nie lubiłem, niezwiązanym z IT. Wszyscy wtedy cisnęli na własne mieszkanie - presja rodziny i znajomych z pracy - jakbym miał wtedy kredyt, to nie poszedłbym na pół darmowe praktyki do firmy IT, która otworzyła przede mną inny świat. Mieliśmy 100k poduszki finansowej, jedno małe dziecko - przez trzy miesiące żona mnie utrzymywała, bo musiałem rzucić dotychczasową pracę.
Dlaczego kredyt może blokować? Kredyt dodaje psychiczne obciążenie na etapie rozwijania kariery. Ktoś powie, że po prostu jestem słaby psychicznie - tak, to prawda. Nie byłbym w stanie zrobić zwrotu o 180 stopni we własnej karierze. Jeśli Ty jesteś w stanie, to sza po ba.
Kredyt podobnie może blokować przed emigracją do innego miasta czy kraju - po prostu ładujesz ileś tam pieniędzy w mieszkanie, które zaczyna mieć coraz większą wartość sentymentalną.
Ktoś powie, że to śmieszne blockery, sprzedaż mieszkania jest jak pierdnięcie. Na sprzedaży to w ogole można zarobić. Tak, można i nie można. Wszystko zależy od:
- momentu koniunktury gospodarczej w którym zamierzasz:
a) remontować,
b) kupować,
c) sprzedawać mieszkanie
- momentu Twojej sytuacji życiowej - inne będziesz mieć potrzeby jako trzydziestolatek, a inne jako stary człowiek który nie jest w stanie ogarnąć własnego domu;
- lokalizacji, której atrakcyjność też zmienia się w czasie,
- czasu, który zamierzasz poświęcić na remont / organizację mieszkania.
- hajsu, który jesteś w stanie na powyższe przeznaczyć;
- najemcy, jeśli chcesz wynająć mieszkanie - jako wynajmujący nie jesteś chroniony,
- realnej stopy zwrotu jeśli inwestujesz w mieszkania.
Dla mnie łatwiejsza i ciekawsza jest inwestycja w inne aktywa niż nieruchomości: nigdy nie byłem fanem remontów, flipów, wysiłku związanego z aranżacją mieszkania. Interesowały mnie natomiast powiązania gospodarcze, polityka, nowe technologie i wolę na to palić swój czas.
I żeby było jasne - mam bekę z najemców, którzy z zawiścią czekają na pękające dupy "kredyciarzy". Oni raczej są najemcami z konieczności. Ja jestem najemcą z wyboru; uważam że to jest taki sam styl życia, jak kupowanie na własność swojego mieszkania. Ale dalej - to jest styl, np. na Zachodzie bardzo modny.
Na najem spaliłem w okresie ostatnich 5 lat (1000 pln x 12 x 3lata + 2000 x 12 x 2 lata) : 84000 PLN. Zarabiamy tyle razem w 3 miesiące. I mamy to palenie pieniędzmi w dupie.
#nieruchomosci
Zdefiniuj mi co oznacza 800k żeby kupić coś porządnego? Co to oznacza? Meble od stolarza? centrum? Las sołtysowicki / rędziński?
Przecież nie neguję wzięcia mieszkania w kredyt - jakbym się uparł to miałbym 50% wkładu i pewnie spłacił ten kredyt w 5
@MachiavelliTan:
W punkt. Kredyt to zawsze kula u nogi. Jest to redukcja autonomii, a strategicznie powinno dążyć się do zwiększania autonomii i wolnych mocy dyspozycyjnych (idąc terminologią z socjocybernetyki).
Wiadomo jednego obciąża bardziej, drugiego mniej, ale zasada jest ta
Jest jeden, główny argument za kredytem dla przeciętnego Kowalskiego - przyszłość/starość, przeciętny Kowalski z przeciętnej pensji 4k netto nie odłoży na emeryturę, nie zainwestuje w złoto czy ETFy - przeciętny polak po 50-tce zderza
@PandaCKratka: Polecam wkręcić się w Toptala i joby po 50 dolarów za godzinę.
Komentarz usunięty przez autora
Cieszę się, że to był dla Ciebie motywator. Dla mnie natomiast brak stanowił pewną ulgę.
Kwoty podałem, bo zbyt często pisze
Ale w PL zaraz ktoś przyjdzie z żelaznym argumentem że podstawa to "spłacać swoje" choćby się paliło i waliło xD
Nie wiem, jak pracujesz w C++ dla Nokii to może to nie jest osiągalne. Dla dobrego dotnetowca jest osiągalne nawet z polskim kontrahentem.
@ByczeqFernando: Co, zarabiając 4k + żona z 3k dostalibyśmy spokojnie kredyt 5 lat temu na mieszkanie na Jagodnie lub jakiejś podwrocławskiej miejscowości. Nie mówię, że przy obecnych cenach.
Przy czym na zagranicznym kontrakcie z 5-letnim doświadczeniem jesteś w stanie wyłapać 50-70EUR w mojej specjalizacji.
@MachiavelliTan: DS i ML
OP napisał jak sie wyrwał z tego, ale to trzeba spojrzeć na świat inaczej.