Wpis z mikrobloga

Ale stary mnie wku.. dziś, że aż kołatania serca dostałem. Typ mnie nie wychowywał, niczego nie nauczył, dzwoni tylko jak coś chce, albo rozłącza się jak mówię mu prawdę niewygodna dla niego, to jeszcze mnie atakuje. Teraz zasłania się chora babcia, która też nigdy się mną nie interesowała i była niedobra dla mojej mamy.

Ostatnio bylem chory i mówiłem mu, że przyjdę w tym tygodniu (chciał, żeby coś mu w telefonie naprawić) , to już do mnie z pretensjami, a przeciez dopiero poniedziałek, początek tygodnia.

Ciągle to się powtarza, nawet dostał ode mnie Prezent na urodzony. Po takim jego zachowaniu, myślę, że nie chce już utrzymywać jakiekolwiek relacji, nie ma chyba to sensu. Jemu nawet dupę bym ozłocil, to i tak coś by mi nie pasowało...

#przegryw #psychologia #rodzina #psychiatria
mieszkamzmamusia - Ale stary mnie wku.. dziś, że aż kołatania serca dostałem. Typ mni...

źródło: comment_1641240151VUfI1gg6Rdx8qmAn3hYeme.jpg

Pobierz
  • 36
  • Odpowiedz
@plugNplay: on tego nie rozumie, bo ma niezbyt wysoki intelekt. On myśli, że jest święty, a gdzie powiem mu prawdę, to się obraża lub rozłącza telefon albo nie odpisuje.


@mieszkamzmamusia: Ja bym sobie na takie zachowanie nie pozwolił. Jeśli ktoś raczy się rozłączać perfidnie podczas rozmowy, to niech do mnie nie dzwoni.
  • Odpowiedz
@plugNplay: tylko on tego nie rozumie, jest bardzo prosty. Swoich błędów nie widzi, a teraz ma chora matkę i sam już zdziadzial i on się uważa za biedaczka, któremu należy się pamięć i wielki szacunek z mojej strony, a mu przecież słoma z butów wystaje
  • Odpowiedz
@mieszkamzmamusia:

dla miękiszona w sumie bez charakteru, co jak bym się z kimś kłócił to pewnie dostałbym ataku paniki w postaci kołatania serca


Nie uciekniesz od konfrontacji. Albo nauczysz się stawiać granice albo non stop będą po tobie jechać i będziesz cierpiał.
  • Odpowiedz
@hansschrodinger:

Nie uciekniesz od konfrontacji. Albo nauczysz się stawiać granice albo non stop będą po tobie jechać i będziesz cierpiał.

To jest mega specyficzny człowiek "nie do życia". Gdy np przedstawiasz mu swoje argumenty, to on od razu rozłancza telefon. Ponadto robi z siebie cierpiętnika, bo mamusia mu zachorowała. Za gorsz nie ma taktu, ani obycia. Nic.. Egocentryk skupiony tylko na sobie i potrzebuje mnie jedynie do własnych interesów.
  • Odpowiedz
@hansschrodinger:

w tej konwersacji jeden i drugi robicie z siebie ofiarę. Po co odpisałeś mu w ten sposób, było napisać że jeszcze chorujesz i bierzesz antybiotyk, może przyjedziesz np. we środę. I na tym zakończyć dyskusję.


Myślę, że nie robię z siebie ofiary, ale dałem mu w dość delikatny sposób do zrozumienia, że powinien się zapytać czy jestem zdrowy, a nie z ryjem do mnie, że go zlekceważyłem. On mnie ciągle
  • Odpowiedz