Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Cieszyłam się na sylwester w tym roku, miałam go spędzić z moim chłopakiem, z którym jestem od lutego 2021, jednak mocno się rozczarowałam. Mam 33 lata, a mój chłopak 34. Mój chłopak zaprosił mnie do siebie(mieszka z rodzicami), ale mieliśmy spędzić sylwester we dwoje. Myślałam, że miło spędzimy czas, potańczymy, porozmawiamy. Ja specjalnie na tę okazję kupiłam sukienkę (za 160 zł) i rajstopy(za 70 zł). Zresztą nie jest istotne za ile, tylko, że po prostu starałam się żeby ładnie dla niego wyglądać. Szykowałam się prawie 3 godziny. Prosiłam go, żeby nie pił nic wcześniej, zanim się spotkamy, ponieważ mój chłopak pracuje na budowie, więc było ryzyko, że ktoś go tam czymś% poczęstuje z okazji ostatniego dnia w roku. Gdy przyszedł po mnie, od razu zauważyłam, że jest już po %, nie jakoś bardzo, ale był już w innym stanie niż ja. Po drodze mówił mi, że będziemy siedzieć razem z jego rodzicami, mi to nie odpowiadało i połowę drogi prosiłam go żebyśmy siedzieli tylko we dwoje. Mój chłopak próbował mnie przekonać do tego, że spędzimy wieczór z jego rodzicami. Dodam, że nie raz spędzałam już czas z jego rodzicami i resztą rodziny, ale sylwester chciałam spędzić tylko z nim. On moich rodziców nawet nie poznał i boi się zbliżyć nawet do furtki, gdzie mieszkają. Szanuję to i go nie namawiam. Ostatecznie siedzieliśmy z jego rodzicami i oglądaliśmy Sylwester z Jedynką. Ja wypiłam dwa piwa zwykłe, a mój chłopak jeszcze dwa mocne i byliśmy już w odmiennym stanie świadomości. Opowiadał jakieś prymitywne żarty i m.in. próbował otwierać piwo okiem, wszystko przy swoich rodzicach. W końcu zdenerwowałam się i powiedziałam, że jak tak dalej będzie, to wychodzę. Poszliśmy do jego pokoju, żeby pogadać we dwoje. Powiedziałam mu, że chciałam spędzić sylwestra we dwoje, że specjalnie się dla niego szykowałam, a teraz nie możemy się nawet dogadać, bo on jest już pijany, że nie śmieszą mnie te pijackie teksty i źle się tam czuję. Zresztą nawet jego rodzina komentowała, że ja się tak wystroiłam, a on mnie nigdzie nie zabrał i nawet się nie ubrał specjalnie na tę okazję. Mój chłopak po moim wyznaniu nazwał mnie je*aną szantrapą i powiedział, że jak chcę, to mogę wyjść. Zostawił mnie samą w pokoju i poszedł zmywać naczynia, pomimo tego, że nawet jego mama mówiła, żeby zostawił to i zajął się mną. Wyszłam z domu, nawet za mną nie wyszedł, dopiero gdy do niego zadzwoniłam, czyli totalnie mnie olał. Poźniej wróciłam razem z nim i spędziłam resztę sylwestra płacząc.

#anonimowemirkowyznania #dziewczynaprzegrywa ♯przegryw #zalesie

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #61d214680ed247000a927dab
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: LeVentLeCri
Przekaż darowiznę
  • 45
  • Odpowiedz
nazwał mnie je*aną szantrapą i powiedział, że jak chcę, to mogę wyjść.


@AnonimoweMirkoWyznania: nazwał mnie je*aną szantrapą i powiedział, że jak chcę, to mogę wyjść.

Po czymś takim powinnaś wyjść z ich mieszkania i zablokować numer. Bez szacunku przed wspólnym życiem ,bez szacunku w nim. Zdesperowany alkoholik-mamisynek, który zamiast się Tobą zająć i postarać, woli chlać piwsko i oglądać TV ze starymi.

Nie trać czasu misiek (ʘʘ)
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Ehhh... dziewczyny, czemu wybieracie sobie taki ludzi za partnerów? Ewidentnie widać że on reprezentuje inny poziom niż ty. Co ty w nim widzisz? Aż tak go kochasz że gotowa jesteś się tak poświęcać, starać a w zamian dostać stek wyzwisk i ignorowania? Warte to tego jest? Zastanów się w nowym roku czy to na pewno ma sens, bo moim zdaniem nie ma. Następnego sylwestra będziesz mieć takiego samego.
Tylko nie
  • Odpowiedz