Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Cześć! :) Nowy rok, więc czas na pewne życiowe zmiany, ale sam nie wiem czy to ma sens - dlatego proszę o pomoc! :)

Obecnie pracuję od kilku lat w korporacji na stanowisku kierowniczym (stała, stabilna praca, ale już bez możliwości rozwoju). W CV wygląda to fajnie, bo zaczynałem od najniższego stanowiska. W zależności od miesiąca zarabiam od 3500 do 5500 (najczęściej 4300zł/mc). No i również rozwijam swój prywatny biznes, który pochłania bardzo dużo mojego czasu szczególnie w okresie letnim, który na dzień dzisiejszy przyniesie mi minimum 5500zł dochodu na rękę miesięcznie w skali roku (po odjęciu 30% kosztów od przychodu, więc zawyżyłem te koszty dla bezpieczeństwa) pracując przez około 8 miesięcy w roku. Pozostałe 4 miesiące mógłbym totalnie nie robić nic. Aktualnie jestem na etapie rozwijania tej firmy. Myślę, że w ciągu roku/dwóch można spokojnie tę kwotę podwoić przy większej ilości zleceń w tej branży. Praca w korporacji zaczyna mnie męczyć - sztuczne uprzejmości, tabelki, excele, spowiadanie się ze wszystkiego itp. Czuję się troszkę jak w klatce i że marnuję czas, bo nie starcza mi go na rozwój mojej działaności.

Świat byłby idealny gdybym mógł zajmować się tymi dwiema pracami na codzień, ale krótko mówiąc chcę żyć i coś z tego życia mieć, a nie tylko zapierdzielać i tracić swój młody wiek na kołchoz. Jednocześnie boję się składać wypowiedzenie, bo posadka ciepła i dla mnie prosta - po prostu bezpieczna. Własna działalność jest jednocześnie moją pasą i hobby, sprawia mi to wiele radości, a klienci są bardzo zadowoleni.

No i teraz największy dylemat co robić... :( Z jednej strony szkoda zostawiać to korpo i ciepłą posadkę, w której w sumie nie muszę robić bardzo dużo, ale z drugiej strony wiem, że brakuje mi czasu i chęci po pracy, aby rozwijać tę swoją działalność, która finalnie może przynieść mi fajne pieniądze robiąc to co bardzo lubię.

Jestem ciekawy co Wy byście zrobili na moim miejscu. Rzucili korpo i rozwijali własną firmę, czy zajeżdżali się w obu pracach na raz i zarabiali spoko pieniądz, ale przez minimum pół roku wegetowali i biegali z pracy do pracy?

Na ten moment posiadam oszczędności pozwalające mi na przeżycie na obecnym poziomie ponad roku bez żadnego dochodu.

Serio, proszę o pomoc i dajcie znać co o tym myślicie, bo jestem bardzo ciekawy :) Dziękuję!

#praca #pracbaza #prawopracy #pytanie #pytaniedoeksperta #kiciochpyta #kolchoz #korposwiat

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #61d1d0640ed247000a9276f6
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: LeVentLeCri
Roczny koszt utrzymania Anonimowych Mirko Wyznań wynosi 235zł. Wesprzyj projekt
  • 8
OP: @PanNieznanypl: No właśnie bardziej ku tej opcji się skłaniam. Myślę, że jak nie wyjdzie z działalnością to pracę mogę znaleźć za takie same, lub lepsze pieniądze. Czuję się też po prostu obecnie już wypalony w mojej branży etatowej, kompletnie mnie to nudzi :(

Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis (OP)
Zaakceptował: LeVentLeCri
Obecnie pracuję od kilku lat w korporacji na stanowisku kierowniczym (stała, stabilna praca, ale już bez możliwości rozwoju). W CV wygląda to fajnie, bo zaczynałem od najniższego stanowiska. W zależności od miesiąca zarabiam od 3500 do 5500 (najczęściej 4300zł/mc).


@AnonimoweMirkoWyznania: to jakiego sklepu kierownikiem jesteś?