Wpis z mikrobloga

@mklj: a co konkretnie masz na myśli? Praktykę kibuców w Izraelu czy "szkolenie do kibuców" w przedwojennej Polsce? Bo nie bardzo wiem, do której rozmowy nawiązujesz, ostatnio mieliśmy ich sporo.
@mklj: czaju. Dla mnie praktyka kibuców na poziomie podziału ról płciowych była więcej, niż oczywista - ponieważ próbowano zatrzeć różnice na polu, na którym są one determinowane biologicznie, a nie społecznie - przy pracy fizycznej podział na chłopa orzącego pole i babę podającą cyca jest więcej, niż uzasadniony. Bo kobieta nie będzie w polu tak wydajna, jak mężczyzna, a ktoś z kolei musi zadbać o dzieci.

I jeszcze jedno mi tu
Więc raz, że takie rozwiązanie było niepragmatyczne, a dwa, ze sztuczne i sprzeczne z wiekami tradycji.

Ale przecież pokoleniu, które dokonało kontrrewolucji urodziło się i wychowało w kibucach.

Poza tym nie wszystkie zajęcia polegały na pracy na roli, jeszcze była administracja, działalność polityczna.
@mklj: Tak, ale pamiętaj o jednej rzeczy - ich kultura jest nierozerwalnie związana za religią (inaczej niemożliwe byłoby przetrwanie narodu w diasporze) a już sama ich religia wyznacza widoczne granice tego co męskie i kobiece. Chrześcijaństwo jest jedną z liberalniejszych religii, jeśli chodzi o stosunek do płci, religie semickie są bardzo mocno osadzone na koczowniczych tradycjach.

I jeszcze jedna kwestia - nadzór, przewodzenie i zarządzanie zawsze było przywilejem tych, którzy dominowali
@dziadekwie: A jak pogodzili ideologie z religią?

"Zmiana podejścia w stosunku do rodziny jest tym bardziej zdumiewająca, że nie był to bunt pokolenia wychowanego w tradycyjny sposób tylko pokolenia kobiet urodzonych w kibucach i wychowanych w skrajnie feministycznym środowisku (...)" ( to cytat z jednego ze źródeł z polskiej wiki )

A jaki masz stosunek do ustawowego ustanawiania procentowych limitów wg. kryterium płci?

Mogłabym się naprawdę długo rozpisywać, ale to są
@mklj: A jak pogodzili ideologie z religią?

Ostatecznie okazało się, że nie dało się jej pogodzić trwale. Ale żeby zrozumieć, o co chodziło w tych kibucach musiałbyś pojąc, jak ważny dla nich był Izrael. To temat na osobną i długą dyskusję.

Nie wiem, czy warunki programowego egalitaryzmu można nazwać "skrajnym feminizmem" :-) To jest raczej dyskusyjne.

Jak zwykle, kiedy temat ociera się o feminizm, socjalizm czy inne światopoglądowo wrażliwe tematy, zawsze
@dziadekwie: Hm, a znasz jakąś książkę godną polecenia opisującą życie w kibucach?

Że to bezcelowe. W jakim sensie?

To jest ciekawa uwaga. Tylko pytanie, czy zmniejszenie przyrostu naturalnego w rozwiniętych krajach to "wina" kobiet, czy po prostu samego dobrobytu i konsumpcyjnego trybu życia? Pewnie obu czynników po trochu, z tym, że drugi chyba przeważa.W Arabii Saudyjskiej przyrost wynosi 2.35, a wiadomo ile możliwości mają tam kobiety.
@mklj: Wiesz co... nie znam książek poświęconych w całości kibucom - ja czytam sporo literatury żydowskiej, gdzie ten temat się przewija raz po raz, czasem dosyć obszernie, ale książki poświęconej tylko temu nie czytałam...

tutaj na forum ludzie polecają sobie różne materiały na ten temat

W jakim sensie?

Nie sądzę, żeby w jakikolwiek realny sposób przyczyniły się do większego udziału kobiet w życiu politycznym, bo nijak nie rozwiązują problemów, które powodują