Wpis z mikrobloga

@senkju: Aż mi się przypomniał jeden sylwester w Zakopcu jak chory poszedłem do knajpy zjeść ciepłą zupkę i dostałem jakieś gówno z torebki w cenie jak za obiad. Do tego miód grzany przez dolanie wrzątku. Nigdy więcej nie pojadę do tego przeklętego miejsca. Pazerność, drożyzna, wątpliwa jakość usług i tłumy ludzi. Już wolę na Słowację albo do Czech.
  • Odpowiedz