Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mam 31 lat i nigdy nie miałem dziewczyny. I nie wierzę, że cokolwiek zmieni się w moim życiu. Mam stabilną pracę, mieszkanie, samochód, zarabiam 10k miesięcznie. Dbam o siebie, ćwiczę na siłowni, kilka lat temu miałem operację nosa, regularnie chodzę do najlepszego barbera w mieście, używam drogich kosmetyków, dobrze się ubieram i nadal jestem sam. Próbowałem wielokrotnie podrywać kobiety i zawsze mnie olewają. Niezależnie od okoliczności, zarówno w realu jak i w internecie na portalach i aplikacjach randkowych. Jak mam wierzyć w siebie, nadal próbować kogoś poznać, skoro przez całe życie jestem odrzucany? Przestańcie proszę robić ludziom wodę z mózgu, karmić ich nadziejami, że cokolwiek można zmienić. Pewne rzeczy są niezależne od nas.

Gorzka pigulka do przełknięcia - jeżeli w życiu licealnym/studenckim nie mieliście powodzenia, z wiekiem nagle nie przybędzie. Mam starszego brata, a on syna. Mój bratanek to zaledwie 16-letni chłopak. Już ma 187 cm wzrostu (zachwycone ciotki postanowiły go zmierzyć), gęste włosy, atrakcyjną twarz i sylwetkę. Płakać mi się chciało, gdy na święta rodzina zachwycała się jego wyglądem. Ja słyszałem tylko pytania połączanie z szyderstwem, kiedy sobie w końcu znajdę dziewczynę. Czuję się upokorzony przez los. Mój bratanek ma większe powodzenie niż ja. Wszystkie starania, które poświęciłem na zdobycie dziewczyny są bezskuteczne w starciu z genetyką. Mam zaledwie 176 cm wzrostu, przeciętną twarz. Staram się jak mogę, żeby być atrakcyjniejszy na rynku matrymonialnym, ale to nic nie daje.

I proszę nie dajcie mi tu rad jak kogoś poznać, że liczy się charakter, wygląd nie ma znaczenia. Chciałem tylko się wyżalić, nie potrzebuję nieskutecznych porad.
#przegryw #zalesie #blackpill

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #61cdf2720ed247000a92450b
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Wesprzyj projekt
  • 44
  • Odpowiedz
jeżeli w życiu licealnym/studenckim nie mieliście powodzenia, z wiekiem nagle nie przybędzie.


@AnonimoweMirkoWyznania: mi przybyło. Wzrost mam ten sam, także tego. W zasadzie moja historia(mam cały centymetr więcej od Ciebie ;) ) jest podobna do Twojej tylko, w wieku 24 lat coś się zmieniło.

Obecnie 34 lata, żona i dziecko.

Nie wiem co jest Twoim problemem, ale u mnie to było trochę usposobienie. Wiecznie przepraszające, że żyję, pełne kompleksów i strachów,
  • Odpowiedz
@cons1gliere: 10 lat temu sytuacja na rynku matrymonialnym była lepsza. Psuć się zaczęło około 15 lat temu i od tej pory z roku na rok coraz gorzej. Faceci przeciętni i poniżej przeciętnej urodzeni w latach 80’ jak sobie nie znaleźli kobiety w wieku 20- paru lat to mieli i maja pod górkę.
  • Odpowiedz
@cons1gliere: Obraczka, żona i dziecko już dodaje mężczyźnie sporo punktów atrakcyjności, zwłaszcza gdy jest połączone to z sensownym statusem. Bycie mężem i ojcem to sygnał, ze samiec został już pozytywnie zweryfikowany przez inna samice i jest zdolny do wychowywania dziecka. Wiem to od znajomych, którzy sami gdy dorobili się żon i dzieci oraz sensownego statusu to nagle zaczęli odczuwać np w pracy zainteresowanie od strony kobiet w zbliżonym wieku. Samotny samiec
  • Odpowiedz
@uczonywpismie: Łatwiej utrzymać relacje niż kogoś poznać i zbudować nową. Kiedyś to ostatnie było prostsze niż dzisiaj. Poza tym bardziej od chadow kobiety kochają swoje dzieci - a dziecko potrzebuje ojca. Z kolei chad nie potrzebuje samotnych matek.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania Jestem w tym samym wieku, minimalnie niższy od Ciebie. Przeciętna morda. Zarobki powyżej przeciętnej krajowej, ale mniej od Ciebie. Największe osiągnięcie życiowe? - wbicie Czarodzieja.

To koniec bracie, to koniec. Trzeba to zaakceptowac. Im szybciej tym lepiej
  • Odpowiedz
Kobiety nie zwracają na wygląd


@Kreek Ty tak poważnie? Brak słów na twoją naiwność.

A dla autora posta jedna rada - pogódź się z samotnością, nic się w tej materii nie zmieni.
  • Odpowiedz