Wpis z mikrobloga

Nie robiłem wcześniej posta, no ale chyba w końcu należy to zrobić.
W wigilię uśpiliśmy Lunę. Była z nami od 2011r. i była dla nas najfajniejszą, najpuchatszą, najpiękniejszą i najkochańszą kotką na świecie. Pochowaliśmy ją obok jej wcześniej zmarłej na FIP córki, której nienawidziła jak Żyd Pana Jezusa. Przyczyną był najprawdopodobniej nowotwór w jelicie grubym. Nie cierpiała długo.
( ͡° ʖ̯ ͡°)
#zaloba #koty #zwierzaczki #nekrolog
MewySzaloneiLabedzieUmarle - Nie robiłem wcześniej posta, no ale chyba w końcu należy...

źródło: comment_1640883527T5k16rUrD8iqYsRtkuDuli.jpg

Pobierz
  • 36
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@MewySzaloneiLabedzieUmarle: współczuję serdecznie. Przedwczoraj musieliśmy uśpić naszą suczkę Misię, bo miała nowotwór płuc. Płaczę co chwila mimo że stary ze mnie facet. Drugiego tak kochanego zwierzęcia już chyba nigdy nie znajdę... Także trzymaj sie Miras, jedyne co nas może wyleczyć to czas
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
@MewySzaloneiLabedzieUmarle: trzymaj się mireczku ()
Też ostatnio pożegnałam przyjaciela, tylko niecałe 2 lata był u nas, ale to był chyba najlepszy kotek jakiego kiedykolwiek miałam ( ͡° ʖ̯ ͡°) jedyne co mnie pociesza to to, że jeszcze dwa kitki mi zostały do głaskania
  • Odpowiedz
@MewySzaloneiLabedzieUmarle: popatrz tutaj
https://www.ratujemyzwierzaki.pl/dziubdzius
<3
Gdyby nie to ze mam dwojke juz z dziewczyna na 30 metrach to bym od razu bral kochanego Dziubdziusia. Od paru miesiecy staram sie znalezc dla niego kochajacy dom <3

Jakbys mial zamiar dac fom kolejnemu kitku to warto jak cholera. Poznalem go i jest najukochanszym pieszczochem!
https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=4830394536982828&id=136024206419908
  • Odpowiedz
@MewySzaloneiLabedzieUmarle: "Cicho, cichuteńko na mięciutkich łapkach skrada się, podpełza Kocia Śmierć znienacka. Cicho, cichuteńko, spod ziemi wyrasta. "Zabieram ci Kota, człowieku i basta!". Kot nawet nie ma czasu na pożegnanie, wiec pozostawia napoczęte śniadanie. Wody w miseczce oddechem juz nie zmąci. Nie zdąży łapką, swej piłeczki trącić. Był, wypełniał sobą czas, przestrzeń, mieszkanie nagle błysk światła i cisza... Już Kota nie stanie. Człowiek został sam. Błysk kocich oczu - mruknięcie
  • Odpowiedz
@MewySzaloneiLabedzieUmarle: tutaj znajdziesz wszystkie informacj jeśli chcesz wiedzieć więcej, sam lek działa niesamowicie dobrze, oficjalne dane to przeżywalność na poziomie 80%, a nieoficjalnie im szybciej będzie diagnoza i leczenie tym jeszcze większe. Koszta na obecną chwilę spadają, ale wciąż są ogromne, na leczenie i prowadzenie leczenia średnio trzeba wydać 10k zł i 84 dni nakłuwać kota (chociaż są już tabletki), niemniej po kilku dniach zazwyczaj kot jest w pełni formy.

https://sockfip.org/

Działanie jest dość proste, lek hamuje namnażanie się wirusa, to co już jest "w kocie" musi zostać przez niego zwalczone i wydalone, dlatego tak ważny jest czas, by wirus nie pokonał bariery krew/mózg (chociaż i to się leczy z wysoką
  • Odpowiedz