Wpis z mikrobloga

bądźmy dla siebie mili, bądźmy wyrozumiali. I moja mało głęboka dewiza życiowa - "nie rób drugiemu, co Tobie niemiłe".
Kopiuję link, kopiuję tagi i kopiuję swoją odpowiedź, słowem wstępu: Natrafiłam na ten filmik tutaj, do aktywistki mi daleko..., ale, jak tak można obrażać drugiego człowieka?!
https://www.wykop.pl/wpis/62708803/fatofobia-wywodzi-sie-z-rasizmu-xddddd-mowcie-co-c/
iii... przytoczę co napisałam poniżej:
dałam radę 3 min. obejrzeć. Mówi o niej "samica", o jej rodzicach "starzy". Tak jakby ta dziewczyna nie chciała być 30kg chudsza. Patrząc po zdjęciach od dziecka była większa. Proces, żeby schudła i pozostała chudą to nie są tygodnie, ale miesiące.
Pisząc ten komentarz to już 5 min...
nadal nie wiem, czym jest fatfobia, ale prowadzący stale nadal ją obraża. Czy osoba obrażana da radę wyjść zrobić jakąkolwiek aktywność fizyczność po usłyszeniu tylu obraźliwych epitetów? Nie będę ich przytaczać... są prymitywne i nagle do zdrowia się teraz odwołuje... po tym całym obrażaniu, ha tfu!
Jestem różową, 90% mojego życia szczupłą, przez ten cały covid i lockdown i głównie brak ruchu przytyłam, bardzo... głupota i zaniedbanie z mojej strony. Wracam do siebie i już zaczynam przypominać siebie, ale, jak... było źle, to tylko "chwilkę" się nasłuchałam raczej przychylnych mi porad - jak schudnąć. A prawda jest taka, że ja się wstydziłam wychodzić z domu, spotkać ze znajomymi, o basenie zapomnij, bo to jeszcze większy stres tych oczu i myśli, które mówi ten koleś... On po niej jedzie, tak, że jakbym ja to o sobie słyszała, to bym zastanawiała się czy ze sobą nie skończyć...
Ta agresja słowna... ech.. rozpisałam się, ale tak mnie boli, że czy gruby, czy okularnik, czy niski... on obraża, urywa jej wypowiedzi... 18min. - podstawą (moim zdaniem) do zmiany wyglądu jest właśnie akceptacja wyglądu.., żeby móc działać i nie zamknąć się. Ktokolwiek kiedykolwiek się zamknął na innych ze względu na wagę, pryszcze, włosy, pryszcze, czy cokolwiek innego i się potem otworzył, wie, że ważna jest akceptacja siebie, żeby olać takie opinie jak powyższe. Jak się to przejdzie, to samemu, ale również z innymi można robić postępy w zmianie i doskonaleniu siebie.
On nie słucha, co ona mówi, nadal nie poznałam całego wywiadu dziewczyny, którą tak strasznie i wulgarnie obraża, nadal nie wiem, czym jest fatfobia, kliknęłam... dotknęło mnie to, bo 6miesięcy temu nagle byłam gruba - tak z własnej woli, nie tyle jedząc otworami, czy też żrąc, ale nie mając ruchu. Do ruchu potrzebuję wyjść, żeby wyjść, nie chcę być postrzegana jak "jamochłon".
Może ten mój przydługi wywód koledzy i koleżanki użwiadomi, że owszem - wygląd - to wybór. Ale czasem są obowiązki, jak nie dzieci to siedzenie 8-12h pzed kompem w pracy, później lockdown, albo zwykły brak sił, złamana noga.
pozdrawiam ja - 75kg, 170cm wzrostu, większość życia 57kg-62kg, w najgorszym okresie 83kg...
Kibicujcie, nie obrażajcie.
Albo nawet nie mówcie o tym, a wyciągajcie swoich przyjaciół, znajomych na spacer - to pomaga:)
bez tego hejtu
proszę
#otylosc #bekazgrubasow #bekazpodludzi #heheszki ##!$%@? #patologia #bekazlewactwa
dokładnie te same tagi...
  • 2
@nic_to: Czemu to powielam? bo będąc uprzejmym dla obcych ludzi lepiej się żyje, bo fajnie jest poznawać nowych ludzi bez uprzedzeń, bo filmik jak ten i podejście jakie on reprezentuje powinno być napiętnowane. Nie zna osoby, a stale ją obraża... no jak tak można?!