Wpis z mikrobloga

@Brazylia: chlop miał swoje 5 minut ale chyba za szybko uwierzyl w swòj geniusz, a wszystko zaczelo sie paradoksalnie od najwiekszego sukcesu czyli awansu do grupy LE. Pamietam jak po pierwszej porazce z Benfika 2:4 goscia wielbili tak jak by to wygrał co bylo dla mnie absurdem xd. I tak pozniej "ładnie" grali ze na nastepny mecz z Benfika wystawil rezerwy bo szykowal sie na potezne podbeskidzie.Za rok klub
Dziwne, w tym miedziowym królestwie zero presji, zero kibiców, zero oczekiwań. Można się pobujać w środku tabeli, a miejsce 12 czy 6 nikomu tam nie robiło różnicy - kasa i tak płynie z kghm