Wpis z mikrobloga

Osoba który ciągle mówi o sobie, zwierza się z każdej emocji, każdego przeżycia, wymaga żeby ją słuchać i nie interesuje się innymi osobami, a jak my chcemy się jej zwierzyć to milczy bądź widać że czuje się niekomfortowo, lub nawet dogryzie czymś wrednym to...

#psychologia #zwiazki #relacje #pracbaza
  • 21
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Gran_imperio: Właśnie to zauważyłam ze wampir. Najgorsze że wymaga akceptacji i słuchania, a jak ja mam problem to milczy, powie jedno zdanie, albo jak ma gorszy dzień to jeszcze mi #!$%@? czymś niemiłym :/ Czyli to narcyz? Albo jakiś egocentryk? Aha i każdym szczegółem się dzieli i ciągle tylko temat o niej i ma #!$%@? na świat zewnętrzny tylko on on on
  • Odpowiedz
@Fifka23: Ja akurat takiego typa znam, i sie tak przykleił jak pijawka, to jest nienormalne że potrzebuje ode mnie bliskości i zrozumienia, a jak ja mam problem to nagle mega logiczny i zero empatii i widać że dla niego to wysiłek że nagle on musi słuchać. No #!$%@?...
  • Odpowiedz
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@KoninaBeZiomeczka: Mi się wydaje że taka osoba ma wielkie ego albo problemy emocjonalne i stara się to wszystko przezucic na inną osobę a później ta osoba która ją słuchała się tym przejmuje bo to wszystko wysłuchała
  • Odpowiedz
@Chybatyxd: No takie słuchanie wciaż i wciąż obciąża słuchającego. To nie tylko wielkie ego takiej osoby, ale i głębokie problemy z poczuciem własnej wartości. Stąd często taka osoba nie dość że obarcza tym całym syfem, to jeszcze potrafi powiedzieć wredne rzeczy żeby umniejszyć drugiej osobie...
  • Odpowiedz
wielkie ego

@KoninaBeZiomeczka: e
Domyślam się, że tutaj chodzi o potoczne znaczenie 'ego'. Natomiast hipotezy o zaburzeniach osobowości powiązanych z narcyzmem mówią o niskim działaniu freudowskiego 'ego' przy jednoczesnym bardzo wysokim 'super ego'. Ludzie z takim zaburzeniem (Covert/Grandiose Narcissistic Personality Disorder) żyją z wiecznym emocjonalnym głodem jaki został zapoczątkowany gdzieś na wczesnych etapach rozwoju. Brak bliskości od strony rodziców/opiekunów, traumy z dzieciństwa lub zaburzone postrzeganie relacji powodują, że człowiek zaczyna
  • Odpowiedz
@CzarnaSylweta: Widzę że obeznany jesteś :D "zyją z wiecznym emocjonalnym głodem jaki został zapoczątkowany gdzieś na wczesnych etapach rozwoju" - Bardzo trafne. Sam gadał że uzależnia swoje szczęście od innych i gnębi go brak dziewczyny.

1. "Wewnętrzny strach dominuje w definiowaniu potrzeb, które w dorosłym życiu mają chronić lub budować poczucie własnej wartości." - Chyba tego nie rozumiem. Czyli taka osoba określa swoje potrzeby na podstawie strachu, i z tego
  • Odpowiedz
@KoninaBeZiomeczka:

1. "albo szukanie u innych ciągłem akceptacji i zrozumienia". Tak.
Może na innych przykładach:
Potrzeba wynikająca ze strachu: "Muszę kupić dobre auto bo sąsiedzi będą się ze mnie śmiać i żadna dziewczyna na mnie nie poleci"
Potrzeba naturalna: "Chcę kupić dobre auto bo lubię jeździć, lepiej też się czuję będąc niezależny od komunikacji miejskiej (ale czasem też lubię jeździć pociągami, autobusami a ludzie wewnątrz nie sprawiają
  • Odpowiedz
@CzarnaSylweta: Bardzo mądrze napisane, aż sobie to gdzieś zapiszę. Tylko nie rozumiem dlaczego tak bardzo zamęczał mnie swoimi problemami, jednocześnie "dowalając mi" kiedy miałam gorszy moment. Chodziło o podniesienie swojego poczucia wartości? Albo dlaczego, skoro ja mu dawałam uwagę i mógł mnie nazwać przyjaciółką. Oni to nieświadomie robią? I dziwne że ja go nie interesuję, tylko jakbym była tamponem emocjonalnym.
  • Odpowiedz
@KoninaBeZiomeczka:
Osoby z zaburzeniami potrafią być z zewnątrz bardzo sprzeczne w swoim zachowaniu. Podejrzewam, że twój znajomy może wrażliwość, współczucie i empatię uważać za słabość (wstyd) i wypiera w sobie wszelkie przejawy tych cech. Jednocześnie nie ma problemu z tym, że inni takie cechy mają i je wykorzystuje. Myślę, że on działa w swoim świecie w taki sposób, że jest sklejony ze swoimi mechanizmami obronnymi jednocześnie dziwi go, że ludzie
  • Odpowiedz
@CzarnaSylweta: Oo to idealnie potwierdzasz co sama myślałam, dzięki za rozbudowane odpowiedzi. Bo mi powiedział kiedyś że jestem osobą słabą psychicznie i bez charakteru, i pomyślałam że on za słabość uważa moją empatię. I to jest takie #!$%@?, że ciągle tej empatii wymaga od innych, słuchania jego problemów, intymnych rzeczy i jakoś tej wylewności nie uważa za słabość. A kiedyś nawet powiedział w grupie, że jak będziecie mieli problem że
  • Odpowiedz