CO EKOLOGICZNE TO EKONOMICZNE: JAK WOLNY RYNEK MOŻE POMÓC ROZWIĄZAĆ KRYZYS ENERGETYCZNY&KLIMATYCZNY ___ Ciekawe, że przy okazji rozpatrywania kryzysu energetycznego lubi się wplatać kryzys klimatyczny-i dość chętnie obwiniać za to (oczywiście) sam kapitalizm, a nie skorumpowanych polityków i politykę wielkich korpo. ( ಠಠ)
Podczas gdy rozwiązanie jednego jak i drugiego problemu może być wybitnie wolnorynkowe. (ʘ‿ʘ) Opierające się na jednym z filarów wolności ustrojowej i gospodarczej-decentralizacji i rozproszeniu.
W tym przypadku-(wy)twórców energii elektrycznej.
Gdzie zamiast publicznych "skupionych" elektrowni opierających się na spalaniu "brudnych" surowców-można by było "oddolnie" zabezpieczyć sieć elektroenergetyczną przed niedoborami, przekierować pobór mocy (⌐͡■͜ʖ͡■)つ──i przy okazji promować "zieloną energetykę" poprzez stawianie na odnawialne i zeroemisyjne źródła energii na poziomie lokalnym.
Na poziomie inwestycji prywatnych i samorządowych w sieci niskich i średnich napięć. Na poziomie wspierania przedsiębiorczości "prywaciarzy" i osób prywatnych stawiających panele słoneczne, pompy ciepła czy turbiny wiatrowe. Bezpośrednio ze swoich środków, lub za niewielkim lokalnym pośrednictwem.( ͡€ ͜ʖ͡€)
Gdzie to wszystko akurat uniezależniałoby rachunki ludzi od dyktatu korpo-molochów i niesnasek między aparatami państwowymi. Od tego koszmaru przed jakim do znudzenia przestrzegają liberałowie lese-feryści.
I przy okazji (jak na ironię ( ͡º͜ʖ͡º) zamiast oklepanego "j*bania kapitalizmu (wolnorynkowego)" (╭☞σ͜ʖσ)╭☞ by go wspierało. 乁(⫑ᴥ⫒)ㄏ
@janinapomidor > Na poziomie wspierania przedsiębiorczości "prywaciarzy" i osób prywatnych stawiających panele słoneczne, pompy ciepła czy turbiny wiatrowe.
Tak, że nawet gdyby doszło do zniszczeń czy niedoborów "wygaszających" "odgórną" sieć-to ta w skali lokalnej byłaby na tyle "zasobna" i gęsta, że wciąż mogłaby zaspokajać potrzeby mieszkańców i zabezpieczać infrastrukturę.
A to wszystko dzięki dynamicznym kreatorom chcącym zaspokoić popyt na energetykę alternatywną.
Dobrym przykładem na to są chociażby sąsiednie Czechy-gdzie nikogo nie dziwią "gminne pola" wypełnione panelami słonecznymi na użytek lokalsów. I nawet ciepło wytwarzane przez zużyty wsad radioaktywny próbuje się wykorzystać w elektrociepłowni zaopatrującej okolicę.
Jak to działa na użytek lokalsów, skoro jest wpiete do krajowej sieci? Ilość PV w Czechach i Polsce, w przeliczeniu na mieszkańca, jest porównywalna. Z tym że w Czechach gro instalacji powstało dekadę temu i zarobili na tym tamtejsi oligarchowie i jest to jedna z osi politycznego spory energetycznego. W PL ponad 70% rynku dzisiaj to przydomowe mikroinstalacje.
Niestety ale przemysł itp energochłonne miejsca potrzebują swojej energii która
@babisuk: dzięki za mały rys historycny i wyłożenie różnic pokrótce.
To można by było się w krajowej energetyce skupić na tym, aby centrale wytwórcze i duże elektrownie dostarczały energii dla dużego przemysłu i energochłonnych przyłączy.
A te wytwarzające lokalnie i tak by jak wspomniałem odciążały "główne szlaki", uodparniały mieszkańców na zwiększony pobór/uszkodzenia z różnych przyczyn, oraz pozwalały zdywersyfikować zaopatrzenie w prąd dla mniej go potrzebujących.
Gdzie zamiast publicznych "skupionych" elektrowni opierających się na spalaniu "brudnych" surowców-można by było "oddolnie" zabezpieczyć sieć elektroenergetyczną przed niedoborami, przekierować pobór mocy (⌐͡■͜ʖ͡■)つ──i przy okazji promować "zieloną energetykę" poprzez stawianie na odnawialne i zeroemisyjne źródła energii na poziomie lokalnym.
@janinapomidor: pewne rzeczy nie opłacają się bez efektu skali. Inne przestają się opłacać w dużej skali. Mikroelektrownie (PV/wiatr) kończą swoją
___
Ciekawe, że przy okazji rozpatrywania kryzysu energetycznego lubi się wplatać kryzys klimatyczny-i dość chętnie obwiniać za to (oczywiście) sam kapitalizm, a nie skorumpowanych polityków i politykę wielkich korpo. ( ಠಠ)
Podczas gdy rozwiązanie jednego jak i drugiego problemu może być wybitnie wolnorynkowe. (ʘ‿ʘ) Opierające się na jednym z filarów wolności ustrojowej i gospodarczej-decentralizacji i rozproszeniu.
W tym przypadku-(wy)twórców energii elektrycznej.
Gdzie zamiast publicznych "skupionych" elektrowni opierających się na spalaniu "brudnych" surowców-można by było "oddolnie" zabezpieczyć sieć elektroenergetyczną przed niedoborami, przekierować pobór mocy (⌐ ͡■ ͜ʖ ͡■)つ──i przy okazji promować "zieloną energetykę" poprzez stawianie na odnawialne i zeroemisyjne źródła energii na poziomie lokalnym.
Na poziomie inwestycji prywatnych i samorządowych w sieci niskich i średnich napięć. Na poziomie wspierania przedsiębiorczości "prywaciarzy" i osób prywatnych stawiających panele słoneczne, pompy ciepła czy turbiny wiatrowe. Bezpośrednio ze swoich środków, lub za niewielkim lokalnym pośrednictwem.( ͡€ ͜ʖ ͡€)
Gdzie to wszystko akurat uniezależniałoby rachunki ludzi od dyktatu korpo-molochów i niesnasek między aparatami państwowymi. Od tego koszmaru przed jakim do znudzenia przestrzegają liberałowie lese-feryści.
I przy okazji (jak na ironię ( ͡º ͜ʖ͡º) zamiast oklepanego "j*bania kapitalizmu (wolnorynkowego)" (╭☞σ ͜ʖσ)╭☞ by go wspierało. 乁(⫑ᴥ⫒)ㄏ
#energetyka #wolnyrynek #kryzys #ekologia #ekonomia #przemyslenia
Kropla w morzu potrzeb.
A to wszystko dzięki dynamicznym kreatorom chcącym zaspokoić popyt na energetykę alternatywną.
Jak to działa na użytek lokalsów, skoro jest wpiete do krajowej sieci?
Ilość PV w Czechach i Polsce, w przeliczeniu na mieszkańca, jest porównywalna. Z tym że w Czechach gro instalacji powstało dekadę temu i zarobili na tym tamtejsi oligarchowie i jest to jedna z osi politycznego spory energetycznego.
W PL ponad 70% rynku dzisiaj to przydomowe mikroinstalacje.
Niestety ale przemysł itp energochłonne miejsca potrzebują swojej energii która
To można by było się w krajowej energetyce skupić na tym, aby centrale wytwórcze i duże elektrownie dostarczały energii dla dużego przemysłu i energochłonnych przyłączy.
A te wytwarzające lokalnie i tak by jak wspomniałem odciążały "główne szlaki", uodparniały mieszkańców na zwiększony pobór/uszkodzenia z różnych przyczyn, oraz pozwalały zdywersyfikować zaopatrzenie w prąd dla mniej go potrzebujących.
@janinapomidor: pewne rzeczy nie opłacają się bez efektu skali. Inne przestają się opłacać w dużej skali.
Mikroelektrownie (PV/wiatr) kończą swoją