Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Lisiu: dało ci to coś? Jeśli tak to w jakim sensie, tj. rozumienia z mowy/pisma, komunikatywności, bogactwa słownictwa?

To tylko pół roku, ale czy myślisz że uczenie się z appki bardzo odstaje od szkoły językowej na niskim zaawansowaniu?
@Lisiu: o matko, duolingo ;d Też nad tym siedziałem, szkoda czasu. Wziąłbyś się za coś, co faktycznie jest pożyteczne. Polecam Wanikani, a je łączę z Anki. Połączenie tych narzędzi daje efekty, których nie dał mi żaden kurs miesiącami, łącznie z duolingo, któremu bliżej placebo.
@Darknov: zaczynałem od Anki, później zacząłem bardziej cisnąć Wanikani. W Anki poświęca się więcej czasu na pojedyncze sesje, są bardziej intensywne i są konkretne przykłady i kojarzenie wizualne i dźwiękowe. Nieraz wiedza z jednego narzędzia przydała mi się w drugim, więc w moim przypadku działa to jako dobra synergia. Po prostu jak nie mam co robić w Wanikani, to sobie odpalam Anki na dłuższą chwilę.

Nie zawsze mam czas na 1-2h
@Darknov: @tamagotchi: Duolingo ma wiele elementów "growych" jak ligi, rankingi, streaki które motywują do codziennej nauki. Anki jest dobre, ale jak się ominie kilka dni to potem ciężko czasami wrócić.
Dobre są też fizyczne fiszki robione samodzielnie na karteczkach z tłumaczeniem na odwrocie. Jak poznaje nowe słówko to zawsze robię sobie taką fiszkę.
@Lisiu:

Duolingo na wiele elementów "growych" jak ligi, rankingi, streaki które motywują do codziennej nauki.

No właśnie Wanikani ma levele i SRS, który jest jakimś tam wyznacznikiem znajomości danego kanji czy zwrotu, a cała zabawa w dużej mierze opiera się na znaczeniach mnemonicznych.

Dobre są też fizyczne fiszki robione samodzielnie na karteczkach z tłumaczeniem na odwrocie. Jak poznaje nowe słówko to zawsze robię sobie taką fiszkę.

Jakbym miał dla każdego słówka
@tamagotchi: Najważniejsze to oszukać mózg żeby myślał że to rozrywka nie nauka, jakbym wziął do ręki zwykły podręcznik to bym usnął po 10min.
Druga najważniejsza rzecz to wytrwałość, widać to w duolingo bo w niskich ligach było dużo ludzi uczących się japońskiego, a w diamencie/obsydianie to już praktycznie sam angielski, z japońskim praktycznie zawsze sam jestem.
Wiele osób po początkowych szybkich postępach, rezygnuje kiedy zaczyna się robić pod górkę. Ja na
@Lisiu:

jakbym wziął do ręki zwykły podręcznik to bym usnął po 10min.

Mam podobnie i podobnie też było na kursie na Zoomie z Japonką w kilkuosobowej grupie, który mnie mentalnie zamęczył. Podręcznikowa nauka języka nie jest dla mnie, jakiegokolwiek. Angielskiego nie nauczyłem się z żadnej książki ani z żadnego kursu. Wszedł sam, bo od dziecka grałem w gry po angielsku, czy oglądałem Cartoon Network po angielsku. Oczywiście ciągle wymaga szlifowania, nie
@Lisiu: z ciekawości sprawdziłem statsy zanim przeszedłem na Anki i Wanikani. Odpaliłem sobie parę lekcji na chwilę i uznaję te klikaninę za mało efektywną, to w ogóle nie uczy czytań kanji. Wanikani tłumaczy, jak odróżniać czasowniki od przymiotników i skupia się na znaczeniu mnemonicznym. Pokazuje, kiedy jest czytanie onyomi, a kiedy kunyomi i są opisy i tłumaczenia, dlaczego tak, a nie inaczej. Jest to bardziej uporządkowane, jest przejrzysta liczba kanji i
Pobierz tamagotchi - @Lisiu: z ciekawości sprawdziłem statsy zanim przeszedłem na Anki i Wani...
źródło: comment_1639359883L27fRknw4mi8K5cwcjDQ4h.jpg