Wpis z mikrobloga

#prawojazdy

Hej Mirasy. Wczoraj mieliśmy z różową kolizję, wymusił na nas gówniak (z zakazu skrętu na dodatek) i skasował nam bok.
Potem się okazało, że auto jest wypożyczalni, w której małolat pracuje. Zadzwonił do szefa, który poprosił, aby nie zgłaszać tego z OC, tylko, że wstawi do warsztatu i zaoferował auto zastępcze z wypożyczalni - wiadomo, flota etc.

Nie chcemy żadnego samochodu zastępczego ale nie chcemy też robić z różową komuś problemu. Mamy tylko tragiczne doświadczenia ze sprawcami kolizji i warsztatami we Wro - szczególnie lakiernikami. Nie chcę nawet przypominać sobie swojego Hyundaia, z którym do lakiernika jeździłem JEDYNAŚCIE RAZY na poprawki, aż w końcu sam zrobiłem to porządnie. Boimy się, że facet (z tego co zrozumiałem współpracują z jakimś warsztatem) wstawi to do swojego warsztatu a potem wyjdzie fuszera i będziemy się musieli użerać. Chcielismy więc w takiej sytuacji zaproponować spisanie umowy, żeby się przed tym przestrzec.

Jak byście zrobili? Poszlibyście na ugodę, czy od razu OC? Dodam, że nie chcę na szkodzie "zarabiać", nasz fordziak ma oryginalny lakier mimo 2006 r., ale jest zapuszczony przez dziadka różowej. Mimo wszystko chciałbym, żeby było to zrobione porządnie.

Dzięki z góry za pomoc.
  • 162
  • Odpowiedz
@MalowanyPtak: Jeśli ten szef jest na tyle nieodpowiedzialny, że jakiś gówniarz jeździ autem, którym nie powinien, odpowiedz sobie na pytanie czy nagle będzie na tyle odpowiedzialny by wywiązać się z ustnej obietnicy, którą tobie składa.
  • Odpowiedz
  • 95
@MalowanyPtak #!$%@? te małpy z wypozyczalni, kiedys przetarlem jednemu bok to od razu zadzwonil po policje, nastepnie przyjechala wlascicielka wypozyczalni i zaczela drzec na mnie morde ze "auto mialo wlasnie jechac do klienta, wisisz mi 2 razy tyle""
W zasadzie dobrze ze ta policje zawolala, troche mnie to wyhamowalo, gdyby nie oni to by w morde dostala xD
Jedz z nimi na ostro, zadne warsztaty, oddaj auto do ASO a zeby ich
  • Odpowiedz
@MalowanyPtak: Tylko z OC i do serwisu, samochód zastępczy tez od serwisu dostaniesz. Chyba by mnie musiało dobrze pogrzać aby zgodzić się na takie coś, potem zostać się z jakimś jego mechanikiem bo coś #!$%@?. Albo z OC albo daje kasę z dużą górka i sam ogarniesz u swego mechanika a resztę kasy #!$%@? na łakocie
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 11
@MalowanyPtak: wyobraź sobie "odwrotną" sytuację.
Bierzesz od niego kaucję w wartości auta i po naprawie oddasz resztę. Czy myślisz, że by się zgodził? Myślę, że by stwierdził, że jesteś nie normalny.

Jak to ktoś powiedział, podejmuj ryzyko tylko w celu uzyskania korzyści.
  • Odpowiedz
@MalowanyPtak: A #!$%@? cię obchodzi małolat. Jak nie chce mieć problemów to niech się nauczy bezpiecznie jeździć. Zero sentymentów, bo w tym kraju cię zjedzą jak okażesz słabość. Bierz hajs z oc, zrób w warsztacie który sam wybierzesz i problem z głowy.
  • Odpowiedz
  • 7
@MalowanyPtak hahaha. Gówniak ma większe jaja od ciebie. Bo się nie bał #!$%@? w twój samochód a tobie jest go żal, weź może jeszcze poplacz sobie w kąciku.
Nie baw się w miękkie serce bo będziesz musiał mieć twarda dupę.
#!$%@? OC niech gówniarz dostanie nauczkę.
  • Odpowiedz
@MalowanyPtak: #!$%@? juz z tym, ze od razu nie wezwales policji w takim przypadku ;) jak to wielka sieciowka to jeszcze pal licho - oswiadczenie i po sprawie. Ale jak mala wypozyczalnia z troglodytami cwaniakami to jechac z policja. Ale juz troche na to za pozno :)
  • Odpowiedz
@MalowanyPtak: Jechałeś przepisowo, gówniarz wyskoczył tam gdzie nie powinien. Rozumiem empatię i takie rzeczy ale jak już wyżej pisałeś masz zle doświadczenia wiec nawet jakby gówniarz zaczął bogurodzice śpiewać to dzwonilbym na policję.
  • Odpowiedz
@MalowanyPtak: Powiedz od razu że twój warsztat i elo. Niech zrobią kosztorys naprawy i dajesz do wypożyczalni czy akceptuje czy masz zgłaszać z OC. Jak akceptuje to ugoda, tylko pewnie najlepiej na piśmie, żeby nie migali się od płacenia. Mimo wszystko powinieneś spisać oświadczenie o kolizji że sprawcą, żeby jakby coś mieć do pokazania w ubezpieczalni.
  • Odpowiedz
  • 1
Po to płacisz ubezpieczenie żeby w takich sytuacjach nie główkować. Idź na OC dostaniesz kilka tysięcy i dopiero wtedy się zastanawiaj.
  • Odpowiedz
@MalowanyPtak pierwszy błąd, brak bagiet, a drugi błąd zrobisz jak zrobisz to z poza OC.
Mnie już wyleczono z zaufania ludziom w takich sytuacjach, chcesz mieć miękkie serce, to musisz mieć twarda dupę!
  • Odpowiedz