Wpis z mikrobloga

Opowiem wam o mojej dzisiejszej, a zarazem najgorszej "rozmowie o pracę".

tldr: ! Poszłam na rozmowę o pracę i chyba zawaliłam na każdym możliwym szczególe

Od dłuuugiego czasu rozsyłam CV do ofert w okolicy, ale jak się domyślacie zero odzewu. Znalazłam ofertę na asystentkę stomatologiczną 30km od miejsca zamieszkania, a jako że mam wykształcenie w tym kierunku to czemu nie.

Dzisiaj rano budzi mnie telefon od nieznanego numeru. Lepa na ryj, żeby nie brzmieć zaspana i rozmowa brzmiała mniej więcej tak:
- Dzień dobry, wysłała Pani do nas CV, czy ma Pani doświadczenie?
- Dzień dobry, jedynie podczas praktyk
- Czy może Pani do nas dzisiaj przyjechać na rozmowę i czy odległość nie jest problemem?
- Mogę i nie jest problemem.
- To proszę przyjechać na ok 12:00 i zabrać obuwie do gabinetu.

Odkopałam z szafy moje białe tenisóweczki, jeszcze znalazłam książkę i na szybko przejrzałam 2 rozdziały ze słownictwem, żeby sobie poprzypominać nazwy przyrządów i nie walnąć gafy, ubrałam się, napiłam wody i w drogę.

Byłam jakieś pół godziny przed czasem, weszłam zapytałam i kiedy dentystka znalazła czas to rozmawiałyśmy o pracy, zarobkach itp. Powiedziała, że chciałaby sprawdzić jak pracuję i żebym się przebrała i da mi fartuch, jedna z dziewczyn dała mi 2 do przymierzenia. 1 była trochę krótka jak dla mnie, a druga o idealnej długości, ale zatrzask na cyckach mógł pójść w każdej chwili xD (ok może nie jestem drobniutka, a ostatnio mi się trochę przytyło, ale w L-kę się mieszczę).

No nic przechodzimy do meritum. Miałam asystować przy higienizacji. Źle trzymasz ssak, tak nie rób, nie stój z tym ślinociągiem jak kołek, jak masz chwilę to poukładaj mi na unicie przyrządy, bo już się bierki robią. Podajesz zawsze tak i tak.
Potem było jeszcze gorzej. W tym gabinecie jest głównie ortodoncja, gdzie ja miałam z niej tylko c-----o wyłożoną teorię. Podaj to i tamto (ja nie wiem nawet co to, ale się pytałam gdzie to jest, to udawało mi się jakoś ukryć niewiedzę (a może i nie, i tak było po mnie widać), przynieś modele z drugiego gabinetu - przepraszam mam zabrać modele - jak się pacjent nazywa? - niewiem xDD. Dentystka mnie co chwile j----a (oczywiście kulturalnie, ale widać było poirytowanie), robiłam dobrą minę do złej gry i mówiłam, że to ze stresu, a ja już myślałam o tym, żeby minęły już te 2h "skończ waść wstydu oszczędź" i powiedzieli, że mogę iść. Telefon miałam w szatni, więc nawet nie wiedziałam, która godzina, a potem zobaczyłam zegarek, że te 2h już się chyba skończyły ( ͡° ͜ʖ ͡°) ale mi nikt nie powiedział, że mogę iść, to przecież się nie zapytam. Boję się to robię dalej. Kątem ucha usłyszałam, że inna dziewczyna, która przyszła na rozmowę się zwinęła bez słowa. Trochę byłam głodna, bo śniadania nie zjadłam i pić mi się chciało, ale było tyle roboty, że nawet nie było chwili się głupiej wody napić.
W końcu w 1 gabinecie wyszedł ostatni pacjent to mi higienistka (albo druga dentystka) pyta czy tu posprzątam, ja że spoko - to akurat umiem i pościerałam wszystko, wzięłam wanienki i poszłam myć narzędzia. Skończyłam i tak się zastanawiam czy mam iść czy co, bo nikogo na korytarzu nie ma, są w 2 gabinecie. Myślę Tyrande to tylko pytanie co mam dalej robić, dasz sobie radę. Weszłam do gabinetu, a tam dentystka i asysta w przyłbicach, pelerynach coś robią przy pacjencie. Kurdebele przeszkodziłam w czymś, przeprosiłam i wyszłam xD. Zaczęłam pakować zestawy do woreczków i zgrzewać, chociaż nie miałam pewności czy robię wszystko według widzimisię danego gabinetu. Zgrzewarka gorąca (i z-----a, ale 99% tych zgrzewarek jest z-----a), pić mi się cholernie chce, ale nie wzięłam wody (bo nie spodziewałam się, że tak się przedłuży), a z kranu w pokoju laboratoryjnym byłby przypał jakby ktoś wszedł xD.

W końcu skończyli zabieg. Asystentka weszła do gabinetu "Ty jeszcze tutaj?" xD Powiedziałam, że pomyłam i popakowałam im przyrządy, ale nie byłam pewna czy wszystko ok, to nie zgrzewałam drugiej strony. Przyszła dentystka pogadałyśmy, powiedziała, że jestem pierdoła (innymi słowami), ale widać, że się staram i jestem ambitna i takie tam coachowe rzeczt, ona chce wszystkie dziewczyny co się zgłosiły przetestować i będzie się odzywać, żeby brać na miesiąc testowy.

Tak więc xD, wróciłam do domku, zjadłam coś w końcu, wypiłam litr herbaty/soku/wody, ale żenada z dnia dzisiejszego schodzi powoli xD

#rozowepaski #rozmowaoprace #praca #atencyjnyrozowypasek
  • 22
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach