Wpis z mikrobloga

Superstymulanty.

Nieraz mam wrażenie że wszędzie dookoła czekają na nas pułapki. Jeśli nie karmienie niezdrowymi emocjami w social mediach, to niezdrowa żywność. Jeśli nie niezdrowa żywność, to uzależniające gry. Jak nie gry to porno, narkotyki, alkohol itd xD

Nic ciekawego nie mam do powiedzenia w kwestiach moralnych.

Natomiast ciekawe jest że wszędzie dookoła polują na nas - wykorzystują bugi w naszym ludzkim systemie operacyjnym żeby sprzedać nam swój towar ( _)

Przykłady:
- cukier w pokarmach - nawet jeśli nie czujemy go kubkami smakowymi, to i tak sprawi one wydzielenie dopaminy. Która sprawi że jeszcze więcej chcemy tego pokarmu który właśnie spożywamy.
- używanie erotyki do sprzedaży - chyba każdy widział reklamę jakiegoś cementu którego prezentuje laska w bikini xD (Podobno efekt mocniejszy u mężczyzn - samo patrzenie na atrakcyjną kobietę wydziela trochę dopaminy i u kobiet nie istnieje niby coś podobnego jeśli patrzą na przystojnych mężczyzn)
- powiadomienia w grach - jasno określony progres, masa achievementów i wskaźników prowadzących za rękę i łatwo dających poczucie progresu

... i tysiące innych (powiadomienia w social mediach, push notyfikacje w telefonach, ...)

Tu cały artykuł na ten temat: https://www.mediavsreality.com/mediavsreality/2018/12/20/supernormal-stimuli-how-the-modern-world-ruins-your-life

Jedyne co to warto być świadomym. Osobiście nie lubię tego momentu gdy wchodzę "na 5 minut" na twittera, a kończę godzinę później czytając komentarze na youtubie do jakiegoś shitstormowego filmiku. Mówię sobie wtedy - ok, przegrałem po raz kolejny z algorytmami social mediów xD

Wszystko w umiarze i z kontrolą.

Zdaję sobie sprawę też, że jeśli w życiu nie idzie (praca, związek, izolacja, ...) to wtedy o wiele bardziej jest się podatnym na powyższe superstymulanty.
I może one nie są wtedy takie złe - jeśli czujesz ból po operacji, to wtedy granie w gry może pomóc odwrócić uwagę od bólu i polepszyć komfort choć na chwilę. I podobnie jest ze wszystkimi innymi superstymulantami - gdy wpadamy w nałóg to jest on takim naszym "brzydkim przyjacielem" który pomaga odwrócić uwagę od prawdziwych problemów w życiu.
Pięknie o tym opowiada Gabor Mate w tym wywiadzie: https://www.youtube.com/watch?v=H9B5mYfBPlY - nie biczuj się tym że wpadłeś w nałóg. Potraktuj go właśnie jak "brzydkiego przyjaciela" który pomógł ci przejść przez inny problem w życiu. Napraw ten problem źródłowy i wtedy dopiero pozbywaj się powoli tego "brzydkiego przyjaciela"

Dodatkowo, co na pewno pomaga w budowaniu odporności na te wszystkie pułapki to świadomość własnej biologii - jak ona działa i jak nami steruje. I tutaj można ponownie polecić materiały od Andrew #huberman :

https://www.youtube.com/watch?v=QmOF0crdyRU
https://www.youtube.com/watch?v=p3JLaF_4Tz8

A w skrócie:
- kontroluj wyrzuty dopaminy
- wmawiaj sobie że wysiłek jest przyjemny, nie skupiaj się na celu
- rób sobie przerwy od stymulantów (muzyka, kawa, podcasty, ...)

#przemyslenia #przemysleniadosiebie #rozwojosobisty #psychologia
  • 1