Wpis z mikrobloga

Chyba sobie odpuszczę następny sezon. Ingerencje reżyserki są już tak grubymi nićmi szyte, że traci się zainteresowanie tym, co się dalej będzie działo. Niczym deus ex machina przed samym finałem wraca sobie para, z której typek robi to już drugi raz. Pomyślcie, o ile byłoby ciekawiej, gdyby z Ingą wrócił np. Darek i musiał walczyć o nią z Chomikiem. TVN zarabia kopę siana na tym programie, a szkoda im zapłacić za bilet na Zanzi, więc przywraca ludzi, którzy nie zdążyli odlecieć do Polski. Zamiast robić ciekawe konkurencje, które sprawdzałyby, na ile zgrane są pary, jak są zdeterminowane i bezwzględne wobec innych (coś jak np. okładanie się kijem przez babeczki na kładce przerzuconej przez basen albo zapasy facetów), dostajemy co chwilę kopertową loterię, a potem wyrzucanie jednych przez drugich. Ten program ma potencjał, ale może działać tylko wtedy, gdy chociaż sprawia wrażenie, że uczestnicy nie są tam tylko pociąganymi za sznurki kukiełkami. Niestety produkcja daje ciała po całości.
#hotelparadise
  • 5