Wpis z mikrobloga

Jak byłem nastolatkiem i jeszcze mieszkałem z rodzicami, moi rodzice w końcu po latach biedowania dorobili się zmywarki. Ojciec nie pozwalał mi nawet wkładać naczyń do niej, bo "robisz to źle, ja to zrobię lepiej, zostaw to i idź stąd najlepiej". Zawsze darcie mordy, nigdy mnie niczego nie nauczył, nie pozwalał nic zrobić, a potem wyśmiewał że jestem do niczego i niczego nie potrafię.

Klasycznej historii z latarką "jak trzymasz tą latarkę?!" "trzymaj tą latarkę prosto!" nie będę przytaczał, bo jest znana z autopsji wielu osobom.

Jak można mieć potem w życiu pewność siebie jak ZAWSZE się było tłamszonym przez ojca, który powinien z syna zrobić zaradnego mężczyznę? Trochę nadgoniłem od czasu mieszkania samemu, ale pewność siebie nadal niska i nadal wielu rzeczy nie potrafię zrobić.

#przegryw #ojciec #depresja #nerwica #psychologia #polskiedomy
  • 6
@Capri-Sonne o znam to, słabe że wszystkiego trzeba sie samemu z internetu uczyć. Bo poza tym, że ojciec powinien uczyć to jeszcze dałby pewności siebie. #!$%@? pamiętam jak mialem 20 pare lat i przerażało mnie że trzeba olej do silnika dolać albo płyn do chłodnicy. A już wywiercić jakąś dziure w ścianie to może lepiej nie... i chodził człowiek wystraszony...
@karol-domanski33: Jakbym czytał o sobie. Na prawo jazdy poszedłem kompletnie nie umiejąc jeździć, a i tak zdałem za pierwszym razem. Ojca nie prosiłem żeby mnie nauczył bo wiem jakby to się skończyło.
Do tego mój staruszek miał kompletnego #!$%@? na punkcie kasy i był strasznym materialistą. Wystarczyło, że będąc nastolatkiem coś zepsułem, nawet rzecz za kilka zł, a dostawałem bury jakbym Mercedesa z salonu rozwalił. A kasy nam raczej nigdy nie