Wpis z mikrobloga

Zakończył się sześciodniowy tydzień pracy w obozie.
To znaczy, zakończył się wczoraj, ale dzisiaj jeszcze na nadgodzinach byłem.
Taka jedna sobota = +/- wizyta u ortodomnty, więc opłaca się.

Cały tydzień byłem w takim na prawdę ok miejscu, jak pisałem, mógłbym tam zostać do końca mojego zesłania, no ale od przyszłego tygodnia idę w inne miejsce. Plus taki, że szef maszyny jest tam bardzo w porządku.

Ugułem, to policzyłem sobie, ile piniendzy dostanę za listopad, no i wychodzi jakieś 1300zł.

500 pan doktur chirurk (400 + paliwo 100)
150 pan ortodomnta
300 kurs
150 paliwo do obozu

zostaje 200zł

30zł na polarisa niegazowanego (1x30dni)
50zł awaryjnie na paliwo

zostaje 120zł

Przydałoby się kupić nowy irygator, ale to ze 100zł,
i przydałoby się kupić jakieś nowe, tanie adidaski typu noname, bo aktualne są dziurawe (na szczęście mam obuwie ortodontyczne, więc jak trzeba iść gdzieś indziej niż do obozu, to nie mokną mi stupki).

Może to 120zł wydam na kokokole i cziperki, żeby choć trochę przyjemności mieć na koniec roku.
#gownowpis #obozbaza #zyciebaza
  • 4
  • Odpowiedz