Wpis z mikrobloga

2157 + 1 = 2158

Tytuł: Klub Dumas
Autor: Arturo Pérez-Reverte
Gatunek: literatura piękna
ISBN: 9788377585108
Wydawnictwo: Muza
Ocena: ★★★★★★★★

Potem już jest łatwiej, bo o ile w świecie realnym wiele rzeczy wydarza się przypadkiem, o tyle w świecie fikcji wszystko podporządkowane jest logice.


Zwykle nie lubię, kiedy ktoś robi ze mnie głupka. No, chyba, że robi to tak jak pan Pérez-Reverte w Klubie Dumas.

To jest książka o książkach. O ich treści – inspirowana jest twórczością klasyków. O ich wydaniach – o starodrukach i ich kolekcjonerach. O pożądaniu i fascynacji. O ludziach, którzy te książki zbierają, o ich motywacjach. Jest trochę schematyczna, ale, jak okazuje się na końcu to dobrze, bo żeby jej treść wybrzmiała tak jak powinna, to ona właśnie taka schematyczna powinna być. Bo mówi też o schematach. Jest też w tej książce intryga, jest zagadka, jest kilka trupów. I jest diabeł. Ten, jak to ma w zwyczaju, tkwi w szczegółach. Tutaj zupełnie dosłownie.

To, co mi się w niej najbardziej podobało, to spojrzenie autora na literaturę, które zawarł w niej w sposób oczywisty, ale doprowadził do niego w sposób zaskakujący. Ostatnia rozmowa Lukasa Corso z Borisem Balkanem to jedna z rzeczy, które na długo zapamiętam. Niby mowa tam o oczywistościach, ale takich, które się dostrzega dopiero wtedy, kiedy są wyartykułowane. Zwykle przez kogoś innego. Podobało mi się też kilka innych fragmentów. Tych dowcipnych i tych refleksyjnych. Z tych ostatnich najbardziej chyba


Na postawie Klubu Dumas powstał film Romana Polańskiego Dziewiąte Wrota. Jeden z niewielu jakie widziałem i w dodatku pamiętam. Teraz, po lekturze, myślę, że w scenariuszu ta historia została wykastrowana, usunięto najlepszą (według mnie) jej część. To, że widziałem wcześniej film przeszkadzało mi o tyle, że ograniczało moją wyobraźnię – co do postaci, co do miejsc. No i wiedziałem mniej więcej co się stanie, przynajmniej do pewnego momentu, bo później historia filmowa trochę się z książkową rozjeżdża, głównie za sprawą wspomnianej już „kastracji”. Spodziewałem się czegoś innego, ale to nie był efekt moich przewidywań, a filmowych wspomnień. Jak to ujął autor:

Wspomnienie miało więc źródło w kinematografii, a nie w literaturze (…). Pieprzone Hollywood.


Przygotowałem się do tej książki czytając wcześniej Trzech muszkieterów i chyba dobrze zrobiłem, bo inaczej wiele rzeczy mogłoby dla mnie być nie do końca jasne. A na pewno straciłbym trochę zabawy związanej z przewidywaniem biegu wypadków i typowaniem postaci, które mają odegrać jakąś rolę.


Taką drogę poleciła mi koleżanka @rassvet. Dziękuję,


Wpis dodany za pomocą tego skryptu

#bookmeter
Pobierz
źródło: comment_1637749652peeIW5WUzlDzxTSRkuWHXo.jpg
  • 8
Informacje nt. książki z tagu #bookmeter:

Średnia ocena z Wykopu: ★★★★★★★ (7.0 / 10) (2 recenzji)
Następne podsumowanie tagu: 2021-12-01 12:00 tag z historią podsumowań »
Kategoria książki: kryminał, sensacja i thriller
Liczba stron książki: 512

Ostatnie recenzje tej książki:
1\. 2021-04-11 - Użytkownik kulfon_wulkanizator ocenił na: ★★★★★★ (6.0 / 10) - Wpis »
... zobacz resztę fragmentów recenzji (1) na: upolujksiazke.pl

Podobne książki:
@George_Stark: Dodaję do listy () Film Dziewiąte wrota bardzo mi się podobał. Mam nadzieję, że książka, która była inspiracją też. Pytanie, czy poza Trzema Muszkieterami polecasz jeszcze inne książki, po które warto sięgnąć przed czytaniem tej?
@Owieczka997: Niekoniecznie. Nawet Trzej muszkieterowie to nie jest jakaś pozycja obowiązkowa żeby zrozumieć o co chodzi. Trochę się straci, ale nie aż tak dużo, żeby czytanie było bez sensu.
Tyle, że warto mieć jakieś ogólne rozeznanie. Wiedzieć, że był taki ktoś jak Cervantes, jak Stendhal czy Hugo. I że Moby Dick to książka o wielorybach. ;)