Wpis z mikrobloga

Zasrane żule. Łazi takie, dokucza, smierdzi, żebrze i tylko sprawia problemy. Za robote sie nie wezmie, tylko "daj, daj, daj". A jak powiesz zeby do roboty poszedl to strasznie oburzony bo " on jest wolnym czlowiekiem". Zeby w Polsce byc bezdomnym to trzeba chciec nim byc. A jeszcze glupsi od niego są ludzie ktorzy daja im pieniadze bo mysla ze im pomogą. #polska #gownowpis
s.....l - Zasrane żule. Łazi takie, dokucza, smierdzi, żebrze i tylko sprawia problem...

źródło: comment_16373914775hSDnLLvHLzqqzt1p0Ty9k.jpg

Pobierz
  • 173
@bobikufel: wiesz, czemu nie zamyka się ich w ośrodkach? Bo to gówno daje. Najlepszy ośrodek w Polsce jeśli chodzi o heroinę daje 5% szans że rok po wyjściu nie będziesz brał pod warunkiem, że wytrzymałeś tam 1,5roku. W przypadku alkoholu jest podobnie.

Odstawienie go jest bardzo bolesne nawet w szpitalu na lekach bo nie są one doskonałe. I jest coś czego nie bierzesz pod uwagę. KAŻDY bezdomny był na detoksie, na
@scietydrwal: Nie ze do ciebie tylko ogolnie pod dyskusje, to sam kiedys bylem bezdomny i jak ktokolwiek mysli ze to jest tak latwo z tego wyjsc to najwyrazniej ma jeszcze 10 lat . To nie jest tak ze zostajesz bezdomny bo tego chciales tylko nagle wszystko ci sie sypie nie masz dokad pojsc zadnego wsparcia , potem sie pograzasz zaczynasz chlac albo z tym juz byl problem wczesniej. Pozniej to jest
Raz sie zlitowalem na studiach i dalem 5 zl. Ide z kumplami po fajki a zule kupują alko z naszej kasy. Tak, wiem, bylem naiwny ale sie nauczylem.


@Orowerbogatszy jeśli każdy ma tak się uczyć to mamy miliony złotych do rozdania żulkom
@scietydrwal: Wszystko zależy od człowieka i jego indywidualnej historii. Generalnie większość z żuli czy bezdomnych SWOIMI decyzjami doprowadziła do tego stanu i poprostu im się NIE CHCE z tego stanu wyjść. Ich wybory, ich konsekwencje.
Aczkolwiek jestem w stanie zrozumieć człowieka, który poprostu dostał załamania nerwowego (nie ze swojej winy), opuściła go rodzina, jest niepełnosprawny czy poprostu upośledzony. Ze do takiego stanu nie doprowadził ON tylko w skrócie: pech życiowy.
Najgorsze