Wpis z mikrobloga

Pamiętam jak w czasach, gdy studiowałem, pojechałem do Grudziądza pociągiem i kiedy stamtąd wyjeżdżałem, krótko przed przybyciem pociągu podszedł do mnie na stacji PKP facet koło 40-stki, z wyglądu porządny i błagalnym głosem poprosił o pieniądze na bilet, bo wraca do domu do Poznania. Nie miałem wtedy za bardzo kasy, bo wiadomo, czasy studenckie, odpowiedziałem mu, że ja też w sumie z Poznania, to mu dam 5 zł (akurat tyle kosztował wtedy mniej więcej bilet do Laskowic Pomorskich gdzie była przesiadka). Jak facet zobaczył te 5 zł, to w oczach nagle pojawiło się wzruszenie i zaczął mi płaczliwym głosem dziękować, że on też poznańska pyra, lech lech Kolejorz i w ogóle to płynie w nas ta sama krew z zaboru pruskiego xD po czym się oddalił z tym 5 zł. Po czym przyjechał mój skład, wsiadłem do tego pociągu i po chwili ten mój poznaniak wrócił i wszedł do niego z... piwem xD którego wcześniej nie miał. Jak pociąg ruszył to typ zabarykadował się z tym piwem w kiblu i nie chciał wyjść. Jak konduktor przeszedł przez szynobus sprawdzać bilety, to go w końcu z tego kibla wykurzył. Okazało się, że gość oczywiście nie kupił biletu za te pieniądze co mu dałem i konduktor wyprosił go tuż za mostem za Grudziądzem z pociągu, akurat tymi drzwiami obok których siedziałem. Gość wychodząc jeszcze wołał w moją stronę, że mam się za nim stawić bo przecież my poznaniacy xD

#alkoholizm #podroze
  • 2